Brytyjski P&I Club zakwestionował wcześniejsze twierdzenia władz Kanału Sueskiego, że kapitan statku ponosi winę za wypadek, który doprowadził w marcu do zablokowania Kanału Sueskiego.
SCA zasugerował, że statek płynął zbyt szybko. Odtworzone przez AIS nagrania z wypadku pokazują, że jednostka, poruszająca się w bezwietrznych warunkach, w momencie napotkania trudności płynęła z prędkością 13 węzłów, czyli o cztery lub pięć węzłów szybciej niż standardowa prędkość tranzytowa.
Obie strony walczą o wysokość odszkodowania, które potencjalnie może wynieść setki milionów dolarów, przy czym klub brytyjski argumentował, że wina za prędkość statku nie powinna leżeć po stronie kapitana jednostki.
„Ważnym wyjaśnieniem jest, że mimo, iż kapitan ostatecznie odpowiedzialny jest za statek, nawigacja w tranzycie przez Kanał w ramach konwoju kontrolowana jest przez pilotów Kanału Sueskiego i służby zarządzania ruchem statków SCA. Kontrola ta obejmuje prędkość tranzytu oraz dostępność holowników eskortowych” – stwierdził klub.
Statek należący do Shoei Kisen przebywający w areszcie na Wielkim Jeziorze Gorzkim, oczekuje na wyrok sądu w sprawie odszkodowania, a jego ostateczny termin wyznaczono na dzień 20 czerwca br.
Podpis: Agnieszka Godlewska