„To nie znaczy, że wizyta kanclerz w USA zaowocuje takim porozumieniem niemiecko-amerykańskim. Brak takiego (porozumienia) nie oznacza też, że nie będzie go później. Prawdopodobnie w USA dojdzie do próby uzgodnienia pewnej oferty, która zostanie przedstawiona Ukrainie” – powiedział Rau.
Jego zdaniem Niemcy mogą przedstawić w Waszyngtonie ofertę, która „będzie przede wszystkim akceptowalna dla strony amerykańskiej, ale nie do końca dla strony ukraińskiej”.
Dla Polski – jak ocenił Rau – przyjęcie takiego scenariusza byłoby „regresem”.
„Polska nie zmienia stanowiska w sprawie tego, czym jest Nord Stream 2. To zły interes zarówno dla NATO, jak i UE, jak uznał to prezydent USA Joe Biden. Porozumienie umocni pozycję Moskwy względem Ukrainy, ale też państw naszej części Europy. Jak to powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba, Nord Stream 2 stworzy w regionie deficyt bezpieczeństwa, a wobec Ukrainy będzie to próżnia bezpieczeństwa” – powiedział Rau.
Merkel obiecała Ukrainie wsparcie w sporze o gazociąg Nord Stream 2, a podczas spotkania w Berlinie w poniedziałek wieczorem z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim potwierdziła, że gwarantuje tranzyt gazu przez Ukrainę – poinformowała telewizja ARD. „Niemcy oraz Francja podtrzymują stanowisko, że Ukraina musi pozostać krajem tranzytowym dla energii” – powiedziała szefowa niemieckiego rządu.
Ukraina stoi na stanowisku, że powstanie Nord Stream 2 zagraża jej bezpieczeństwu i wyraża obawy w tej sprawie. „Traktujemy je bardzo poważnie” – podkreśliła Merkel. Była jednak sceptyczna, jeśli chodzi o szanse na znalezienie ostatecznego rozwiązania sporu o Nord Stream 2 już podczas jej nadchodzącej wizyty w USA, gdzie w czwartek ma rozmawiać z prezydentem USA Joe Bidenem.
Prezydent Ukrainy opowiedział się za włączeniem USA do zapoczątkowanego w 2014 roku formatu normandzkiego. „Stany Zjednoczone mogą być również włączone do poszukiwania rozwiązania w innym formacie” – dodał Zełenski. „Ukraina widzi, że bezpieczeństwo kraju jest zagrożone przez niemiecko-rosyjski projekt” – podkreślił prezydent i ponownie zażądał gwarancji dla przyszłych dostaw energii dla jego kraju.
Merkel zapowiedziała, że gdyby nastąpiło ponowne spotkanie w formacie normandzkim, „temat energii byłby dla nas oczywiście również ważny”. Formalne włączenie kwestii energetycznych wykraczałoby jednak poza zakres porozumienia mińskiego z 2015 r. o uregulowaniu konfliktu na wschodzie Ukrainy.
Autor: Łukasz Osiński/PAP