Enter your email address below and subscribe to our newsletter

13. Dywizjon Trałowców – historia i osiągnięcia

93 lata temu powstał 13 Dywizjon Trałowców imienia admirała floty Andrzeja Karwety, który od tego czasu nieprzerwanie realizuje zadania związane z walką minową. W piątek marynarze jednostki świętowali swoje 93-lecie i wraz z nimi licznie przybyli sympatycy Marynarki Wojennej, którzy udali się do gdyńskiego Portu Wojennego, aby wziąć udział w uroczystościach.

Zgodnie z marynarską tradycją, uroczystości jubileuszowe rozpoczęły się punktualnie o godzinie 8:00 podniesieniem wielkiej gali banderowej na wszystkich okrętach dywizjonu. Jubileuszową zbiórkę stanu osobowego zainaugurował dowódca dywizjonu, komandor porucznik Michał Dziugan, który podsumował ostatnie lata działalności jednostki oraz zwrócił się do marynarzy służących w 13 Dywizjonie Trałowców.

Szanowni jubilaci, marynarze 13 Dywizjonu Trałowców: dziękuję za waszą codzienną i nieustającą pracę, za zaangażowanie i częste służby po godzinach, zarówno na stanowiskach bojowych na morzu, jak i w zaciszach swoich kabin. Dziękuję za pasję, którą tak często widuję w waszych wyrazach twarzy, oraz za to, jak zarażacie nią kolejne pokolenia.

komandor porucznik Michał Dziugan

W ciągu 93 lat istnienia, 13 Dywizjon Trałowców brał udział w wielu ważnych operacjach, zapewniając bezpieczeństwo na wodach polskich i zagranicznych. Dywizjon ten jest jednym z najbardziej doświadczonych i zasłużonych pododdziałów Marynarki Wojennej, a jego marynarze są uznawani za jednych z najlepszych specjalistów w dziedzinie walki minowej. Jubileusz 13 Dywizjonu Trałowców to nie tylko okazja do świętowania, ale także czas, aby uhonorować osiągnięcia jednostki oraz pamiętać o tych, którzy poświęcili swoje życie, aby zapewnić bezpieczeństwo na morzu.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/baltexpo-najwazniejsze-wydarzenie-morskie-w-europie-srodkowo-wschodniej-juz-wkrotce/

13 Dywizjon Trałowców im. admirała floty Andrzeja Karwety to jednostka, która od 93 lat realizuje zadania związane z walką minową na Bałtyku i Morzu Północnym. W ostatnich latach okręty dywizjonu brały udział w setkach krajowych i międzynarodowych ćwiczeń, a załogi okrętów udowadniały swoje wyszkolenie w prowadzeniu działań minowych i przeciwminowych.

28 listopada 2017 roku stanowił przełom w historii 13 Dywizjonu Trałowców – wtedy bowiem podniesiono banderę wojenną na ORP Kormoran, pierwszym z serii nowoczesnych niszczycieli min. Obecnie w dywizjonie pełnią służbę 3 niszczyciele min i 5 trałowców, co sprawia, że siły OPM są w pełni komplementarne, wzajemnie się uzupełniają, są również gotowe do realizacji działań o zróżnicowanym charakterze.

Dzięki procesowi modernizacji i wyszkolenia posiadanych sił, Dywizjon stał się jednym z ekspertów z zakresu planowania i prowadzenia działań minowych i przeciwminowych. Współpraca z NATO w ramach Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO Grupa 1 potwierdza wysoki poziom wyszkolenia oficerów dywizjonu.

13 Dywizjon Trałowców z powodzeniem łączy tradycję z nowoczesnością w swojej służbie, co stanowi dowód na to, że jednostka ta idzie z duchem czasu, a jej siły są gotowe do realizacji działań na najwyższym poziomie.

Źródło: 8. FOW

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.

    Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.

    Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.

    Transparenty, farba i polityczny kontekst protestu

    Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.

    Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.

    Udział artystów i wsparcie społeczne

    W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.

    Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.

    Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.

    Szerszy kontekst: napięcie między polityką energetyczną a oczekiwaniami społecznymi

    Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.

    Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.

    Wypowiedź Billa Gatesa i globalna dyskusja o transformacji

    „Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.

    Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.

    Protest Rising Tide, który dzieli opinię publiczną

    Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.

    Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.