Sąd Najwyższy nie ma podstaw, aby stwierdzić, że popełniono błąd proceduralny. W związku z tym decyzja o otwarciu Morza Barentsa na odwierty pozostaje prawomocna – orzekł sędzia Borgar Hogetveit Berg.
Czterech z 15 sędziów złożyło zdanie odrębne. Według nich należało wznowić procedurę wydawania koncesji na wydobycie ropy naftowej, gdyż przy ocenie oddziaływania na środowisko nie uwzględniono kwestii globalnego ocieplenia.
Według autorów pozwu, organizacji ekologicznych Greenpace oraz Natur og Ungdom, państwo norweskie nie powinno wydobywać więcej ropy z dna morskiego, jeśli świat ma uniknąć katastrofy klimatycznej. Aktywiści ocenili wyrok Sądu Najwyższego jako „głęboko prowokujący” oraz „świadczący o zerowym zrozumieniu powagi kryzysu klimatycznego”.
Sąd zawiódł dzisiejszą młodzież, gdyż dał politykom możliwość odbierania nam bezpiecznej przyszłości – stwierdziła szefowa Natur og Ungdom Therese Hugstmyr Woie. Zaapelowała do młodych Norwegów o liczny udział w wyborach parlamentarnych, jakie mają się odbyć w ich kraju jesienią 2021 roku, i wybranie polityków myślących o klimacie i środowisku.
Przedstawiciel norweskiego oddziału Greenpeace dodał, że wyrok jest analizowany przez prawników.
Rozważamy wniesienie odwołania do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – zapowiedział Frode Pleym z Greenpeace.
W wydanym oświadczeniu pozytywnie decyzję Sądu Najwyższego oceniła minister ds. ropy i energii Tina Bru.
To ważny i przełomowy wyrok, potwierdzający, że działania rządu, poparte szerokim porozumieniem w parlamencie były słuszne – napisała Bru.
Artykuł 112 norweskiej konstytucji głosi, że Norwegowie mają prawo do środowiska zapewniającego zdrowie oraz naturę, której zdolności produkcyjne i różnorodność są zachowane.
Wcześniej organizacje ekologiczne dwukrotnie przegrały w sprawie koncesji na wydobycie ropy naftowej na Morzu Barentsa z państwem w sądach niższej instancji.
Źródło: PAP