Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

W cotygodniowym przeglądzie w telegraficznym skrócie portal „PromySKAT” informuje o najważniejszych wydarzeniach minionych dni; o sprawach, którymi żyje lub wkrótce będzie żyła branża promowa. W tym tygodniu m.in. o kolejnym kluczowym kroku, który zbliża nas do początku budowy nowych promów dla polskich armatorów.
Polski prom coraz bliżej powstania?
Krystalizują się plany związane z budową nowych promów, które mają powstać dla polskich przewoźników. W sprawie pojawia się coraz więcej konkretów. Ostatnie dni przyniosły podpisanie gwarancji, które konsorcjum polskich banków zawarło z Gdańską Stocznią Remontowa. To kolejny strategiczny krok, który przybliża moment rozpoczęcia budowy nowoczesnych promów dla Polski. Już wcześniej stosownych gwarancji udzieliło także KUKE (Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych). Przypomnijmy, że w sumie powstać mają minimum trzy nowoczesne ro-paxy (dwa dla PŻM oraz jeden dla PŻB). Sygnowany już wcześniej list intencyjny zawiera opcje budowy czwartego promu. Jak przyznał Michał Makowski, dyrektor ds. finansowych w Gdańskiej Stoczni Remontowa, na tę chwilę wszelkie działania prowadzone są zgodnie z harmonogramem, a to oznacza, że istnieje szansa, iż dotrzymany zostanie założony wcześniej termin. Plany zakładają, że pierwszy z nowych promów trafi do odbiorcy w 2025 r. Każda z nowych jednostek dla polskich przewoźników będzie miała 196 m długości i 32 m szerokości. Każda będzie mogła przyjąć na pokład 400 pasażerów.
Nowy prom dla Marine Atlantic. Budowę czas zacząć
W chińskiej stoczni CMI Jinling Shipyard rozpoczęły się prace nad kolejnym, dziesiątym już promem serii E-Flexer. Kolejny statek tej bardzo popularnej serii, która powstaje na zlecenie Stena RoRo, trafi do kanadyjskiej firmy Marine Atlantic. Proces budowy jednostki rozpoczął się od uroczystego cięcia blach. Nowy ro-pax będzie miał 202 m długości, a jednorazowo będzie mógł przewieźć nawet 1000 pasażerów. Będzie też pierwszym statkiem serii E-Flexer, który zostanie wyposażony w hybrydowy napęd dual-fuel, pozwalający na korzystanie z baterii. Wśród użytkowników promów E-Flexer znajdują się: Stena Line, DFDS i Brittany Ferries. Wersja dla Maritime Atlantic ma być gotowa na początku 2024 r.
Brittany Ferries zabezpiecza dostawy paliwa
Francuski armator Brittany Ferries podpisał umowę na dostawy paliwa LNG, które wykorzystywane będzie do zasilania nowych promów. Chodzi o nowoczesne jednostki hybrydowe, które po zakończeniu prac trafią na trasę Portsmouth – St Malo i Caen (Ouistreham). Na mocy podpisanej właśnie umowy długoterminowej dostawcą paliwa dla obu statków będzie firma Titan LNG.
Cieszymy się na tę naszą podróż, w którą wyruszymy z Brittany Ferries oraz tymi dwoma innowacyjnymi statkami. Wierzymy, że takie silne partnerstwo jest kluczowe dla sukcesu procesu dekarbonizacji.
Régine Portocarero Titan LNG
Stena Forecaster zmienia kierunek
Należący do Stena RoRo prom Stena Forecaster znika z trasy Rosslare-Cherbourg. Zbudowany w 2003 r. statek będzie służył teraz na Morzu Śródziemnym. Na podstawie umowy czarterowej, jednostka będzie eksploatowana w najbliższym czasie przez francuskie CMA CGM. Zgodnie z zapowiedziami operatora, trafi ona na linię Marsylia-Tunis. 195-metrowy statek dysponuje pasem ładunkowym o długości 3 tys. metrów. W przeszłości często wykorzystywany był przez różnych operatorów (m.in. Stena Line, P&O Ferries) do wzmacniania tras, na których notowany jest zwiększone zapotrzebowanie na przewozy frachtowe.
Nowe oblicze promu Kopernik
Smyrna Di Levante to prom, który w przeszłości pływał w barwach Unity Line, a obecnie stanowi część floty greckiej firmy Levante Ferries. Zbudowany w 1977 r. prom, który dla polskiego armatora pływał jako Kopernik, przechodzi długą i pracochłonną przebudowę. Jak jednak zapowiada grecki armator, jednostka wkrótce będzie gotowa do nowych zadań. Statek jest nie do poznania, a już wkrótce rozpocznie operacje na linii dopiero planowanej przez Levante Ferries – prom popłynie na trasie Saloniki-Izmir. W barwach Unity Lines – jako Kopernik – statek pływał przez 11 lat na trasie Świnoujście-Ystad.
Problemy z brakiem kierowców. Sytuacja w Niemczech dramatyczna
Sytuacja w Niemczech, związana z niedoborem zawodowych kierowców, już teraz jest dramatyczna. Tymczasem może być jeszcze gorzej. Eksperci zwracają uwagę, że 1/3 kierowców w tym kraju jest w wieku przedemerytalnym. Kiedy zakończą oni służbę, zastąpienie ich nie będzie proste. A to z prostej przyczyny – wśród wchodzących na rynek pracy osób specjalizacja ta nie cieszy się dużą popularnością. Stąd w Niemczech i innych europejskich krajach pojawiają się kolejne pomysły, które mają nie dopuścić do rynkowej katastrofy. U naszego zachodniego sąsiada lansowany jest pomysł zmniejszenia limitu wiekowego. Nowe przepisy miałyby pozwalać ubiegać się o prawo jazdy kategorii C/C+E już nastolatkom. Już nawet 17-latkowie mieliby rozpoczynać odpowiednie szkolenie – już w momencie ubiegania się o prawo jazdy kategorii B. Z kolei w Szwecji szkoleniem zawodowych kierowców mają zajmować się wojskowi specjaliści. Stosowną zgodę otrzymały już Szwedzkie Siły Zbrojne. Warto wspomnieć, że ważnym ogniwem na europejskim rynku są polscy kierowcy, którzy odpowiadają za 30 proc. przewozów w Europie. Już dziś zakłada się, że wielu z nich może nie zdążyć wyrobić licencji wspólnotowej w związku z wchodzącym w życie Pakietem Mobilności (przepisy te są już egzekwowane w niektórych krajach). A to oznaczać będzie kolejne problemy.
Źródło: PromySKAT


Stabilna liczba zawinięć, rosnące znaczenie Gdańska na mapie bałtyckich tras i symboliczny powrót największych jednostek – sezon wycieczkowy 2025 potwierdził ugruntowaną pozycję Portu Gdańsk w segmencie żeglugi pasażerskiej. Choć pandemia spowolniła rozwój w minionych latach, dziś Gdańsk znów przyciąga czołowych armatorów wycieczkowych.
W artykule
Rok 2022 przyniósł rekordowy wynik – aż 79 jednostek pasażerskich odwiedziło Port Gdańsk, przewożąc blisko 30 tysięcy pasażerów. Wzrost ten był efektem odbudowy ruchu po pandemii oraz zmian w trasach rejsowych po wybuchu wojny w Ukrainie. Po wprowadzeniu sankcji na Rosję, armatorzy zrezygnowali z zawijania do Sankt Petersburga – dotąd jednego z najczęściej odwiedzanych portów bałtyckich. W efekcie część ruchu przejęły polskie porty, w tym właśnie wspomniany Gdańsk.
🔗 Czytaj więcej: Port Gdańsk zainaugurował kolejny sezon żeglugi wycieczkowej
W kolejnych latach sytuacja ustabilizowała się – w 2023 roku odnotowano 42 zawinięcia, w 2024 roku 60, natomiast w 2025 roku 57. Do Gdańska przypłynęło łącznie ponad 27 tysięcy turystów z kilkudziesięciu krajów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Po zejściu na ląd pasażerowie najczęściej odwiedzają Trakt Królewski, Dwór Artusa, Bazylikę Mariacką czy Europejskie Centrum Solidarności – punkty, które od lat budują rozpoznawalność miasta jako morskiej stolicy Polski.
Stabilny ruch to nie tylko efekt naturalnego zainteresowania turystów, lecz przede wszystkim konsekwentnej strategii promocyjnej. Port Gdańsk regularnie prezentuje swoją ofertę na międzynarodowych targach branżowych, takich jak Seatrade Cruise Global w Miami czy Seatrade Cruise Europe w Hamburgu.
Gdańsk ma ogromny potencjał turystyczny i logistyczny. Port Gdańsk jest położony w samym sercu historycznego miasta, co sprawia, że pasażerowie mogą w ciągu kilku godzin zwiedzić jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. To ogromna przewaga konkurencyjna w porównaniu z wieloma innymi portami w regionie.
Michał Stupak, menedżer klienta w Dziale Rynku Żeglugowego ZMPG SA
Dzięki inwestycjom w infrastrukturę i pogłębieniu torów wodnych port może dziś przyjmować jednostki o długości do 250 metrów, a w przyszłości – jeszcze większe. Symbolicznym potwierdzeniem tej zmiany była wizyta Crystal Serenity – luksusowego statku o długości 250 metrów, należącego do linii Crystal Cruises. Na jego pokładzie znajduje się ponad 300 kabin, dwa baseny, kasyno i kort tenisowy – kwintesencja morskiego luksusu.
W tym samym sezonie czterokrotnie zawijał do Gdańska wycieczkowiec Viking Vella o długości 239 m, natomiast w przyszłym roku spodziewana jest jednostka Rotterdam o długości 299 m – największy wycieczkowiec, jaki kiedykolwiek odwiedził Gdańsk. To wydarzenie ma szansę stać się ważnym momentem w historii portu, symbolicznie potwierdzając jego status wśród najważniejszych przystanków bałtyckich rejsów pasażerskich.
Potencjał Gdańska jest jednak znacznie większy niż obecne 60 zawinięć rocznie. Według analiz port mógłby przyjmować nawet 120 jednostek w ciągu sezonu, przy odpowiednim rozplanowaniu grafików i dalszej rozbudowie infrastruktury.
🔗 Czytaj też: Port Gdańsk otrzymuje 100 mln euro z Unii Europejskiej
Jak podkreśla Michał Stupak, większość statków pasażerskich stacjonuje w Porcie Gdańsk od 8 do 12 godzin, co daje pasażerom możliwość intensywnego zwiedzania miasta i jego okolic. Coraz częściej pojawiają się również dłuższe wizyty typu „overnight”, trwające nawet do 24 godzin. Takie zawinięcia są szczególnie korzystne dla lokalnej gospodarki, ponieważ turyści mają wówczas możliwość skorzystania z hoteli, restauracji i atrakcji wieczornych, co przekłada się na realne wpływy dla miasta i regionu.
Dla portu i miasta każdy taki statek to nie tylko wydarzenie wizerunkowe, ale też realny impuls gospodarczy. Szacuje się, że jeden rejs to dla lokalnych przedsiębiorców przychód liczony w setkach tysięcy złotych. To także promocja regionu – bo pasażerowie, którzy odwiedzają Gdańsk w ramach rejsu, często wracają tu już samodzielnie.
Stabilny ruch, rosnące możliwości przyjmowania większych jednostek oraz konsekwentna promocja sprawiają, że Port Gdańsk umacnia swoją pozycję wśród portów Morza Bałtyckiego. Dla Gdańska to coś więcej niż tylko rozwój turystyki morskiej – to potwierdzenie, że miasto nad Motławą coraz śmielej sięga po miano bałtyckiego lidera w segmencie rejsów pasażerskich.
Źródło: Port Gdańsk