Na liście sankcji datowanych na 21 maja znalazły się: Służba Ratownictwa Morskiego (Morspas), trzy przedsiębiorstwa – spółki Mortranssewis, Samarskij Tiepłoenergeticzeskij Imuszczestwiennyj Fond (ang. Samara Heat and Power Property Found) oraz Koksochimtrans – a także 13 statków, w tym barki, holowniki, statki zaopatrzeniowe, m.in. „Akademik Czerski”, „Bałtijskij Issliedowatiel”, „Kapitan Bekłemiszew”, „Siwucz” i „Spasatiel Karew”.
Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że należy przyjrzeć się działaniom Stanów Zjednoczonych, które ogłosiły sankcje wobec Nord Stream 2, w kontekście planowanego spotkania prezydentów obu krajów.
„Musimy się temu przyjrzeć. Z naszymi kolegami jest zawsze tak samo. Mówią jedno, robią drugie” – powiedział Pieskow agencji Interfax, spytany o to, czy Moskwa weźmie pod uwagę to posunięcie Waszyngtonu, pracując nad spotkaniem Władimira Putina z Joe Bidenem. „Zobaczymy, co będzie dla nas najlepsze” – dodał.
Departament Stanu powiadomił w raporcie przedłożonym w środę Kongresowi, że nie nałoży sankcji na firmę nadzorującą budowę rurociągu Nord Stream 2. Resort potwierdził, że firma Nord Stream AG i jej szef Matthias Warnig zaangażowani są w działalność podlegającą, zgodnie z amerykańskim prawem, sankcjom. Odstąpienie od nich tłumaczył jednak „względami interesu narodowego” USA.
Źródło: PAP