Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo odebrało w czerwcu sześć dostaw skroplonego gazu ziemnego w terminalu w Świnoujściu oraz dwie dostawy w terminalu w Kłajpedzie na Litwie. W całym pierwszym półroczu 2022 roku Spółka sprowadziła aż 29 ładunków LNG.
W czwartek, 30 czerwca, do Kłajpedy przypłynął metanowiec z ładunkiem LNG zamówionym przez GK PGNiG. To druga dostawa skroplonego gazu ziemnego dla PGNiG, która dotarła w tym miesiącu do litewskiego gazoportu. Oznacza to, że razem z ładunkami dostarczonymi do terminala im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu, PGNiG odebrało w czerwcu aż osiem statków wypełnionych LNG.
W całym pierwszym półroczu 2022 r. PGNiG przyjęło 29 ładunków skroplonego gazu ziemnego, z czego 26 w Świnoujściu. To o ponad 60 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku, kiedy liczba ładunków sięgnęła 18.
Intensyfikacja importu LNG jest odpowiedzią PGNiG na utrzymujący się kryzys na europejskim rynku gazu związany przede wszystkim z ograniczeniem dostaw paliwa z Rosji. To między innymi dzięki zwiększeniu liczby odbieranych ładunków LNG, Spółka mogła zatłaczać krajowe magazyny gazu jeszcze w trakcie trwania sezonu grzewczego, a także pomimo zaprzestania przez Gazprom realizacji kontraktu jamalskiego i wstrzymania dostaw dla PGNiG od 27 kwietnia 2022 roku.
Iwona Waksmundzka-Olejniczak, Prezes Zarządu PGNiG SA.
Zwiększenie dostaw LNG jest możliwe między innymi dzięki rozbudowie terminala w Świnoujściu, w którym zarezerwowana przez PGNiG moc regazyfikacji wrosła od tego roku do 6,2 mld m sześc. gazu rocznie, a więc o ponad jeden mld m sześc. więcej niż dotychczas. Istotna była również rezerwacja mocy regazyfikacyjnych w pływającym terminalu w litewskiej Kłajpedzie, przez który do tej pory PGNiG sprowadziło trzy ładunki. Dzięki uruchomieniu w maju gazociągu Polska-Litwa, LNG odebrane w Kłajpedzie może być po regazyfikacji przesłane do Polski. Pozwala to PGNiG na dalszą dywersyfikację kierunków zaopatrzenia w gaz.
Skroplony gaz ziemny, który 30 czerwca został dostarczony dla PGNiG do Kłajpedy na pokładzie metanowca Arctic Princess, pochodził z Norwegii. Z kolei dzień wcześniej do Świnoujścia trafiła dostawa gazu ze Stanów Zjednoczonych przywieziona jednostką o nazwie Gaslog Gladstone. Łączny wolumen obu ładunków wyniósł ok. 170 mln m sześc. gazu ziemnego po regazyfikacji.
Źródło: PGNiG


Ważnym elementem programu pozyskania okrętów podwodnych pozostaje jasne określenie zasad kontroli nad wrażliwymi komponentami – zarówno tymi, które mają być w pełni zlokalizowane w kraju, jak i tych objętych ograniczeniami eksportowymi.
W artykule
To umożliwi zbudowanie bezpiecznego i autonomicznego systemu utrzymania nowych jednostek. Hanwha Ocean złożyła ofertę pozwalającą osiągnąć ten cel: utrzymywanie MRO na polskiej ziemi, brak zależności od zewnętrznych podmiotów i terminy remontów zgodnie z potrzebą MW, a przede wszystkim – suwerenną kontrolę nad gotowością bojową jednostek podwodnych.
Czytaj więcej: Propozycja Hanwha Ocean w ramach programu Orka
Wybór koreańskiego pakietu to inwestycja w polską niezależność technologiczną i przemysłową. Zapisy kontraktowe w programie ORKA muszą zabezpieczyć Polsce kontrolę i stały dostęp do technologii. Dla osiągnięcia rzeczywistej niezależności najważniejsze jest, by baza do obsługi i serwisu (MRO) była zlokalizowana w Polsce i pod kontrolą Sił Zbrojnych RP.
Pełna lokalizacja zdolności MRO w Polsce oraz utrzymanie bazy serwisowej pod bezpośrednim nadzorem Sił Zbrojnych to kluczowe warunki, które muszą znaleźć odzwierciedlenie w kontrakcie – bez nich suwerenność eksploatacyjna nowych okrętów byłaby jedynie pozorna.
Seong-Woo Park, wiceprezes Hanwha Ocean odpowiedzialny za program Orka
Kluczowym elementem koreańskiej propozycji w programie Orka jest transfer technologii. Oferta Hanwha Ocean obejmuje przekazanie wiedzy niezbędnej do eksploatacji, napraw, remontów i rozwoju krajowych zdolności projektowych i przemysłowych. Dzięki temu Polska zyskuje realną szansę budowy własnych kompetencji w zakresie konstrukcji i utrzymania okrętów podwodnych, co jest bezpośrednim krokiem w stronę niezależności technologicznej.
Konieczne są twarde gwarancje transferu know-how, obejmujące licencje, dokumentację źródłową, szkolenia i precyzyjnie określone harmonogramy wsparcia, aby zapewnić realne przejęcie kompetencji przez polskie podmioty.
Seong-Woo Park
Koreańska propozycja to pakiet kompleksowy: nowoczesne jednostki (KSS-III Batch 2) plus pełne wsparcie serwisowe, logistyczne i szkoleniowe oraz propozycje finansowania wspieranego przez rząd Korei. To podejście obniża całkowity koszt posiadania (TCO) i ryzyko operacyjne dla Polski i w praktyce gwarantuje ciągłość eksploatacji i natychmiastowe wsparcie serwisowe. Koreańskie zakłady mają doświadczenie w seryjnej produkcji okrętów i w szybkim wdrażaniu programów – to przewaga przy realizacji kalendarzy wymaganych przez MON. Dodatkowo możliwość przekazania do użycia starszej, ale wciąż sprawnej jednostki z koreańskiej floty jako rozwiązania przejściowego pozwala skrócić czas, w którym Polska uzyska realne zdolności bojowe, dzięki czemu minimalizujemy lukę zdolnościową w okresie przejściowym.
Czytaj też: Jang Yeong-sil otwiera nowy etap w koreańskim programie okrętów podwodnych
Oferta Korei zawiera mechanizmy współpracy z polskimi firmami i uczelniami – w tym z Politechniką Gdańską, co sprzyja tworzeniu lokalnego łańcucha wartości: dostaw podzespołów, usług inżynierskich, programów badawczo-rozwojowych oraz kształcenia kadr. Wsparcie finansowe w postaci 100 mln dolarów i jeszcze więcej dodatkowo ułatwi wdrożenie – to nie tylko korzyść militarna, ale też gospodarcza: rozwój stoczni, dostawców technologii, integratorów systemów i ośrodków badawczych. W praktyce transfer technologii może stać się impulsem do długofalowej modernizacji polskiego przemysłu morskiego oraz jego powrotu do czasów świetności.
Hanwha deklaruje, że transfer technologii obejmuje ustanowienie pełnych zdolności MRO w kraju partnera, w tym szkolenia stoczni i personelu technicznego. Utrzymywanie MRO na polskiej ziemi oznacza: brak zależności od zewnętrznych terminów remontów i doraźnych napraw, suwerenną kontrolę nad gotowością bojową oraz ochronę wrażliwych technologii i procedur obsługowych. To punkt decydujący przy ocenie oferty — i jeden z głównych argumentów przemawiających za wyborem pakietu koreańskiego.
Źródło: Hanwha Ocean