Wraz ze wzrostem poziomu wody w Kanale Panamskim rośnie nadzieja na przywrócenie normalnego funkcjonowania żeglugi kontenerowej po długotrwałych ograniczeniach spowodowanych suszą. Eksperci jednak ostrzegają, że pełne przywrócenie operacji do stanu sprzed suszy jest wciąż niepewne.
Wzrost poziomu wody w Kanale Panamskim pozwolił na zwiększenie liczby statków przepływających przez tę strategiczną drogę wodną. Od czwartku władze Kanału zwiększyły dzienną liczbę przejść z 24 do 31, co jest istotnym krokiem w kierunku powrotu do normalnego ruchu sprzed suszy.
Peter Sand, główny analityk w firmie Xeneta, zauważa, że ten wzrost przynosi pewną ulgę dla żeglugi kontenerowej. Zwiększenie liczby slotów w mniejszych śluzach typu panamax stanowi ważny krok, jednak jeszcze większe zmiany spodziewane są 1 czerwca. Wtedy planowane jest dodanie dodatkowego slotu tranzytowego dla większych statków Neopanamax, co podniesie dzienną liczbę przejść do 32.
Władze Kanału Panamskiego planują również od 15 czerwca zwiększyć limity zanurzenia dla statków Neopanamax z 44 stóp do 45 stóp. Zbliża to limity do normalnego poziomu 50 stóp, co jest kolejnym krokiem w kierunku pełnej operacyjności.
Zakłócenia spowodowane niedoborem wody miały poważny wpływ na niezawodność planowania i stawki spot. Choć sytuacja się poprawia, eksperci podkreślają, że pełne przywrócenie żeglugi w Kanale Panamskim zależy od jednego nieprzewidywalnego czynnika, jakim są opady deszczu.
Peter Sand ostrzega, że firmy muszą być przygotowane na powolne ożywienie, które może trwać latami. „Xeneta od dawna stoi na stanowisku, że skutki suszy w Kanale Panamskim będą odczuwalne przez lata, a nie miesiące” – mówi Sand.
Portal Stoczniowy to branżowy serwis informacyjny o przemyśle stoczniowym i marynarkach wojennych, a także innych tematach związanych z szeroko pojętym morzem.