Wahania cen ropy

Ceny ropy na giełdach paliw wahają się w reakcji na brak decyzji UE w sprawie rosyjskiej ropy – informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na maj kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 101,81 USD, niżej o 0,15 proc.
Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na maj jest wyceniana po 106,91 USD za baryłkę, wyżej o 0,37 proc.
We wtorek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła, że UE wprowadzi zakaz importu węgla z Rosji o wartości 4 mld euro rocznie, zaproponuje zakaz dla rosyjskich i białoruskich przewoźników drogowych i wprowadzi całkowity zakaz transakcji w przypadku czterech kluczowych banków rosyjskich, w tym drugiego co do wielkości banku VTB.
Przewodnicząca KE zapowiedziała, że Unia zakaże wstępu do unijnych portów statkom rosyjskim i obsługiwanym przez Rosję oraz ogłosiła propozycję wprowadzenia zakazu importu o wartości 5,5 mld euro, obejmującego różne produkty: od drewna po cement i od owoców morza po alkohol oraz unijny zakaz udziału rosyjskich firm w zamówieniach publicznych w państwach członkowskich UE.
Na liście UE nie znalazł się jednak zakaz importu rosyjskiej ropy naftowej. Podczas gdy Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zdecydowały się na zastosowanie embarga na rosyjską ropę, to krajom Unii nie jest tak łatwo pójść w ich ślady, biorąc pod uwagę znaczne uzależnienie państw regionu od rosyjskiego surowca.
Tymczasem w USA zapasy ropy nieznacznie wzrosły w ub. tygodniu – wynika z danych branżowego Amerykańskiego Instytutu Paliw (API). API podał w swoim cotygodniowym raporcie, że zapasy ropy wzrosły o 1,08 mln baryłek.
Zapasy w Cushing – hubie składowania i wysyłki ropy WTI – wzrosły w ub. tygodniu o 1,79 mln baryłek – podał API. Amerykańskie zapasy benzyny spadły za to o 543 tys. baryłek, a paliw destylowanych – wzrosły o 593 tys. baryłek – wynika z danych API.
Inwestorzy mocniej skupiają też uwagę na kursie amerykańskiego dolara, w którym wyceniana jest m.in. ropa naftowa i na perspektywach dla notowań USD w reakcji na spodziewane podwyżki stóp procentowych przez Fed i redukcję sumy bilansowej.
Jeśli dolar umocni się jeszcze bardziej, zniechęci to inwestorów do zakupu surowców wycenianych w tej walucie, w tym ropy naftowej, bo stają się one wówczas mniej atrakcyjnym aktywem.
Źródło: PAP

Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

22 grudnia w stoczni Mitsubishi Heavy Industries w Nagasaki odbyło się wodowanie przyszłej fregaty Yoshi (FFM 12). Jednostka ta domyka pierwszą serię fregat typu Mogami budowanych dla Japońskich Morskich Sił Samoobrony. Tym samym program 30FFM w swojej pierwotnej konfiguracji osiągnął zakładany finał produkcyjny.
W artykule
Geneza programu 30FFM
Program fregat typu Mogami został uruchomiony w drugiej połowie minionej dekady jako odpowiedź na potrzebę szybkiej wymiany starzejących się niszczycieli eskortowych starszej generacji. Założeniem była budowa nowoczesnych okrętów nawodnych zdolnych do realizacji szerokiego spektrum zadań przy jednoczesnym skróceniu cyklu projektowo-produkcyjnego. W praktyce oznaczało to postawienie na wysoką automatyzację, ograniczenie liczebności załogi oraz standaryzację rozwiązań konstrukcyjnych.
Stępkę prototypowej fregaty Mogami (FFM 1) położono sześć lat temu. Od tego momentu program realizowany był w tempie rzadko spotykanym w segmencie dużych okrętów bojowych. Osiem jednostek znajduje się już w służbie, natomiast Yoshi zamyka dwunastookrętową serię przewidzianą w pierwotnym planie.
Fregata Yoshi – ostatnia z pierwszej serii
Przyszła fregata Yoshi (FFM 12) została zamówiona w lutym 2024 r., a jej wejście do służby planowane jest na początek 2027 r. Nazwa okrętu nawiązuje do rzeki w prefekturze Okayama i po raz pierwszy pojawia się w historii japońskich okrętów wojennych. Jednostka formalnie kończy realizację pierwszej transzy programu 30FFM, który pierwotnie zakładał budowę 22 fregat, lecz został zredukowany do 12.
Kontynuacja w wariancie zmodernizowanym
Zakończenie budowy Yoshi nie oznacza końca samego programu. Japonia planuje dalszą produkcję fregat w wariancie zmodernizowanym, w którym szczególny nacisk położono na rozwój zdolności w zakresie poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Ma to bezpośredni związek z sytuacją bezpieczeństwa w regionie, gdzie aktywność flot państw dysponujących rozbudowanymi siłami podwodnymi pozostaje jednym z kluczowych czynników planistycznych.
Mogami jako projekt eksportowy
Zmodernizowana wersja fregaty typu Mogami została również wybrana jako punkt wyjścia do opracowania nowych okrętów dla Royal Australian Navy. W ramach programu SEA 3000 Australia planuje pozyskanie do 11 okrętów klasy fregata, które mają zastąpić eksploatowane obecnie jednostki typu Anzac. Japońska oferta oparta na Mogami pokonała konkurencyjny projekt MEKO A200, co otworzyło kolejny etap rozmów między Canberrą a Tokio.
Departament Obrony Australii zakłada zawarcie wiążących umów handlowych w 2026 r., obejmujących zarówno współpracę przemysłową, jak i kwestie rządowe. Dla Japonii oznacza to pierwszy tak znaczący sukces eksportowy w segmencie okrętów wojennych klasy fregata.
Symboliczne domknięcie etapu
Wodowanie Yoshi ma wymiar wykraczający poza rutynowe wydarzenie stoczniowe. To wyraźny sygnał, że Japonia nie tylko odzyskała zdolność do seryjnej budowy nowoczesnych fregat w krótkim czasie, lecz także przygotowała grunt pod dalszy rozwój konstrukcji oraz jej umiędzynarodowienie. Program 30FFM osiągnął etap, na którym doświadczenia z budowy i eksploatacji pierwszej serii zaczynają realnie kształtować dalszy kierunek rozwoju tego programu w marynarce Japonii oraz wyznaczać jego kierunek eksportowy.










