Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Nowe kompetencje dla zielonej gospodarki. PG i PGE Baltica łączą siły

DigiWind – mowa o projekcie, który wiąże się z rekrutacją na studia II stopnia na Politechnice Gdańskiej – to odpowiedź na energetyczny przełom, który dokonał się w czerwcu tego roku. Po raz pierwszy w historii Polska wyprodukowała więcej energii z OZE niż z węgla, a transformacja energetyczna wkroczyła w nową fazę – wymagającą nowej wiedzy, kompetencji i ludzi gotowych kształtować przyszłość.

Jeszcze dekadę temu niewielu przewidywało, że odnawialne źródła energii zdominują polski miks energetyczny. Tymczasem w czerwcu 2025 roku stało się to faktem. Rekordowa produkcja energii z fotowoltaiki i wiatru zapoczątkowała epokę, w której potrzeba nie tylko infrastruktury, lecz przede wszystkim – kadr zdolnych prowadzić zieloną transformację w naszym kraju.

Właśnie dlatego powstał międzynarodowy projekt DigiWind: Digital Masters of Wind and Energy Systems, realizowany przez Politechnikę Gdańską we współpracy z PGE Baltica i partnerami z Europy.

Kiedy wiatr zmienia gospodarkę

Polska energetyka wchodzi w etap przełomu. Jeszcze w 2024 roku węgiel był dominującym źródłem produkcji energii, dziś musi ustąpić miejsca słońcu i – przede wszystkim – wiatrowi. Morskie farmy wiatrowe, rozwijane w ramach programu Baltica Offshore, stają się jednym z filarów polskiego bezpieczeństwa energetycznego. To również impuls rozwojowy dla całych łańcuchów dostaw, przemysłu okrętowego, logistyki morskiej i nowoczesnych technologii cyfrowych.

🔗 Czytaj więcej: Nowe oblicze Bałtyku: dźwigi, hotele i taksówki

Ale energetyka nie zmodernizuje się sama. Trzeba ludzi. Inżynierów, analityków, projektantów i programistów, którzy nie tylko rozumieją złożoność współczesnych systemów energetycznych, ale potrafią łączyć technologie informatyczne z praktyką sektora offshore.

DigiWind: kierunek przyszłości

Na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej powstał unikalny program kształcenia liderów transformacji – DigiWind. Obejmuje on m.in. studia podyplomowe offshore wind, studia magisterskie oraz kursy doszkalające, ściśle skrojone pod potrzeby dynamicznie rozwijającego się rynku morskiej energetyki wiatrowej.

Program obejmuje nowoczesne zagadnienia z zakresu cyberbezpieczeństwa, cloud computingu, sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego, ale też praktyczne aspekty funkcjonowania morskich farm wiatrowych. To edukacja nastawiona na działanie – prowadzona we współpracy z ekspertami sektora.

Jak podkreśla mgr inż. Wojciech Olszewski, kierownik studiów podyplomowych Digital Skills for Wind Energy Systems:

Uczestnicy zdobędą wiedzę, która bezpośrednio przekłada się na pracę w dynamicznie rozwijającym się sektorze offshore wind. Naszym celem jest nie tylko przekazywanie teorii, ale przygotowanie do realnych wyzwań technicznych i operacyjnych.

PGE Baltica – partner merytoryczny i mentor

PGE Baltica, jako kluczowy inwestor w morską energetykę wiatrową w Polsce, nie ogranicza się do budowy farm. Firma aktywnie uczestniczy w tworzeniu programów edukacyjnych, prowadzeniu warsztatów i organizowaniu staży dla studentów.

🔗 Czytaj więcej: Budowa bazy PGE Baltica w Ustce wkroczyła w kolejną fazę

Chcemy nie tylko zbudować farmy wiatrowe, ale także środowisko ludzi, którzy będą nimi zarządzać. Dlatego wspieramy edukację techniczną na wszystkich poziomach: od szkół średnich po uczelnie. DigiWind to dla nas nie tylko projekt, ale wspólna misja.

Dagmara Ossowska, starszy kierownik ds. inwestycji portowych w PGE Baltica

Rekrutacja trwa – zostań częścią przemiany

Choć rekrutacja na studia magisterskie została już zakończona, do końca września można zapisać się na studia podyplomowe offshore wind w ramach programu DigiWind, a od października ruszają specjalistyczne kursy doszkalające.

🔗 Szczegóły dotyczące rekrutacji, harmonogramów i programu nauczania znajdują się na stronie Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej: https://wimio.pg.edu.pl/aktualnosci/2025-05/nadaj-kierunek-przyszlosci-startuje-rekrutacja-na-studia-z-branzy-offshore

Źródło: Politechnika Gdańska/MD

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Stany Zjednoczone formalnie zgodziły się, by Korea Południowa rozpoczęła program budowy okrętów podwodnych o napędzie jądrowym. To decyzja o dużym ciężarze strategicznym – zarówno dla równowagi sił w regionie, jak i dla dotychczasowej polityki USA wobec ograniczania rozprzestrzeniania technologii jądrowych.

    Amerykańskie przyzwolenie ogłoszono w formie oficjalnego komunikatu na stronie Białego Domu, będącego bezpośrednią konsekwencją wcześniejszych rozmów prezydenta Donalda Trumpa z południowokoreańskim przywódcą Li Dze Mjungiem. W kontekście napięć wokół Półwyspu Koreańskiego i wzrostu aktywności Chin w zachodniej części Indo-Pacyfiku ta decyzja może mieć konsekwencje wykraczające daleko poza region.

    Nowa era południowokoreańskiej marynarki wojennej

    Zgoda USA oznacza otwarcie możliwości technologicznej i politycznej, do której Korea Południowa dążyła od lat. Choć kraj ten dysponuje flotą okrętów podwodnych, dotąd ograniczał się do napędu konwencjonalnego – głównie z uwagi na amerykański sprzeciw wobec udostępnienia technologii wzbogacania uranu dla celów wojskowych.

    Czytaj więcej: Koreański kapitał rusza w stronę rdzewiejących doków Ameryki

    Porozumienie obejmuje również element kluczowy dla przyszłego programu okrętowego Seulu. Waszyngton zadeklarował gotowość wspierania południowokoreańskiego programu cywilnego, który obejmuje produkcję paliwa jądrowego, z zastrzeżeniem jego „pokojowego” przeznaczenia. Taki zapis – znany z międzynarodowych regulacji – w praktyce otwiera drogę do zabezpieczenia paliwa dla okrętów o napędzie jądrowym.

    Nie tylko atom. Chodzi też o pieniądze i wpływy

    Obok aspektu militarnego, w komunikacie Białego Domu pojawił się wątek gospodarczy: Korea Południowa ma zainwestować 150 miliardów dolarów w rozwój amerykańskiego przemysłu stoczniowego. Kolejne 200 miliardów ma zostać przeznaczone na „cele strategiczne” – bez jednoznacznego doprecyzowania, czym są owe cele.

    Współczesna geopolityka, także ta morska, coraz rzadziej sprowadza się wyłącznie do rozmów o okrętach, siłowniach jądrowych i torpedach. Coraz częściej mowa o aliansach przemysłowych, transferach technologii, podziale wpływów i „grze o łańcuchy dostaw”. Z tej perspektywy południowokoreańskie atomowe okręty podwodne to tylko jeden z pionków na szachownicy, której plansza sięga od Filadelfii po cieśninę Tsushima.

    Region pod napięciem – jak zareagują Chiny i Korea Północna

    Biały Dom nie skomentował w swoim oświadczeniu potencjalnych skutków w regionie, lecz trudno pominąć pytanie o to, jak na tę decyzję mogą zareagować Chiny i Korea Północna. Z perspektywy Pekinu decyzja USA może być odebrana jako precedens przekraczający dotychczasowe granice amerykańskiej polityki wobec transferu technologii jądrowych. Chiny będą z pewnością uważnie śledzić każdy etap południowokoreańskiego programu i dostosowywać do niego własne działania morskie w zachodniej części Indo-Pacyfiku.

    W przypadku Korei Północnej nie należy oczekiwać oficjalnej zmiany stanowiska. Reżim Kim Dzong Una od lat prowadzi politykę całkowicie oderwaną od międzynarodowych apeli czy ograniczeń, więc również tym razem można zakładać, że program jądrowy i rakietowy będzie kontynuowany niezależnie od działań Seulu. Pjongjang zwykle reaguje na takie decyzje własnym tempem i według własnych kalkulacji, co tylko zwiększa nieprzewidywalność napięć na Półwyspie.

    Czytaj też: Południowokoreańska strategia globalnej ekspansji przemysłu stoczniowego

    Tym samym region Indo-Pacyfiku wchodzi w nową fazę rywalizacji, w której pojawienie się południowokoreańskich jednostek o praktycznie nieograniczonym zasięgu operacyjnym może zachwiać dotychczasową równowagą i wymusić nowe kalkulacje zarówno w Pekinie, jak i w Pjongjang

    Refleksja na koniec – technologia jako zobowiązanie

    Historia wielokrotnie pokazywała, że każdy poważny transfer technologii ma swoją cenę. W tym przypadku nie chodzi wyłącznie o pieniądze, lecz o odpowiedzialność. Korea Południowa, wchodząc do grona państw dysponujących okrętami o napędzie jądrowym, zyska nowe możliwości operacyjne. Jednocześnie stanie się jeszcze ściślej związana z amerykańską architekturą odstraszania.

    Zgoda USA nie jest więc prezentem – to inwestycja w południowokoreańską gotowość bojową, która ma odciążyć amerykańskie siły morskie w regionie Indo-Pacyfiku. To układ, w którym każda ze stron coś zyskuje, lecz także ponosi realne ryzyko.