Program Miecznik: Wiemy dużo, ale nie wszystko

Podczas piątkowego spotkania prasowego w formule śniadania w Gdyni, szczegółowo omówiono najnowsze osiągnięcia programu Miecznik. Dyrektor programu, Cezary Cierzan, ujawnił szczegóły dotyczące aneksu nr 3 do umowy, który został sfinalizowany dwa tygodnie temu.

Cezary Cierzan potwierdził, że pierwsza jednostka programu Miecznik będzie w pełni wyposażona i uzbrojona, natomiast kolejne dwa okręty według najnowszych informacji, zostaną dostarczone bez systemów uzbrojenia, walki radioelektronicznej oraz obserwacji technicznej. 

Pełna przejrzystość finansowa projektu nie została jeszcze ujawniona – szczegółowe informacje na temat wartości finansowych związanych z programem, zwłaszcza kosztów określonych w aneksie nr 3 oraz inwestycji realizowanych przez PGZ Stocznię Wojenną, wciąż nie zostały podane opinii publicznej.

Prototyp okrętu Miecznik, który stanowi kamień milowy w rozwoju polskiej marynarki wojennej, będzie wyposażony w najnowocześniejszy system zarządzania walką. System ten obejmuje między innymi konsole operatorskie MOC oraz system przesyłania danych o sytuacji operacyjnej okrętu. Prototyp będzie również wyposażony w imponujące uzbrojenie artyleryjskie, w tym w armatę kalibru 76 mm OTO Melara Super Rapid Strales.

Jednostka prototypowa Miecznika, która otrzymała oficjalne oznaczenie 106 od Centrum Techniki Okrętowej, zostanie wyposażona w cztery 8-komorowe moduły pionowego startu typu Lockheed Martin Mk. 41. Jest to bardzo optymistyczna informacja, ponieważ taka ilość modułów Mk. 41 jest maksymalną, jaką przewiduje projekt i nie postanowiono pójść w kierunku opcji oszczędnościowej z mniejszą liczbą modułów. Wyrzutnia ta zostanie wykorzystana do odpalania przeciwlotniczych pocisków rakietowych MBDA CAMM systemu Sea Ceptor, z możliwością pomieszczenia w sumie 128 sztuk (4 na jedną komorę).

Nieco mniej optymistycznym jest to, że pociski CAMM będą początkowo tylko w wersji podstawowej, o krótkim zasięgu (około 25 km). Wersja CAMM-ER o zasięgu do 45 km nie znalazła swojego miejsca w aneksie nr 3, co sugeruje, że jej integracja zostanie przeprowadzona w późniejszym czasie.

Ostatecznie, system Sea Ceptor ma być wyposażony również w pociski CAMM-MR o zasięgu do 100 km. Ale jest to wizja na przyszłość, ponieważ pociski te są w fazie wstępnego opracowania, dlatego brak uwzględnienia tej wersji w aneksie jest całkowicie zrozumiały.

Prototyp Miecznika zostanie wyposażony w system uzbrojenia składający się z wyrzutni pionowej Mk 41, który jest w stanie odpalić różnego rodzaju pociski, w tym pociski przeciwokrętowe, czy przeciwrakietowe. W ofensywnej roli przeciwokrętowej posłużą pociski RBS-15 Mk 3E. Dodatkowym atutem Miecznika jest armata kalibru 76 mm OTO Melara Super Rapid Strales, zapewniająca skuteczną obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową.

Warstwowy system obrony przeciwlotniczej i przeciwokrętowej na pokładzie Miecznika, zapewniający możliwość wykrywania, śledzenia i niszczenia zagrożeń na różnych odległościach, będzie jednym z kluczowych elementów fregaty. Obrona na większe dystanse będzie oparta o system Sea Ceptor, natomiast na krótkie dystanse skuteczną obronę zapewni wspomniana wcześniej armata kalibru 76 mm.

Do zdolności zwalczania celów nawodnych okrętu Miecznika przyczyni się zestaw 8 pocisków przeciwokrętowych SAAB RBS 15 Mk3E, rozmieszczonych po dwie sztuki na 4 wyrzutniach. Planowana jest możliwość dodatkowego montażu 4 wyrzutni, co zwiększyłoby ilość rakiet do 16.

Uzbrojenie artyleryjskie Miecznika nie jest tajemnicą. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, na dziobie okrętu znajdować się będzie armata kal. 76 mm Leonardo OTO Melara 76/62 Super Rapid Strales. Natomiast, system uzbrojenia OSU-35K, opracowany przez PIT-Radwar, będzie umieszczony zarówno na rufie, jak i na dziobie fregaty.

W tym przypadku mamy niepokojące doniesienia dotyczące zarówno fregat Miecznik, jak i niszczycieli min typu Kormoran II, związane z armatami OSU-35K, które prawdopodobnie nie przeszły jeszcze badań kwalifikacyjnych. Aby potwierdzić wiarygodność naszego źródła informacji, zwróciliśmy się z pytaniem do Agencji Uzbrojenia.

Po przesłaniu naszych pytań, otrzymaliśmy telefon od pułkownika Grzegorza Polaka, który poinformował nas, że badania nad tymi armatami OSU-35K są wciąż w toku. Zapewnił nas, że otrzymamy niezwłocznie informację po zakończeniu tych badań. Mamy nadzieję, że wyniki badań będą pomyślne, ponieważ niepowodzenie w tym zakresie byłoby niekorzystne dla okrętów w naszej marynarce. Warto zauważyć, że nasze źródło do tej pory nie dostarczyło nam fałszywych informacji.

Dodatkowo, okręt będzie wyposażony w 4 karabiny maszynowe produkowane przez Zakłady Mechaniczne Tarnów: 2 typu WKM-Bm kal. 12,7 mm i 2 zdalnie sterowane moduły ZSMU 1276 A3B, prawdopodobnie z tymi samymi karabinami maszynowymi.

Nie zostało jeszcze dokładnie określone, jakie torpedy będą używane na okręcie. Według nieoficjalnych informacji, rozważane są dwie różne opcje dostawców.

Program Miecznik ma w swoim założeniu wykorzystać najnowsze technologie radarowe i hydrolokacyjne firmy Thales. Kluczowym elementem wyposażenia będzie wielofunkcyjny radar dalekiego zasięgu Sea Master 410, posiadający cztery anteny ścianowe. Ten imponujący system jest zdolny do wykrywania celów powietrznych na odległość do 400 km, oraz celów nawodnych na dystansie do 80 km. Dodatkowo, na pokładzie Miecznika znajdzie się radar wielofunkcyjny średniego zasięgu NS50, specjalnie zaprojektowany do wykrywania celów powietrznych na odległość do 180 km. Nie zapominajmy również o radarze kierowania ogniem STIR 1.2 EO Mk 2 oraz systemie rozpoznania swój-obcy, składającym się z urządzenia zapytującego TSA-6000 i transpondera TSC 4000.

Wiele urządzeń hydrolokacyjnych, które będą na wyposażeniu Miecznika, również będzie pochodzić od Thalesa. Na pokładzie jednostki znajdować się będą sonar kadłubowy Blue Hunter, sonar holowany CATAS-2, hydrotelefon TUUM-6 oraz sonar do wykrywania nurków SEAS DDS-03. Wykorzystanie tej zaawansowanej technologii sprawi, że Miecznik będzie jednym z najbardziej zaawansowanych systemów obrony w tej części świata.

Konsorcjum PGZ-Miecznik, składające się obecnie z dwóch podmiotów, desygnowane jest do prowadzenia programu Miecznik. Wykorzystując dostępne zasoby produkcyjne, musi ono podjąć się ogromnej inwestycji w nowe technologie, infrastrukturę i kwalifikacje pracowników.

Podczas „piątkowego śniadania”, nie można było przejść obojętnie obok imponującego potencjału programu Miecznik. Kluczem do optymalnego wykorzystania zainwestowanych środków jest precyzyjne planowanie i zarządzanie. Chociaż na więcej konkretnych informacji musimy jeszcze chwilę poczekać, jesteśmy już w stanie stwierdzić, że program Miecznik znacząco wpłynie na kształt polskiej floty.

Jednak mimo to, nie otrzymaliśmy jeszcze informacji na temat finalnej kwoty, jaką planuje się przeznaczyć na program w ramach aneksu nr 3. Dyrektor programu, Cezary Cierzan, stwierdził, że nie ma upoważnienia do ujawniania konkretnych kwot, kierując zainteresowanych do instytucji zamawiającej jakim jest Ministerstwo Obrony Narodowej.

Autor: Mariusz Dasiewicz

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Pożar terminala LPG w rosyjskim porcie Temryuk

    Pożar terminala LPG w rosyjskim porcie Temryuk

    5 grudnia w nocy ukraińskie drony zaatakowały terminal przeładunkowy gazu skroplonego w porcie Temryuk nad Morzem Azowskim, doprowadzając do pożaru infrastruktury portowej. Rosyjskie służby przekazały, że na miejscu prowadzone były działania gaśnicze w rejonie instalacji gazowych, a personel portu ewakuowano. Nie zgłoszono żadnych ofiar.

    Pożar w kluczowym terminalu LPG. Rosja milczy o skali strat

    Według rosyjskich komunikatów uszkodzeniu uległy instalacje terminala eksportowego w porcie Temryuk, obsługiwanego przez spółkę Maktren-Nafta. Przez ten terminal przechodzą zarówno ładunki skroplonego gazu petrochemicznego (LPG), jak i ropy oraz produktów naftowych, więc jego czasowe wyłączenie ogranicza możliwości przeładunkowe portu na Morzu Azowskim.

    Rosyjska administracja nie przedstawiła jednak informacji o stanie zbiorników ani urządzeń układu przeładunkowego. Wiadomo jedynie, że część infrastruktury została objęta ogniem, co wymusiło wstrzymanie przeładunków w terminalu. Niezależne źródła, również te analizujące nagrania z rejonu portu, wskazują na intensywny pożar i kilkugodzinną przerwę w pracy obiektu.

    Warto zwrócić uwagę, że Temryuk pełni funkcję portu o znaczeniu strategicznym. Posiada bezpośrednie połączenia z rosyjską siecią Kolei Północnokaukaskiej, dzięki czemu stanowi element większego układu zaopatrzenia paliwowego na kierunku południowym. Uszkodzenie terminala wpływa więc nie tylko na eksport LPG, lecz także na logistykę transportu produktów naftowych w głąb Federacji Rosyjskiej.

    Szersza kampania uderzeń w sektor paliwowy Rosji

    Incydent w Temryuku nie był jedynym atakiem tej nocy. Ukraińskie drony uderzyły również w rafinerię w Syzraniu, zlokalizowaną w regionie samarskim. Obiekt ten, należący do Rosnieftu, już wcześniej kilkakrotnie wstrzymywał pracę po podobnych atakach. Tym samym działania ukraińskie po raz kolejny objęły zarówno infrastrukturę portową, jak i zakłady rafineryjne położone setki kilometrów od granicy.

    Według ocen ekspertów uderzenia na rosyjski sektor przerobu ropy ograniczyły jego moce co najmniej o kilkanaście procent. Utrzymywanie tej presji oznacza osłabienie możliwości logistycznych i obniżenie zdolności transportowych, które rosyjski przemysł zbrojeniowy wykorzystuje wewnątrz kraju.

    Konsekwencje dla logistyki paliwowej Federacji Rosyjskiej

    Jeżeli potwierdzi się dłuższe wyłączenie terminala w Temryuku, Rosja może odczuć wyraźny spadek przepustowości w eksporcie LPG. To z kolei przekłada się na ograniczenia przychodów z sektora paliwowego oraz dodatkowe obciążenie alternatywnych portów Morza Czarnego.

    W obecnej sytuacji każde ograniczenie możliwości przeładunkowych – niezależnie od tego, czy dotyczy terminala gazowego, czy rafinerii – stanowi dla Moskwy realne wyzwanie operacyjne. Tym bardziej jeśli jest ono efektem serii skoordynowanych ataków, które wykraczają daleko poza linię frontu.