„Wykorzystamy każdy możliwy sposób, aby eksportować naszą ropę i nie ulegniemy presji Ameryki, ponieważ eksport ropy jest uzasadnionym prawem Iranu”- powiedział Zanganeh.
Irański eksport ropy spadł o ponad 80 proc. Po tym, jak w maju 2018 roku USA wycofały się z umowy nuklearnej i ponownie nałożyły sankcje na Teheran. Od tej pory Iran sukcesywnie ogranicza swoje zobowiązania wynikające z paktu nuklearnego.
Irański rząd wprawdzie deklaruje gotowość do utrzymania umowy i rozmów z pozostałymi jej sygnatariuszami, ale kilka miesięcy temu zapowiedział też, że jeśli nie otrzyma zezwolenia na eksport swojej ropy, co 60 dni będzie zwiększał swoje możliwości nuklearne.
Zanganeha przyznał, że sankcje to nie jedyny problem Iranu. Z umowy o wartości 5 mld. dolarów, dotyczącej rozwoju złoża gazowego pod Zatoką Perską South Pars (największe na świecie złoże gazowe, którego zapasy stanowią około 8 proc. całkowitych zasobów gazu na świecie) wycofali się Chińczycy.
„Chcemy przyjaźnić się ze wszystkimi krajami w regionie. Nasz wspólny wróg jest poza Bliskim Wschodem… Nie mam problemu z tym, aby spotkać się z ministrem energetyki Arabii Saudyjskiej. Chiny wycofały się z 11 fazy zagospodarowania złoża, więc ich zadanie przejmie nasz Petropars”- powiedział irański minister.
Kilka miesięcy temu z inwestycji w South Pars wycofał się francuski koncern naftowy Total.
Źródło: PAP