Masowiec Rubymar: Wyzwania Ratunkowe na Morzu Czerwonym

Wstrząsające obrazy uszkodzonego masowca Rubymar obiegły jemeńskie media, ukazując pogarszający się stan statku na wodach cieśniny Bab el-Mandeb, zaledwie 11 dni po ataku rakietowym przeprowadzonym przez siły Huti.

Trwające próby zorganizowania akcji ratunkowej napotykają na liczne przeszkody związane z niestabilną sytuacją polityczną w regionie i zmaganiem się z przeciwnymi interesami. Tymczasem pojawiające się raporty wskazują, że z każdym dniem Rubymar coraz bardziej osiada, co może wkrótce doprowadzić do utraty jego zdolności do utrzymania się na wodzie. Incydent ten wywołał szerokie dyskusje na temat bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Czerwonym, konsekwencji środowiskowych potencjalnego zatonięcia statku oraz dyplomatycznych prób rozwiązania tego kryzysu.

Centralne Dowództwo USA (CENTCOM) wyraziło zaniepokojenie z powodu trwającego wycieku oleju opałowego oraz gromadzącej się wody wewnątrz statku, co jeszcze bardziej komplikuje już i tak napiętą sytuację. Z kolei Blue Fleet Group, zarządzający statkiem, intensywnie pracuje nad planami ratunkowymi, w tym próbą zatrzymania wycieku paliwa oraz możliwością odholowania jednostki do bezpiecznego portu. W tych działaniach pomoc oferowała również Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych, a rozmowy koncentrują się na znalezieniu portu chętnego do przyjęcia statku, z możliwościami Dżibuti lub Arabii Saudyjskiej.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/masowiec-z-niebezpiecznym-ladunkiem-ostrzelany-przez-huti-na-morzu-czerwonym/

Rząd Jemenu, wypowiadając się na temat sytuacji, zadeklarował chęć pomocy w uratowaniu masowca, podkreślając przy tym potencjalne ryzyko środowiskowe związane z jego zatonięciem. Jemeński minister ds. wody i środowiska wyraził zaniepokojenie możliwymi konsekwencjami ekologicznymi, jakie niesie za sobą katastrofa.

Na arenie międzynarodowej sytuacja wokół Rubymar stała się przedmiotem negocjacji i propozycji. Przywódca Huti, Muhammad Ali Al-Houthi, zasugerował na platformie X możliwość odholowania statku w zamian za dostarczenie pomocy humanitarnej do Strefy Gazy, co rzuca światło na złożoność prowadzonych rozmów.

Ekolodzy i eksperci środowiskowi wyrażają głębokie zaniepokojenie potencjalnymi skutkami ekologicznymi, jakie może przynieść zatonięcie statku z ładunkiem nawozu – substancji, która ze względu na swoje właściwości, stanowi duże ryzyko podczas transportu morskiego.  Obawy te potęguje obecność 18-milowej plamy oleju, która już teraz stanowi zagrożenie dla ekosystemu Morza Czerwonego.

Sytuacja wokół Rubymar wymaga szybkich i skoordynowanych działań ratunkowych, które muszą jednak uwzględniać zarówno aspekty techniczne, jak i polityczne konflikty w regionie. Amerykańscy urzędnicy sugerują, że zawieszenie broni w Strefie Gazy, mające zbiec się z początkiem Ramadanu, może otworzyć nowe możliwości dla rozwiązania kryzysu. Pomimo trudności, międzynarodowa współpraca i dialog wydają się kluczowe dla uniknięcia katastrofy ekologicznej i zapewnienia bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Czerwonym.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Pożar terminala LPG w rosyjskim porcie Temryuk

    Pożar terminala LPG w rosyjskim porcie Temryuk

    5 grudnia w nocy ukraińskie drony zaatakowały terminal przeładunkowy gazu skroplonego w porcie Temryuk nad Morzem Azowskim, doprowadzając do pożaru infrastruktury portowej. Rosyjskie służby przekazały, że na miejscu prowadzone były działania gaśnicze w rejonie instalacji gazowych, a personel portu ewakuowano. Nie zgłoszono żadnych ofiar.

    Pożar w kluczowym terminalu LPG. Rosja milczy o skali strat

    Według rosyjskich komunikatów uszkodzeniu uległy instalacje terminala eksportowego w porcie Temryuk, obsługiwanego przez spółkę Maktren-Nafta. Przez ten terminal przechodzą zarówno ładunki skroplonego gazu petrochemicznego (LPG), jak i ropy oraz produktów naftowych, więc jego czasowe wyłączenie ogranicza możliwości przeładunkowe portu na Morzu Azowskim.

    Rosyjska administracja nie przedstawiła jednak informacji o stanie zbiorników ani urządzeń układu przeładunkowego. Wiadomo jedynie, że część infrastruktury została objęta ogniem, co wymusiło wstrzymanie przeładunków w terminalu. Niezależne źródła, również te analizujące nagrania z rejonu portu, wskazują na intensywny pożar i kilkugodzinną przerwę w pracy obiektu.

    Warto zwrócić uwagę, że Temryuk pełni funkcję portu o znaczeniu strategicznym. Posiada bezpośrednie połączenia z rosyjską siecią Kolei Północnokaukaskiej, dzięki czemu stanowi element większego układu zaopatrzenia paliwowego na kierunku południowym. Uszkodzenie terminala wpływa więc nie tylko na eksport LPG, lecz także na logistykę transportu produktów naftowych w głąb Federacji Rosyjskiej.

    Szersza kampania uderzeń w sektor paliwowy Rosji

    Incydent w Temryuku nie był jedynym atakiem tej nocy. Ukraińskie drony uderzyły również w rafinerię w Syzraniu, zlokalizowaną w regionie samarskim. Obiekt ten, należący do Rosnieftu, już wcześniej kilkakrotnie wstrzymywał pracę po podobnych atakach. Tym samym działania ukraińskie po raz kolejny objęły zarówno infrastrukturę portową, jak i zakłady rafineryjne położone setki kilometrów od granicy.

    Według ocen ekspertów uderzenia na rosyjski sektor przerobu ropy ograniczyły jego moce co najmniej o kilkanaście procent. Utrzymywanie tej presji oznacza osłabienie możliwości logistycznych i obniżenie zdolności transportowych, które rosyjski przemysł zbrojeniowy wykorzystuje wewnątrz kraju.

    Konsekwencje dla logistyki paliwowej Federacji Rosyjskiej

    Jeżeli potwierdzi się dłuższe wyłączenie terminala w Temryuku, Rosja może odczuć wyraźny spadek przepustowości w eksporcie LPG. To z kolei przekłada się na ograniczenia przychodów z sektora paliwowego oraz dodatkowe obciążenie alternatywnych portów Morza Czarnego.

    W obecnej sytuacji każde ograniczenie możliwości przeładunkowych – niezależnie od tego, czy dotyczy terminala gazowego, czy rafinerii – stanowi dla Moskwy realne wyzwanie operacyjne. Tym bardziej jeśli jest ono efektem serii skoordynowanych ataków, które wykraczają daleko poza linię frontu.