Enter your email address below and subscribe to our newsletter

85. rocznica wybuchu II wojny światowej. Uroczystości na Pomorzu

W niedzielę, 1 września 2024 roku, na Pomorzu odbyły się liczne uroczystości upamiętniające 85. rocznicę wybuchu II wojny światowej. W regionie, który stał się symbolem rozpoczęcia najkrwawszego konfliktu w historii ludzkości, wspominano tragiczne wydarzenia i oddano hołd bohaterom, którzy walczyli i oddali życie za wolność ojczyzny.

Obchody 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Trójmieście i Świnoujściu

Na Westerplatte, gdzie o godzinie 4:45 niemiecki pancernik Schleswig-Holstein otworzył ogień na polską placówkę wojskową, rozpoczęły się uroczystości pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Kwiaty złożyli najważniejsi przedstawiciele państwa, w tym premier Donald Tusk, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia. W uroczystościach uczestniczyli również ministrowie rządu, m.in. Adam Bodnar i Barbara Nowacka. W uroczystościach wzięła także udział prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz. Kwiaty złożyli także wiceprezydent Gdyni Tomasz Augustyniak wraz z członkinią zarządu PGZ Stocznia Wojenna, Beatą Koniarską, oddając hołd bohaterom, którzy bronili tego miejsca przed niemiecką agresją.

Prezes PGZ Stocznia Wojenna, Marcin Ryngwelski uczestniczył natomiast w obchodach zorganizowanych przez Solidarność, które odbyły się rano w Gdańsku, wspólnie z władzami miasta i prezydentową Danutą Wałęsą.

Podczas porannej uroczystości, Jacek Siewiera, szef BBN odczytał list od prezydenta Andrzeja Dudy, w którym podkreślił, że musimy chronić nasze granice, „wspierając naszych sąsiadów i sprzeciwiając się imperialnemu złu.”

W tym roku, oprócz harcerzy, wojska i plutonu salutowego, który oddał salwę honorową, na wodzie pojawiły się okręty Marynarki Wojennej RP. Fregata rakietowa ORP Kościuszko cumowała po drugiej stronie kanału, przy nabrzeżu Oliwskim, w pobliżu ujścia kanału portowego do Zatoki Gdańskiej. Natomiast bezpośrednio przy nabrzeżu Westerplatte zacumowały ORP Wodnik oraz ORP Albatros. Uroczystości uświetnił także przelot wojskowych samolotów, dodając wyjątkowego charakteru temu wydarzeniu.

W Gdańsku, mieście-symbolu rozpoczęcia wojny, miały miejsce główne obchody. Już o godzinie 8:30 przy pomniku-tablicy na ulicy Wałowej upamiętniono polskich nauczycieli z Wolnego Miasta Gdańska, którzy zostali zamordowani podczas wojny. Uczestnicy złożyli kwiaty, oddając cześć 44 ofiarom upamiętnionym na tablicy. Następnie, przy gmachu Dyrekcji Kolei, uczczono pamięć harcmistrza Jana Ożdżyńskiego, jednej z pierwszych ofiar wojny w Gdańsku. W ceremonii uczestniczyli przedstawiciele władz lokalnych, harcerze oraz mieszkańcy miasta, którzy wspólnie oddali hołd poległym.

Kolejnym punktem obchodów w Gdańsku było upamiętnienie Polaków torturowanych przez Niemców w Victoriaschule, która podczas pierwszych dni września 1939 roku została zamieniona na przejściowe więzienie. Uczestnicy uroczystości zgromadzili się przy budynku Uniwersytetu Gdańskiego, gdzie złożono kwiaty i zapalono znicze, oddając hołd ofiarom tych tragicznych wydarzeń.

W Gdyni, uroczystości upamiętniające 85. rocznicę agresji hitlerowskich Niemiec na Polskę rozpoczęły się 1 września o godzinie 11:30 przed pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Cmentarzu Wojennym w Redłowie, gdzie wśród uczestników była również członkini zarządu PGZ Stocznia Wojenna, Beata Koniarska. Wydarzenie zgromadziło licznych uczestników, w tym parlamentarzystów, samorządowców, przedstawicieli wojska oraz mieszkańców miasta. Wspólnie oddali oni hołd bohaterom, którzy bronili polskiego wybrzeża w pierwszych dniach II wojny światowej, przypominając o ich odwadze i poświęceniu dla ojczyzny.

W Świnoujściu także miały miejsce istotne uroczystości rocznicowe. Na Placu Słowiańskim, w asyście kompanii honorowej i marynarzy, którzy wystawili posterunki honorowe, złożono kwiaty pod pomnikiem „Bohaterom Walki o Niepodległość Rzeczpospolitej”. Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 10:00 odegraniem hymnu państwowego, po czym odczytano „Apel Pamięci” i oddano salwę honorową. Delegacja 8 Flotylli Obrony Wybrzeża na czele z komandorem Krzysztofem Szumlickim, a także przedstawiciele władz lokalnych, służb mundurowych, kombatantów i mieszkańcy Świnoujścia, oddali hołd poległym bohaterom.

Po uroczystościach na Placu Słowiańskim, uczestnicy przenieśli się na świnoujski cmentarz komunalny, gdzie przy „Kwaterze Wiecznego Spoczynku Żołnierzy Poległych w Czasie II Wojny Światowej” złożono kwiaty i odegrano sygnał „Cisza”. Był to moment zadumy i refleksji nad ofiarą złożoną przez żołnierzy w obronie ojczyzny.

Te liczne uroczystości na Pomorzu upamiętniające 85. rocznicę wybuchu II wojny światowej miały na celu nie tylko oddanie hołdu ofiarom, ale także przypomnienie, jak ważna jest pamięć o tych wydarzeniach dla kolejnych pokoleń Polaków.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Narodowy Dzień Niepodległości w pracy. Ci, którzy 11 listopada nie mieli wolnego

    Narodowy Dzień Niepodległości w pracy. Ci, którzy 11 listopada nie mieli wolnego

    Podczas wczorajszych obchodów Narodowego Święta Niepodległości, gdy na lądzie trwały oficjalne uroczystości, koncerty i parady, część sektora morskiego – w trakcie codziennej pracy – uczciła ten dzień cicho, lecz znacząco.

    Praca w dzień 11 Listopada. Baltic Power, Orlen Petrobaltic i PGZ Stocznia Wojenna pod biało-czerwoną flagą

    Załoga statku instalacyjnego Wind Osprey, pracująca tego dnia na polu Baltic Power – pierwszej morskiej farmie wiatrowej budowanej u polskich wybrzeży – wywiesiła biało-czerwoną flagę i wykonała pamiątkowe zdjęcie na tle żurawia stawiającego kolejne elementy turbiny. Symboliczny, niemal intymny gest – wyrażający nie tylko szacunek dla historii, lecz także świadomość, że właśnie tam, na tej platformie pracy, tworzy się realna niezależność energetyczna państwa.

    Nie był to zresztą jedyny biało-czerwony akcent w otwartym morzu. Także załoga platformy wiertniczej należącej do Orlen Petrobaltic postanowiła 11 listopada zaznaczyć swoją obecność w narodowym święcie. Wśród konstrukcji offshore, z tłem żurawi i świateł eksploatacyjnych, rozciągnęli flagę państwową – wielką, wyraźną, wyeksponowaną. Bez zbędnych słów. Tylko ludzie, stal i barwy. Nie da się tego odebrać inaczej jak jednoznaczny komunikat: tu też jest Polska.

    Narodowy Dzień Niepodległości w pracy. Ci, którzy 11 listopada nie mieli wolnego / Portal Stoczniowy
    Fot. @GdanskSlodi / X

    🔗 Czytaj też: Narodowe Święto Niepodległości 2025: cała Polska w biało-czerwonych barwach

    Z kolei w halach produkcyjnych PGZ Stoczni Wojennej 11 listopada nie był dniem wolnym. Ale hala kadłubowa, w której powstają kluczowe dla Marynarki Wojennej fregaty z programu Miecznik, po raz drugi z rzędu rozświetliła się w biało-czerwonych barwach Brama ma ponad 40 metrów wysokości i powierzchnię dwóch boisk do koszykówki.. Prosty, czytelny gest – a jednocześnie wyrazisty sygnał, że także w zakładzie stoczniowym święto może być obecne. Jako znak szacunku, jako dowód zaangażowania, jako przypomnienie, że bezpieczeństwo państwa buduje się nie tylko w politycznych deklaracjach, ale przede wszystkim w stoczniowej hali – przy spawaniu, planowaniu i pracy zmianowej.

    Nowe oblicze patriotyzmu w Polsce

    To wszystko układa się w szerszy obraz – nie jednorazowego zrywu, lecz wieloletniego procesu. Polskie społeczeństwo stopniowo budzi się z letargu lat 90., kiedy 11 listopada był dla wielu dniem wolnym od pracy – bez treści. Coraz więcej ludzi – zarówno na lądzie, jak i na morzu – rozumie dziś, że niepodległość to nie hasło na transparencie, lecz konkret: odpowiedzialność, praca, wspólnota.

    Wczoraj w całym kraju tysiące ludzi przyszły na obchody – nie dla kamer, lecz dla siebie nawzajem. Rodziny z dziećmi, seniorzy, młodzież – wszyscy z biało-czerwoną flagą w ręku. Bez scenariusza, ale z przekonaniem. Udowadniając tym samym, że patriotyzm jest dla nich czymś realnym i ważnym.

    Biorąc pod uwagę mój wiek i pamiętając, jak wyglądały te obchody dwadzieścia lat temu – często pełne napięcia, nierzadko przysłonięte przez kontrowersje i polityczne podziały – trudno nie zauważyć, jak wiele się zmieniło. Przez lata 11 listopada bywał świętem trudnym – zawłaszczanym, prowokowanym, odzieranym z godności przez hałas, skrajności i medialny przekaz, który z patriotyzmu czynił temat wstydliwy albo kontrowersyjny. Wielu ludzi, zwłaszcza młodych, trzymało się od tego dnia z daleka.Nie z braku szacunku, lecz z niechęci do uczestniczenia w wydarzeniach, przy których zbyt często pojawiały się zamieszki podsycane przez skrajne grupy i osoby traktujące święto instrumentalnie. Prowokacje przykrywały sens tego dnia, a odpowiedzialność próbowano przerzucać na organizatorów.

    🔗 Czytaj też: Dzień Niepodległości: Powrót ORP Gen. K. Pułaski do Portu Wojennego w Gdyni

    Dziś ten obraz na szczęście się się zmienił. Świętowanie w Narodowy Dzień Niepodległości staje się spokojniejsze, bardziej oddolne. Coraz częściej 11 listopada nie oznacza już podziału – tylko wspólnotę przeżywaną lokalnie: na ulicy, w hali stoczniowej, na platformie morskiej, wśród znajomych z pracy czy sąsiadów z dzielnicy. Święto odzyskuje naturalny sens. I właśnie to daje nadzieję, że dojrzewamy – jako społeczeństwo, jako państwo, jako wspólnota.

    Polska dojrzewa. Coraz mniej wstydu przed biało-czerwoną, coraz więcej zwykłej dumy z Orła w koronie na piersi i bandery na maszcie. Coraz więcej osób szuka sensu w patriotyzmie – nie w deklaracjach, lecz w działaniu: w pracy zmianowej, w salucie banderowym, w odśpiewaniu „Mazurka Dąbrowskiego” w miejscach, gdzie bije polskie życie – od portów po najmniejsze miejscowości. Mimo wieloletniej polaryzacji wielu z nas widzi dziś w barwach narodowych nie pretekst do sporu, lecz powód, by stanąć obok siebie. Coraz bardziej widać zmęczenie podziałami, które latami zatruwały wspólnotę. Narasta potrzeba spokoju, normalności, gestu bez ideologii – flagi wywieszonej na burcie, znicza zapalonego na nabrzeżu, krótkiego „cześć i chwała” szeptanego pod nosem. Właśnie w takich drobnych znakach odradza się polskość: bez zadęcia, z godnością.

    To już nie patos, ale dojrzewanie. Do tego, że polskość nie musi być głośna, by być prawdziwa. I że Bałtyk nie jest tylko horyzontem – staje się przestrzenią, w której Święto Niepodległości wybrzmiewa pełnym głosem. Czasem w huku salwy, czasem w ciszy – ale zawsze z godnością.