Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Październik nad morzem: 5 spokojnych miejsc na krótki wypad

Wieczory szybciej zapadają, wiatr niesie sól, a plaże są prawie puste. To dobry moment, by złapać oddech nad wodą — lekko, bez pośpiechu. Oto pięć miejsc, które o tej porze roku smakują najlepiej.

Sopot – molo bez biletów

Jesienią wraca to, co w Sopocie najprostsze: spacer „na koniec desek”, bez kolejek i turystycznego gwaru. Od 1 października wejście na molo jest bezpłatne, więc można tu zajrzeć o dowolnej porze – nawet o świcie, kiedy niebo nad Zatoką Gdańską ma kolor szarej perły. Z końca mola widać port jachtowy, a przy dobrej pogodzie również Gdynię. Jesienne powietrze jest przejrzyste i pełne zapachu drewna, które wysycha po deszczu.

🔗 Czytaj więcej: Październik w Gdańsku. Mekka przemysłu stoczniowego i jesiennego spokoju

Warto zajrzeć też do pobliskiego Parku Północnego – aleją prowadzącą tuż przy brzegu dojdziesz aż do granicy z Gdynią Orłowo. Po drodze stoją zabytkowe wille i hotele, które o tej porze roku milkną, ale nadal pachną morzem, odrobiną wspomnień i historii unoszącej się w powietrzu. Na kawę możesz zejść do lokali przy plaży gdzie część z nich działa także jesienią. 

Gdynia Orłowo – klif i las

Ścieżka w rezerwacie Kępa Redłowska prowadzi wzdłuż bukowego lasu i kończy się na urwisku, które w jesiennym świetle przypomina pejzaż z południa Europy. To jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Trójmieście – idealne na spokojny spacer w ciszy, z dala od miejskiego zgiełku. Warto zacząć przy orłowskim molo i wejść w górę leśnym szlakiem czerwonym. Po drodze słychać tylko morze, szelest liści i własne myśli.

Dla bardziej aktywnych dobrym pomysłem będzie wydłużenie trasy aż do Polanki Redłowskiej – z punktów widokowych rozciąga się stąd panorama portu wojennego w Gdyni i wąskiej smugi Helu na horyzoncie. To obszar chroniony o powierzchni około 120 hektarów, dlatego należy trzymać się wyznaczonych ścieżek i unikać zbliżania się do krawędzi klifu. W zamian otrzymujesz widok, który zostaje w pamięci na długo.

Kołobrzeg – latarnia i port po sezonie

Jesienią Kołobrzeg zwalnia, odzyskuje rytm mieszkańców. Latarnia morska otwarta jest od 10:00 do 18:00 – z galerii można spojrzeć na port zasypiający w miękkim świetle popołudnia. Na dole warto przejść wzdłuż falochronu, przysiąść na kamieniach i dać się objąć spokojnemu oddechowi morza. Chłód nie zniechęca – przeciwnie, oczyszcza.

🔗 Czytaj też: Wakacje po sezonie? Wrzesień w Gdyni ma swój niepowtarzalny urok

Po zejściu z latarni warto zajrzeć do portu rybackiego – w październiku cumują tu już tylko kutry, które kończą swój sezon. Obok działa kilka smażalni, serwujących świeżego dorsza i flądrę. Spacer z portu w stronę parku im. Stefana Żeromskiego to także przyjemna trasa – drzewa szumią, a w powietrzu unosi się zapach jodu i drewna z palenisk.

Słowiński Park Narodowy – Wydma Łącka

Z Rąbki na Wydmę Łącką jest około pięciu kilometrów w jedną stronę. Po drodze las sosnowy, potem szeroka mierzeja i w końcu widok jak z pustyni. To jedne z nielicznych w Europie ruchomych wydm – co roku przesuwają się o kilka metrów. Najlepiej wyjść rano albo pod złotą godzinę.

Szlak jest prosty, ale wiatr potrafi być uparty. To teren chroniony: idź po wytyczonych ścieżkach, nie zbaczaj na roślinność. Informacja turystyczna i parking działają sezonowo – przed wyjazdem sprawdź aktualne komunikaty parku.

Rewa i Mechelińskie Łąki – zatoka otulona ciszą

Cypel Rewski to miejsce, gdzie Zatoka Pucka wydaje się wciągać człowieka w głąb morza. Jesienią nie ma tu kitesurferów, tylko dźwięk fal i skrzek mew. Spacer po piaszczystym „Szperku” prowadzi aż do miejsca, gdzie woda rozdziela się na dwie strony półwyspu. Najlepiej przyjść rano, kiedy widać odbicie nieba w płytkiej zatoce.

🔗 Czytaj również: Czy najlepszym miejscem na ostani weekend wakacji może być Ustka?

Tuż obok rozciąga się rezerwat Mechelińskie Łąki – ponad 113 hektarów słonawych terenów, na których gniazdują ptaki wodno-błotne. To jedno z ulubionych miejsc fotografów przyrody i miłośników spacerów w ciszy. Jesienią można tu spotkać rybitwy białoczelne i rzeczne oraz mikołajki nadmorskie, które błyszczą w słońcu jak srebro. To przestrzeń, w której morze spotyka spokój.

Przed wyjazdem nad Bałtyk nie zapomnij zabrać ze sobą wiatrówkę, parasol i coś ciepłego – tu pogoda potrafi zmienić zdanie w pięć minut. Godziny wejścia do atrakcji i działanie lokali przy plaży są sezonowe, więc sprawdź je tuż przed wyjściem. W parkach i rezerwatach trzymaj się wyznaczonych ścieżek i szanuj ciszę. W zamian dostaniesz spokój i przestrzeń jesiennego polskiego wybrzeża.

Autor: Mariusz Dasiewicz

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Pierwsze polskie gondole na morskiej farmie wiatrowej Baltic Power

    Pierwsze polskie gondole na morskiej farmie wiatrowej Baltic Power

    Na budowanej na Bałtyku farmie wiatrowej Baltic Power zamontowano kolejne turbiny o mocy 15 MW, w tym pierwsze trzy z gondolami wyprodukowanymi w szczecińskiej fabryce Vestas. To przełomowy moment, bo po raz pierwszy elementy tej skali – kluczowe dla turbin offshore – budowane w naszym kraju.

    Zaawansowany etap instalacji i rosnący udział polskiego przemysłu

    Baltic Power to wspólna inwestycja ORLENU i Northland Power, jednocześnie najbardziej zaawansowany projekt morskiej energetyki wiatrowej w polskiej strefie Bałtyku. Pierwsze megawatogodziny mają trafić do sieci w 2026 roku. Według inwestora farma będzie w stanie pokryć około 3 proc. krajowego zapotrzebowania na energię.

    Jesteśmy zdeterminowani, by już w przyszłym roku z naszej pierwszej morskiej farmy wiatrowej Baltic Power popłynęła energia elektryczna, która pokryje nawet 3 proc. krajowego zapotrzebowania. Trwa kluczowy etap inwestycji, w którym zaawansowane prace odbywają się na morzu. Instalujemy pierwsze turbiny wiatrowe, do których część gondoli wyprodukowano w polskiej fabryce, w Szczecinie. Konsekwentnie dążymy do tego, by maksymalnie wykorzystać potencjał lokalnych dostawców. Morskie farmy wiatrowe stają się nie tylko impulsem dla rozwoju Pomorza, ale też budowy nowego, perspektywicznego sektora polskiego przemysłu.

    Ireneusz Fąfara, Prezes Zarządu ORLEN

    Turbiny osiągają ponad 250 m wysokości wraz z fundamentami, a średnica koła zakreślanego przez łopaty przekracza powierzchnię sześciu boisk piłkarskich. Część konstrukcji – jak górne segmenty wież – wykonano ze stali z recyklingu, co pozwoliło obniżyć ślad węglowy nawet o 10 proc.

    🔗 Czytaj więcej: Prace na morskiej farmie wiatrowej Baltic Power nabierają tempa

    Polskie gondole i rosnący wkład krajowego przemysłu

    Do projektu szeroko włącza się polski przemysł. Oprócz gondol z Vestas, w kraju powstają elementy morskich stacji elektroenergetycznych, kable lądowe oraz konstrukcje przejściowe. Polskie firmy odpowiadają także za bazę serwisową w Łebie i stację elektroenergetyczną w gminie Choczewo.

    Pierwsze polskie gondole na morskiej farmie wiatrowej Baltic Power / Portal Stoczniowy
    Fot. Baltic Power

    Baltic Power ma produkować do 4 TWh energii rocznie. Farma zajmuje 130 km² i znajduje się 23 km od brzegu, na wysokości Łeby i Choczewa. Według zapowiedzi inwestorów ma stać się wzorcowym projektem dla kolejnych inwestycji offshore w polskiej części Bałtyku.

    Źródło: Baltic Power