Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Stocznia Remontowa ukończyła przebudowę statku instalacyjnego Les Alizés. Ten imponujący statek instalacyjny, gotowy do budowy morskich farm wiatrowych, powinien otworzyć nowe perspektywy dla sektora polskiej energetyki wiatrowej na morzu.
Jak podaje Portal Morski, Stocznia Remontowa ukończyła proces przebudowy imponującego statku instalacyjnego o nazwie Les Alizés, który zostanie wykorzystany do budowy morskich farm wiatrowych. Statek ten, pierwotnie zbudowany w renomowanej stoczni CMHI Haimen w Chinach, został przekazany armatorowi 16 stycznia br. i po krótkiej podróży dotarł do stoczni Remontowej w Gdańsku. Tam przeprowadzono niezbędne prace, aby dokończyć budowę jednostki i dostosować do pierwszego projektu instalacyjnego morskich farm wiatrowych.
Jednostka Les Alizés stanowi przykład wysiłków stoczni w zakresie modernizacji i adaptacji istniejących jednostek do spełniania wymagań branży offshore. Przebudowa statku jest ważnym krokiem w rozwoju sektora energii wiatrowej na morzu. Ta innowacyjna jednostka jest rezultatem wysiłków stoczni Remontowej w dziedzinie modernizacji i adaptacji statków do wymagań branży offshore.
Od momentu, gdy pojawiły się pierwsze informacje o statku Les Alizés, należącym do belgijskiego armatora Jan De Nul, wzbudzał on ogromne zainteresowanie społeczności lokalnej. Jego majestatyczne, żółte ramię było widoczne nie tylko z terenów przyległych do stoczni, ale także z odległych dzielnic Trójmiasta. Po intensywnych trzynastodniowych pracach i podróży z Gdańska do portu instalacyjnego offshore wind w Eemshaven, Les Alizés jest teraz gotowy do rozpoczęcia pracy na morskich farmach wiatrowych.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/okrety-podwodne-rozwoj-globalnej-floty/
Stocznia Remontowa, przy współpracy z renomowanymi biurami Remontowa Marine Design i Conoship, przeprowadziła szeroki zakres prac w ciągu zaledwie trzech miesięcy. Zainstalowano nowe konstrukcje stalowe, wzmocnienia pod pokładem oraz przeprowadzono kompleksowe prace na rurociągach, systemach elektrycznych i innych instalacjach.
Spektakularnym osiągnięciem podczas prac w stoczni Remontowej było udane uruchomienie i przetestowanie nowego żurawia marki Huisman, o imponującej nośności 5000 ton. W ramach tych prac przeprowadzano podnoszenie, przesuwanie i opuszczanie ogromnych monopali, które stanowią kluczowy element budowy fundamentów farm wiatrowych.
Po zakończeniu prac w stoczni Remontowej, Les Alizés przystąpi do swojego pierwszego zadania – transportu i instalacji 107 fundamentów oraz jednej podstacji morskiej na farmach wiatrowych Ørsted Gode Wind 3 i Borkum Riffgrun 3 na niemieckich wodach.
Jan De Nul, armator statku Les Alizés, podkreśla, że Polska ma potencjał i możliwości nie tylko do przebudowy tego typu jednostek, ale również do budowy ich w naszych stoczniach. Kontynuując rozwój branży offshore, możemy stać się liderem w produkcji i instalacji morskich farm wiatrowych. To otwiera nowe perspektywy dla polskiej gospodarki i przyczynia się do zrównoważonego rozwoju sektora energetycznego.
Stocznia Remontowa S.A. odnosi liczne sukcesy w dostarczaniu nowoczesnych statków instalacyjnych dla branży offshore. Ukończenie statku Les Alizés stanowi imponujące osiągnięcie polskiej stoczni, która przyczyniła się do jego przebudowy i dostosowania do pracy na morskich farmach wiatrowych. Dzięki swojemu potencjałowi i zdolnościom, Polska ma teraz szansę stać się kluczowym graczem w produkcji i instalacji tego typu jednostek, co przyczyni się do rozwoju naszego kraju i sektora energetycznego.
Źródło: Portal Morski/MD


5 listopada Chińska Marynarka Wojenna (PLAN) oficjalnie wcieliła do służby lotniskowiec Fujian (Fújiàn Jiàn 18). Uroczystość w bazie morskiej Sanya na wyspie Hajnan była pokazem morskiej potęgi Państwa Środka. Na głównym nabrzeżu pojawił się sekretarz generalny ChRL Xi Jinping, a po przeciwnej stronie basenu portowego cumował starszy Shandong z charakterystyczną rampą startową.
W artykule
Ten obraz mówił sam za siebie: Chiny nie tylko ukończyły budowę trzeciego lotniskowca, ale również zamknęły etap, w którym kopiowały cudze rozwiązania. Teraz kraj ten zaczyna pisać własną historię.
Budowę Fujian rozpoczęto w stoczni Jiangnan w Szanghaju w 2018 roku. Jednostkę zwodowano w czerwcu 2022 r., a pierwsze próby morskie rozpoczęto w maju 2024 r. Od tamtej pory okręt odbył dziewięć wyjść w próby morskie, by we wrześniu dotrzeć do Sanyi – portu, który stanie się jego bazą macierzystą. W przeciwieństwie do wcześniejszych jednostek – Liaoning i Shandong – nowy lotniskowiec jest konstrukcją całkowicie chińską, bez bezpośredniego rodowodu radzieckiego.
Dla Pekinu to kamień milowy – nie tylko technologiczny, lecz także symboliczny. Fujian to pierwsza jednostka tej klasy w chińskiej flocie wyposażona w katapulty elektromagnetyczne, które umożliwiają start cięższych maszyn i pełniejsze wykorzystanie potencjału lotnictwa pokładowego. To zarazem pierwszy chiński lotniskowiec, który przekroczył próg 80 tysięcy ton wyporności – co czyni go zbliżonym pod względem skali do jednostek typu Nimitz i Ford we flocie US Navy.
Chińczycy przestają eksperymentować. Pokazany podczas uroczystości skład lotnictwa pokładowego – z samolotami J-15T, J-35 i KJ-600 – wskazuje, że Fujian ma stanowić trzon nowej, zintegrowanej floty lotniskowców. Oznacza to odejście od modelu „pływającego lotniska” na rzecz realnego komponentu uderzeniowego, zdolnego do działań na Pacyfiku i w rejonie Tajwanu.
Wraz z wejściem Fujian do służby rośnie presja na Tajwan. Nowy lotniskowiec znacząco zwiększa możliwości Chińskiej Marynarki Wojennej w zakresie projekcji siły na wodach Cieśniny Tajwańskiej i w zachodniej części Pacyfiku. Dla Pekinu to nie tylko kwestia prestiżu, lecz także narzędzie pogłębiania morskiej obecności, która teraz nabiera jeszcze większej skali i intensywności.
🔗 Czytaj więcej: Katapulta elektromagnetyczna na lotniskowcu Fujian: Czy to zagraża USA?
Zachodnie media wskazują, że Fujian może być wykorzystywany do demonstracji siły w sytuacjach napięcia wokół wyspy, zwłaszcza w scenariuszach blokady morskiej lub ćwiczeń wzdłuż tzw. „średniej linii” Cieśniny Tajwańskiej. Choć sam lotniskowiec nie zmieni od momentu wejścia do służby równowagi militarnej, to z pewnością zwiększy swobodę działania Chin – na wodach, gdzie symbolika potęgi bywa równie skuteczna jak uzbrojenie.
Po raz pierwszy Chińska Marynarka Wojenna dysponuje lotnictwem porównywalnym z zachodnim – pod względem zasięgu, masy uzbrojenia i zdolności do prowadzenia operacji ofensywnych. Nie bez znaczenia jest też udział śmigłowców Z-20 w wariantach zwalczania okrętów podwodnych i transportowych, które tworzą pełen obraz jednostki zdolnej do samodzielnych działań bojowych.
Najważniejszym elementem Fujian są trzy elektromagnetyczne katapulty EMALS (Electromagnetic Aircraft Launch System), rozwiązanie dotąd zarezerwowane wyłącznie dla lotniskowców amerykańskich typu Ford. Zastępują one system skoczni (STOBAR), znany z rosyjskiego Kuzniecowa, który przez lata ograniczał zdolności bojowe chińskich lotniskowców.
Dzięki zastosowaniu systemu katapult elektromagnetycznych (EMALS) komponent lotniczy Fujian – złożony z myśliwców J-15T i J-35 – może operować z większym zapasem paliwa i uzbrojenia, co znacząco zwiększa zasięg i skuteczność bojową. W połączeniu z samolotem wczesnego ostrzegania KJ-600 oraz śmigłowcami Z-20, okręt tworzy pełnowartościowy system projekcji siły – już nie tylko pływającą platformę szkoleniową, lecz realny element chińskiego potencjału uderzeniowego.
To także oznaka, że Pekin opanował kluczowy obszar inżynierii morskiej, który jeszcze niedawno był dla niego niedostępny technologicznie.
Pod względem wymiarów i koncepcji oba okręty są do siebie zbliżone – i to jest pierwszy przypadek w historii, gdy chińska jednostka zbliża się do amerykańskiego lotniskowca w wymiarze technicznym i projektowym, choć dwa elementy robią jednak różnicę. Pierwszy to napęd, drugi – doświadczenie.
| Parametr | Fujian (PLAN) | Gerald R. Ford (US Navy) |
|---|---|---|
| Napęd | konwencjonalny (turbiny parowe) | jądrowy (reaktory A1B) |
| Katapulty | 3 elektromagnetyczne (EMALS) | 4 EMALS |
| Komponent lotniczy -myśliwce | J-15T, J-35, KJ-600, Z-20 | F/A-18E/F, F-35C, E-2D, MH-60 |
| Zasięg operacyjny | ograniczony logistyką flotylli wsparcia | praktycznie nieograniczony |
| Liczba myśliwców | około 50 | około 75–85 |
| Autonomiczność | 40–45 dni | 90 dni + napęd jądrowy |
Amerykański Gerald R. Ford dysponuje napędem jądrowym, co zapewnia mu praktycznie nieograniczony zasięg operacyjny oraz możliwość prowadzenia działań przez wiele miesięcy bez wsparcia logistycznego. Fujian napędzany jest turbinami parowymi i wymaga tankowania, co automatycznie wiąże go z flotą zaopatrzeniową i ogranicza swobodę operacyjną. Dla okrętu, który ma symbolizować globalne ambicje, to istotny czynnik.
🔗 Czytaj też: Debiut lotniskowca Fujian na próbach morskich
Drugą różnicą, mniej widoczną na papierze, jest doświadczenie w eksploatacji tej klasy jednostek. US Navy budowała kulturę lotnictwa pokładowego przez ponad siedem dekad, od czasów II wojny światowej po współczesne operacje na Bliskim Wschodzie i w Indo-Pacyfiku. Chińska marynarka dopiero tworzy swoje procedury, standardy bezpieczeństwa i doktrynę użycia grup lotniskowcowych. To proces, który wymaga czasu – nie lat, lecz dekad.
Zachodnie media ograniczyły się do konstatacji, że Fujian to „kolejny krok” Chin w kierunku globalnej floty oceanicznej. Tymczasem warto zauważyć, że nowy lotniskowiec wpisuje się w logiczną, wieloetapową strategię. Od momentu zakupu kadłuba Wariaga minęły dokładnie dwie dekady. Dziś Chiny mają już nie tylko trzy lotniskowce w służbie, ale również doświadczenie w szkoleniu załóg, integracji grup lotniskowcowych i rozwijaniu infrastruktury brzegowej. To nie jest eksperyment – to trwała, planowa rozbudowa sił morskich.
Dla regionu Indo-Pacyfiku oznacza to jedno: Pekin przestaje być „mocarstwem przybrzeżnym”. Fujian wraz z Shandongiem tworzą zalążek sił zdolnych do operowania na pełnym oceanie. Chińskie lotniskowce przestają jedynie demonstrować banderę – zaczynają być narzędziem polityki, które może realnie wpływać na sytuację w Azji Południowo-Wschodniej.
W stoczni w Dalian rozpoczęto już budowę kolejnego lotniskowca. Na podstawie zdjęć satelitarnych i materiałów z ośrodka badawczego w Wuhan można przypuszczać, że będzie to jednostka o większej autonomii i – najprawdopodobniej – z napędem jądrowym. Jeśli te doniesienia się potwierdzą, Chiny staną się drugim państwem na świecie zdolnym do samodzielnej budowy atomowych lotniskowców.
🔗 Czytaj również: Chińskie lotniskowce: Typ-003 Fujian i wyzwania kadrowe
To nie tylko kwestia prestiżu. Napęd jądrowy umożliwi chińskiej flocie prowadzenie długotrwałych operacji na pełnym oceanie, co z czasem może zmienić układ sił w zachodnim Pacyfiku i na Oceanie Indyjskim – wodach, gdzie od dekad niepodzielnie panuje US Navy.
Wcielenie Fujian do służby symbolizuje kolejny etap dojrzewania chińskiej potęgi morskiej. To nie jest już flota przybrzeżna, lecz marynarka zdolna do projekcji siły daleko poza własnymi wybrzeżami. Każdy kolejny lotniskowiec budowany w Dalian czy Szanghaju to zarazem inwestycja w wiedzę, doświadczenie i zaplecze w zakładach stoczniowych, które wzmacniają fundamenty chińskiego programu morskiego. To kapitał, którego żadne embargo nie jest w stanie zatrzymać.