„Zgodnie z zapowiedziami, kontynuujemy proces dywersyfikacji dostaw ropy, rozszerzając nasze portfolio o dodatkowy wolumen surowca amerykańskiego. Od początku moim priorytetem było i jest nadal stabilne zaopatrzenie wszystkich rafinerii Grupy Orlen, a w konsekwencji niezakłócone dostawy paliw w regionie. Przez ostatnie trzy lata z sukcesem wzmocniliśmy relacje z największymi światowymi producentami ropy, w tym Saudi Aramco oraz zabezpieczyliśmy nowe kierunki dostaw, na przykład z Afryki Zachodniej. W ten sposób zwiększaliśmy również bezpieczeństwo energetyczne całego regionu, ograniczając uzależnienie wyłącznie od jednego dostawcy” – powiedział prezes Daniel Obajtek, cytowany w komunikacie.
Terminowy kontrakt na zakup amerykańskiej ropy to m.in. wynik analizy PKN Orlen w zakresie komplementarności różnych gatunków ropy z możliwościami technologicznymi rafinerii koncernu. Zakup gatunku lekkiej i słodkiej ropy, jaką jest WTI (West Texas Intermediate) wpływa na wzrost uzysków. Charakteryzuje się ona bowiem bardzo dobrymi parametrami gęstości i zawartości siarki, co sprawia, że w procesie przerobu uzyskuje się z niej m.in. dużą ilość tzw. produktów białych, jak benzyna czy olej napędowy, wyjaśniono.
Obecnie rafinerie Grupy Orlen zaopatrywane są w ropę na bazie kontraktów długoterminowych z dostawcami z Arabii Saudyjskiej i Rosji oraz dostaw spotowych m.in. z Morza Północnego, Angoli, czy Nigerii.
Grupa PKN Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 86,2 mld zł w 2020 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.
Źródło: