Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

21 sierpnia w godzinach wieczornych rozpoczęło wyholowywanie wycieczkowca AIDAnova z krytego suchego doku Baudock II stoczni Meyer Werft w Papenburgu.
Po jego opuszczeniu statek zacumuje przy nabrzeżu wyposażeniowym zakładu, gdzie będzie kontynuowana budowa. Przebieg operacji będzie uzależniony od pogody i stanu rzeki Ems. Ze względu na wielkość wycieczkowca – 337 m długości, 42 m szerokości, pojemność brutto 184 000 jednostek, 18 pokładów i 2600 kabin dla 5200 pasażerów – jest to efektowne wydarzenie, które można oglądać dzięki kamerom na stronie internetowej stoczni Meyer Werft.
Zobacz też: Kanadyjskie fregaty Halifax otrzymają lepsze systemy walki elektronicznej.
Statek jest pierwszą jednostką typu Helios i powstaje na zamówienie Carnival Corporation & plc, właściciela armatora AIDA Cruises. Statek zakontraktowano 15 czerwca 2015 r. za około 950 mln USD, jego budowę rozpoczęto od cięcia blach w lutym 2017 r., zaś stępkę położono 6 września 2017 r. Część bloków kadłuba zbudował podwykonawca – stocznia Neptun Werft w Rostocku. Chrzest wycieczkowca zaplanowano na 31 sierpnia, przekazanie zamawiającemu na połowę listopada, po czym, na początku grudnia AIDAnova ruszy w dziewiczy rejs. Wraz z wyposażaniem statku trwa szkolenie około 1400-ososbowej załogi, ponieważ jednostka wejdzie do eksploatacji niemal „z marszu”. Bilety na pierwszą podróż na Wyspy Kanaryjskie już są w sprzedaży.
Zobacz też: Polskie Lobby Przemysłowe krytycznie o projekcie pozyskania fregat typu Adelajda.
AIDAnova jest pierwszym w świecie wycieczkowcem wykorzystującym jako paliwo ciekły gaz ziemny. Napęd statku tworzą cztery dwupaliwowe (hybrydowe) silniki wysokoprężne Caterpillar/MaK mogące spalać LNG, a więc paliwo przyjaźniejsze środowisku naturalnemu, w przeciwieństwie do oleju napędowego. Statek wyposażono w trzy zbiorniki kriogeniczne typu C o pojemności 1200 m3 każdy do składowania LNG.
Podpis: kb
Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.

Od lat Austal kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym przemysłem okrętowym i współpracą z siłami morskimi państw sojuszniczych. Dla firmy równie ważne pozostaje jednak zaangażowanie w życie lokalnych społeczności w Australii Zachodniej.
W artykule
Od ponad dekady pracownicy Austal oraz fundusz Austal Giving wspierają działalność The Hospital Research Foundation Group, która finansuje badania nad chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą oraz nowotworami, w tym rakiem prostaty. Jednym z najnowszych projektów objętych wsparciem jest praca dr. Aarona Beasleya z Edith Cowan University (ECU), skoncentrowana na poprawie metod leczenia zaawansowanego czerniaka.
Czytaj więcej: John Rothwell ustępuje ze stanowiska prezesa Austal
Austal akcentuje, że odpowiedzialność biznesu nie kończy się na bramie stoczni. Firma chce być postrzegana nie tylko jako producent okrętów, lecz także jako partner, który realnie wzmacnia potencjał lokalnej społeczności poprzez długofalowe wspieranie badań ratujących życie.
Mathew Preedy, dyrektor operacyjny Austal oraz przewodniczący Austal Giving, podkreśla, że dla firmy kluczowe znaczenie ma realny wpływ tych działań na przyszłość:
„Widzimy, jaką różnicę może przynieść nasze wsparcie dla przyszłych pokoleń. Dlatego tak mocno zachęcamy pracowników do angażowania się w inicjatywy charytatywne oraz wspieramy organizacje takie jak The Hospital Research Foundation” – zaznacza.
Tak trochę prywatnie: nigdy wcześniej nie natknąłem się w mediach na wiadomość o tak szerokim zaangażowaniu zakładu stoczniowego w projekty medyczne, co samo w sobie wydało mi się wyjątkowo ciekawe. Przemysł okrętowy zwykle kojarzy się z ciężką pracą, stalą i precyzją inżynierską, lecz w tym przypadku widać coś znacznie więcej – autentyczną troskę o lokalną społeczność. Piszę o tym nie bez powodu, bo sam od 35 lat zmagam się z cukrzycą typu 1. Dlatego każde wsparcie badań nad chorobami przewlekłymi oraz sercowo-naczyniowymi szczególnie do mnie przemawia i budzi szczerą wdzięczność.