Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

W niesprzyjających warunkach pogodowych, na trudnych wodach Atlantyku, zakończyła się operacja podniesienia niewielkiego holownika Georgie, który spoczywał na dnie u wybrzeży Perkins Cove od grudnia ubiegłego roku.
W artykule
Holownik Georgie, mierzący 25 stóp długości i 14 stóp szerokości, zatonął 8 grudnia 2024 roku na południowym wybrzeżu stanu Maine. W momencie zdarzenia jednostka na szczęście nie była obsadzona przez załogę, ponieważ znajdowała się na holu. Według informacji przekazanych przez amerykańską NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration), na pokładzie jednostki znajdowało się wówczas około 400 galonów oleju napędowego.
Czytaj więcej: Royal Navy ratuje członków załogi holownika u wybrzeży Anguilli
Do zatonięcia doszło u wybrzeży Perkins Cove – niewielkiej, ale popularnej wśród turystów i rybaków zatoczki w obrębie miejscowości Ogunquit. Wrak przez niemal rok pozostawał pod wodą, czekając na sprzyjające warunki oraz środki do jego wydobycia.
W połowie października 2025 roku prace nad podniesieniem wraku rozpoczęły wyspecjalizowane zespoły firm Determination Marine LLC z Portland oraz Fuller Marine Services Inc. z Boothbay. Działania prowadzono z pokładów dwóch jednostek – jednostki roboczej New Ledge o długości 44 stóp oraz barki dźwigowej należącej do Fullera.
Dzięki zastosowaniu pneumatycznych poduszek wypornościowych udało się uzyskać dodatnią pływalność wraku i podnieść go z dna. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez lokalną straż pożarną z Ogunquit, operacja odbywała się w trudnych warunkach atmosferycznych, lecz – jak zaznaczono – „determinacja była większa niż sztorm”.
Czytaj więcej: Siły ukraińskie zniszczyły rosyjski holownik używając zachodnich pocisków
Fotografie opublikowane w mediach społecznościowych w niedzielę rano potwierdziły, że holownik został pomyślnie wynurzony i zabezpieczony do transportu.
Jednostka została zbudowana w 2008 roku w stoczni Progressive Industrial Inc. w Palmetto na Florydzie. Początkowo nosiła nazwę McDevitt Boys i służyła we flocie Acushnet Marine Inc. z Bostonu. W 2020 roku holownik został odkupiony przez Patriot Marine Corp. z Winthrop w stanie Massachusetts i otrzymał nazwę Georgie.
Była to jednostka o napędzie dwuśrubowym, wyposażona w dwa silniki wysokoprężne Cummins ISB-6.7 o łącznej mocy około 600 KM, co w pełni wystarcza do prac w portach i na wodach przybrzeżnych północno-wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Autor: Mariusz Dasiewicz

Na budowanej na Bałtyku farmie wiatrowej Baltic Power zamontowano kolejne turbiny o mocy 15 MW, w tym pierwsze trzy z gondolami wyprodukowanymi w szczecińskiej fabryce Vestas. To przełomowy moment, bo po raz pierwszy elementy tej skali – kluczowe dla turbin offshore – budowane w naszym kraju.
W artykule
Baltic Power to wspólna inwestycja ORLENU i Northland Power, jednocześnie najbardziej zaawansowany projekt morskiej energetyki wiatrowej w polskiej strefie Bałtyku. Pierwsze megawatogodziny mają trafić do sieci w 2026 roku. Według inwestora farma będzie w stanie pokryć około 3 proc. krajowego zapotrzebowania na energię.
Jesteśmy zdeterminowani, by już w przyszłym roku z naszej pierwszej morskiej farmy wiatrowej Baltic Power popłynęła energia elektryczna, która pokryje nawet 3 proc. krajowego zapotrzebowania. Trwa kluczowy etap inwestycji, w którym zaawansowane prace odbywają się na morzu. Instalujemy pierwsze turbiny wiatrowe, do których część gondoli wyprodukowano w polskiej fabryce, w Szczecinie. Konsekwentnie dążymy do tego, by maksymalnie wykorzystać potencjał lokalnych dostawców. Morskie farmy wiatrowe stają się nie tylko impulsem dla rozwoju Pomorza, ale też budowy nowego, perspektywicznego sektora polskiego przemysłu.
Ireneusz Fąfara, Prezes Zarządu ORLEN
Turbiny osiągają ponad 250 m wysokości wraz z fundamentami, a średnica koła zakreślanego przez łopaty przekracza powierzchnię sześciu boisk piłkarskich. Część konstrukcji – jak górne segmenty wież – wykonano ze stali z recyklingu, co pozwoliło obniżyć ślad węglowy nawet o 10 proc.
🔗 Czytaj więcej: Prace na morskiej farmie wiatrowej Baltic Power nabierają tempa
Do projektu szeroko włącza się polski przemysł. Oprócz gondol z Vestas, w kraju powstają elementy morskich stacji elektroenergetycznych, kable lądowe oraz konstrukcje przejściowe. Polskie firmy odpowiadają także za bazę serwisową w Łebie i stację elektroenergetyczną w gminie Choczewo.

Baltic Power ma produkować do 4 TWh energii rocznie. Farma zajmuje 130 km² i znajduje się 23 km od brzegu, na wysokości Łeby i Choczewa. Według zapowiedzi inwestorów ma stać się wzorcowym projektem dla kolejnych inwestycji offshore w polskiej części Bałtyku.
Źródło: Baltic Power