Doświadczona grupa zielonych beretów na stałe zbazowanych w Plymouth, będących specjalistami w amfibijnych działaniach bojowych, przybyła na początku lutego do Hellarbogen i uczestniczy w szkoleniu w arktycznych warunkach pogodowych, jednocześnie oczekując na przybycie pozostałych sił przewidzianych do wzięcia udziału w manewrach.
[powiazane1]
Wraz z grupą marines do Norwegii przybyło około 16 specjalistycznych łodzi przeznaczonych m.in. do szybkiego transportu żołnierzy przy wymagających misjach ofensywnych. Ów sprzęt pozwala marines 539 batalionu na błyskawiczne i bezpieczne dostarczenie ludzi w samo serce trwających walk w dowolnym środowisku i warunkach pogodowych.
Biorąc pod uwagę, że piechota morska musi być w stanie operować na całym świecie, w różnych strefach klimatycznych, jest ona zmuszona do szkolenia w rozmaitych warunkach pogodowych, aby być zdolną do akcji w dowolnym miejscu i czasie. – Jako brytyjscy specjaliści od działań wojennych, 539 Batalion Królewskiej Piechoty Morskiej musi funkcjonować w każdym środowisku, do którego żołnierze Królewskiej Piechoty Morskiej mogą zostać wezwani do działania – powiedział major Matt Baylis, dowódca 539 Batalionu Królewskich Marines.
[powiazane2]
Tego rodzaju szkolenia i manewry w klimacie arktycznym nabierają tym większego znaczenia, im bardziej inne państwa zwiększają swoją obecność w regionie Arktyki, który z uwagi na wzrost globalnej temperatury jest coraz bardziej osiągalny z punktu widzenia działań gospodarczych i militarnych. Do tej grupy państw zaliczają się zarówno Stany Zjednoczone, jak i Rosja, ale także ostatnio Chiny, choć terytorialnie daleko im do Arktyki. Dlatego też tego rodzaju szkolenia żołnierzy w skrajnie mroźnych warunkach wydają się niezbędne dla państw chcących w jakikolwiek sposób rywalizować ze wspomnianymi potęgami w zakresie obecności za północnym kołem podbiegunowym.
Podpis: km