Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

1 lipca, na pokładzie okrętu flagowego FS Somme, kontradmirał francuskiej marynarki wojennej Yannick Bossu przekazał dowództwo nad Stałą Grupą Morską NATO nr 2 (SNMG2) komodorowi Kanadyjskiej Królewskiej Marynarki Wojennej Matthew Coatesowi. Ceremonii przewodniczył zastępca dowódcy Sojuszniczego Dowództwa Morskiego NATO (MARCOM), wiceadmirał francuskiej marynarki wojennej Didier Maleterre.
„To był przywilej i zaszczyt służyć jako dowódca SNMG2,” powiedział kontradmirał Bossu. „To dowództwo na morzu, pierwsze dla Francji, było najbardziej satysfakcjonującym doświadczeniem, zarówno zawodowym, jak i osobistym. W dużej mierze zawdzięczam to ogromnej pracy i poświęceniu ludzi, z którymi miałem przyjemność pracować; mojemu personelowi za ich pracę zespołową i lojalność, dowódcom i kompaniom okrętowym okrętów nawodnych, które zintegrowały SNMG2, za ich ducha walki, oraz personelowi w HQ MARCOM za ich niezachwiane wsparcie.”
Trzymiesięczna misja SNMG2 zakończyła się w kontekście globalnych napięć – wojny na Ukrainie, rosnących napięć na Bliskim Wschodzie oraz kryzysu na Morzu Czerwonym, związanego z działaniami Huti. Od 5 kwietnia do 1 lipca grupa zadaniowa operowała we wschodniej i środkowej części Morza Śródziemnego, demonstrując solidarność oraz wzmacniając interoperacyjność z partnerami i sojusznikami, co przyczyniło się do stabilności południowo-wschodniej flanki Sojuszu. FS Somme zapewniła cenne wsparcie logistyczne, przeprowadzając liczne uzupełnienia na morzu, a SNMG2 dokładnie monitorowała działania rosyjskie na Morzu Śródziemnym.
W trakcie misji SNMG2, w skład której wchodziły między innymi grecka fregata Themistocles oraz turecka Yavuz, uczestniczyła w wielodomenowych ćwiczeniach Neptune Strike 24-1 oraz ćwiczeniach obrony powietrznej NATO. SNMG2 współpracowała także z V. Flotą USA oraz jednostkami francuskimi, greckimi, włoskimi i hiszpańskimi. Współpraca ta dotyczyła również eskorty amerykańskiego lotniskowca USS Dwight Eisenhower podczas jego krótkiego pobytu na Morzu Śródziemnym.
Na początku czerwca SNMG2 patrolowała wraz z włoską grupą bojową lotniskowców w kierunku Kanału Sueskiego, realizując szereg działań operacyjnych, takich jak manewry śmigłowcowe, ewolucje taktyczne, ćwiczenia przeciw okrętom podwodnym, przeciwlotnicze oraz wielodomenowe ćwiczenia wojenne z greckimi okrętami u wybrzeży Krety. Połączenia operacyjne w Grecji i Turcji umożliwiły dowódcy SNMG2 spotkanie się z wieloma władzami wojskowymi, konsolidując tym samym silną spójność między państwami NATO.
Operacyjne rozmieszczenie spełniło kluczowe cele NATO w zakresie interoperacyjności i spójności między jednostkami członkowskimi oraz zapewniło stałą obecność na południowo-wschodnich granicach Sojuszu.
Pod kanadyjskim przywództwem, SNMG2 będzie kontynuować swoje zadania na Morzu Śródziemnym, odstraszając potencjalnych przeciwników i chroniąc swobodę żeglugi na wodach międzynarodowych, ukazując zaangażowanie Kanady w zasady NATO.
„Jestem zaszczycony i pełen pokory, że mogę objąć dowództwo nad Stałą Grupą Morską NATO nr 2,” powiedział komodor kanadyjskiej marynarki wojennej Matthew Coates. „Objęcie dowództwa nad tą grupą zadaniową jest niezwykłym przywilejem i z niecierpliwością czekam na to wyzwanie; wiedząc, że razem, zjednoczeni wspólnym celem oraz wspólnym zestawem wartości i procedur, Sojusz jest silniejszy niż suma jego poszczególnych części.”
SNMG2, jedna z czterech Stałych Sił Morskich NATO z siedzibą w Northwood w Wielkiej Brytanii, jest wielonarodową, zintegrowaną grupą zadaniową, która stanowi stałe przypomnienie solidarności i spójności Sojuszu na morzu. Wykonuje szeroki zakres zadań, w tym ćwiczenia i rzeczywiste operacje w okresach kryzysu i konfliktu.
Źródło: MARCOM


Ważnym elementem programu pozyskania okrętów podwodnych pozostaje jasne określenie zasad kontroli nad wrażliwymi komponentami – zarówno tymi, które mają być w pełni zlokalizowane w kraju, jak i tych objętych ograniczeniami eksportowymi.
W artykule
To umożliwi zbudowanie bezpiecznego i autonomicznego systemu utrzymania nowych jednostek. Hanwha Ocean złożyła ofertę pozwalającą osiągnąć ten cel: utrzymywanie MRO na polskiej ziemi, brak zależności od zewnętrznych podmiotów i terminy remontów zgodnie z potrzebą MW, a przede wszystkim – suwerenną kontrolę nad gotowością bojową jednostek podwodnych.
Czytaj więcej: Propozycja Hanwha Ocean w ramach programu Orka
Wybór koreańskiego pakietu to inwestycja w polską niezależność technologiczną i przemysłową. Zapisy kontraktowe w programie ORKA muszą zabezpieczyć Polsce kontrolę i stały dostęp do technologii. Dla osiągnięcia rzeczywistej niezależności najważniejsze jest, by baza do obsługi i serwisu (MRO) była zlokalizowana w Polsce i pod kontrolą Sił Zbrojnych RP.
Pełna lokalizacja zdolności MRO w Polsce oraz utrzymanie bazy serwisowej pod bezpośrednim nadzorem Sił Zbrojnych to kluczowe warunki, które muszą znaleźć odzwierciedlenie w kontrakcie – bez nich suwerenność eksploatacyjna nowych okrętów byłaby jedynie pozorna.
Seong-Woo Park, wiceprezes Hanwha Ocean odpowiedzialny za program Orka
Kluczowym elementem koreańskiej propozycji w programie Orka jest transfer technologii. Oferta Hanwha Ocean obejmuje przekazanie wiedzy niezbędnej do eksploatacji, napraw, remontów i rozwoju krajowych zdolności projektowych i przemysłowych. Dzięki temu Polska zyskuje realną szansę budowy własnych kompetencji w zakresie konstrukcji i utrzymania okrętów podwodnych, co jest bezpośrednim krokiem w stronę niezależności technologicznej.
Konieczne są twarde gwarancje transferu know-how, obejmujące licencje, dokumentację źródłową, szkolenia i precyzyjnie określone harmonogramy wsparcia, aby zapewnić realne przejęcie kompetencji przez polskie podmioty.
Seong-Woo Park
Koreańska propozycja to pakiet kompleksowy: nowoczesne jednostki (KSS-III Batch 2) plus pełne wsparcie serwisowe, logistyczne i szkoleniowe oraz propozycje finansowania wspieranego przez rząd Korei. To podejście obniża całkowity koszt posiadania (TCO) i ryzyko operacyjne dla Polski i w praktyce gwarantuje ciągłość eksploatacji i natychmiastowe wsparcie serwisowe. Koreańskie zakłady mają doświadczenie w seryjnej produkcji okrętów i w szybkim wdrażaniu programów – to przewaga przy realizacji kalendarzy wymaganych przez MON. Dodatkowo możliwość przekazania do użycia starszej, ale wciąż sprawnej jednostki z koreańskiej floty jako rozwiązania przejściowego pozwala skrócić czas, w którym Polska uzyska realne zdolności bojowe, dzięki czemu minimalizujemy lukę zdolnościową w okresie przejściowym.
Czytaj też: Jang Yeong-sil otwiera nowy etap w koreańskim programie okrętów podwodnych
Oferta Korei zawiera mechanizmy współpracy z polskimi firmami i uczelniami – w tym z Politechniką Gdańską, co sprzyja tworzeniu lokalnego łańcucha wartości: dostaw podzespołów, usług inżynierskich, programów badawczo-rozwojowych oraz kształcenia kadr. Wsparcie finansowe w postaci 100 mln dolarów i jeszcze więcej dodatkowo ułatwi wdrożenie – to nie tylko korzyść militarna, ale też gospodarcza: rozwój stoczni, dostawców technologii, integratorów systemów i ośrodków badawczych. W praktyce transfer technologii może stać się impulsem do długofalowej modernizacji polskiego przemysłu morskiego oraz jego powrotu do czasów świetności.
Hanwha deklaruje, że transfer technologii obejmuje ustanowienie pełnych zdolności MRO w kraju partnera, w tym szkolenia stoczni i personelu technicznego. Utrzymywanie MRO na polskiej ziemi oznacza: brak zależności od zewnętrznych terminów remontów i doraźnych napraw, suwerenną kontrolę nad gotowością bojową oraz ochronę wrażliwych technologii i procedur obsługowych. To punkt decydujący przy ocenie oferty — i jeden z głównych argumentów przemawiających za wyborem pakietu koreańskiego.
Źródło: Hanwha Ocean