Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Chińscy naukowcy osiągnęli kamień milowy, pomyślnie kończąc serię testów katapulty elektromagnetycznej na lotniskowcu Fujian ((Fújiàn Jiàn 18) typu 003, którego uroczyste wodowanie odbyło się w Szanghaju 17 czerwca 2022 roku.
Informacje o postępach w testach katapulty elektromagnetycznej na pokładzie lotniskowca Fujian ujrzały światło dzienne sześć miesięcy temu, rysując nowy obraz gotowości bojowej tej jednostki. Upublicznienie materiałów wideo, na których uwieczniono proces testowy wystrzeliwania ładunku z nowoczesnej katapulty, dostarczyło opinii publicznej dowodów na skuteczność opracowanej technologii.
Rozwój nowej katapulty elektromagnetycznej przez chińskich naukowców stanowi istotny postęp w dziedzinie technologii wojskowych, zwłaszcza w kontekście operacji lotniczych z pokładów okrętów oraz prowadzonego od wielu lat wyścigu zbrojeń w ramach rosnącej rywalizacji USA-Chiny. Chińscy naukowcy zaangażowani w projekt podkreślają, że ich innowacyjna katapulta jest w stanie wysyłać duże maszyny z pokładu lotniskowca na dystansie zaledwie 100 metrów. To, co dotąd wydawało się niemożliwe do osiągnięcia, obecnie znajduje zastosowanie na przyszłych chińskich lotniskowcach, co może zasadniczo przeobrazić sposób prowadzenia działań na morzu.
Czytaj więcej o nowym etapie rozwoju sił desantowych CHRL
Jak podaje portal South China Morning Post, osobą kluczową dla tego projektu jest Ye Lezhi, uznawany za „gwiazdę nauki i technologii”, którego praca i wkład są wysoko cenione przez władze Pekinu. Pełniąc funkcję zastępcy sekretarza generalnego Chińskiego Stowarzyszenia Przemysłu Elektronicznego Sprzętu Specjalistycznego oraz eksperta w opracowywaniu krajowych prognoz dotyczących zaawansowanych technologii dla Ministerstwa Nauki i Technologii, Ye odgrywa kluczową rolę w modernizacji chińskiej marynarki wojennej.
Z drugiej strony, system katapult elektromagnetycznych (EMALS) używany na amerykańskim lotniskowcu USS Gerald R. Ford napotyka poważne wyzwania. Według danych Departamentu Obrony USA, system doświadcza problemów konserwacyjnych po 614 startach, co znacząco odbiega od oczekiwanego poziomu odniesienia wynoszącego 4000 startów. Jeszcze bardziej niepokojący jest wskaźnik awaryjności systemu zatrzymywania, z jedną awarią systemu występującą po każdych 46 lądowaniach, co sugeruje, że znaczna część myśliwców wystrzelonych z lotniskowca może nie wrócić bezpiecznie.
Te trudności sprawiają, że USS Gerald R. Ford często jest niezdolny do zaangażowania w intensywne operacje na morzu, co rodzi poważne obawy w kontekście wzmacniania pozycji US Navy. Dodatkowo, wyzwania te rzucają cień na amerykański przemysł zbrojeniowy, który zmaga się z utrzymaniem tempa innowacji i jakości produkcji w porównaniu do osiągnięć konkurentów, takich jak Chiny, Rosja, czy nawet Iran, zwłaszcza w dziedzinie rozwoju nowoczesnego uzbrojenia, takiego jak pociski hipersoniczne.
Podczas gdy Stany Zjednoczone borykają się z przeszkodami technicznymi dotyczącymi swoich lotniskowców, Chiny podejmują kroki mające na celu rozwój własnej floty tych okrętów. Różnice w tempie postępów są widoczne, szczególnie przy uwzględnieniu ostatnich informacji o chińskim lotniskowcu Fujian, co rzuca światło na dynamiczny rozwój technologiczny w zakresie marynarki wojennej obu krajów.
Chiński lotniskowiec Fujian, mający wejść do służby Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w 2025 roku, wyróżnia się na tle dotychczasowych okrętów wypornością wynoszącą 80 tysięcy ton. Jest to znaczący wzrost w porównaniu do poprzedników – Liaoning i Szantung, których wyporność wynosi odpowiednio 54.500 ton i 60.000 ton. Jednostka wyróżnia się nie tylko większą grupą lotniczą, ale również wprowadza zaawansowane technologicznie katapulty elektromagnetyczne, rezygnując z tradycyjnego pokładu typu ski-jump.
Czytaj też o okrętach desantowych czyli – Chińsko-chiński wyścig zbrojeń
Chińskie podejście do technologii katapult elektromagnetycznych, inspirowane podobnymi rozwiązaniami zastosowanymi na amerykańskim lotniskowcu typu Gerald R. Ford, świadczy o zaawansowaniu chińskich badań i rozwoju w tej dziedzinie. Tym bardziej, że katapulta elektromagnetyczna Fujian potrafi rozpędzić 30-tonowy samolot od zera do 70 metrów na sekundę w zaledwie 2,1 sekundy, co stanowi niemal dwukrotnie lepszy wynik niż masa myśliwca J-20, obecnie zbyt ciężkiego dla lotniskowca.
Na koniec należy wziąć pod uwagę, że informacje pochodzące z chińskich portali mogą być poddane pewnym ograniczeniom bądź przekłamaniom. Autentyczność tych doniesień pozostaje kwestią otwartą, co sprawia, że wiarygodność szczegółów dotyczących rozwoju i implementacji technologii katapult elektromagnetycznych na pokładzie chińskiego lotniskowca Fujian jest niezweryfikowana.
Autor: Mariusz Dasiewicz


Stabilna liczba zawinięć, rosnące znaczenie Gdańska na mapie bałtyckich tras i symboliczny powrót największych jednostek – sezon wycieczkowy 2025 potwierdził ugruntowaną pozycję Portu Gdańsk w segmencie żeglugi pasażerskiej. Choć pandemia spowolniła rozwój w minionych latach, dziś Gdańsk znów przyciąga czołowych armatorów wycieczkowych.
W artykule
Rok 2022 przyniósł rekordowy wynik – aż 79 jednostek pasażerskich odwiedziło Port Gdańsk, przewożąc blisko 30 tysięcy pasażerów. Wzrost ten był efektem odbudowy ruchu po pandemii oraz zmian w trasach rejsowych po wybuchu wojny w Ukrainie. Po wprowadzeniu sankcji na Rosję, armatorzy zrezygnowali z zawijania do Sankt Petersburga – dotąd jednego z najczęściej odwiedzanych portów bałtyckich. W efekcie część ruchu przejęły polskie porty, w tym właśnie wspomniany Gdańsk.
🔗 Czytaj więcej: Port Gdańsk zainaugurował kolejny sezon żeglugi wycieczkowej
W kolejnych latach sytuacja ustabilizowała się – w 2023 roku odnotowano 42 zawinięcia, w 2024 roku 60, natomiast w 2025 roku 57. Do Gdańska przypłynęło łącznie ponad 27 tysięcy turystów z kilkudziesięciu krajów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Po zejściu na ląd pasażerowie najczęściej odwiedzają Trakt Królewski, Dwór Artusa, Bazylikę Mariacką czy Europejskie Centrum Solidarności – punkty, które od lat budują rozpoznawalność miasta jako morskiej stolicy Polski.
Stabilny ruch to nie tylko efekt naturalnego zainteresowania turystów, lecz przede wszystkim konsekwentnej strategii promocyjnej. Port Gdańsk regularnie prezentuje swoją ofertę na międzynarodowych targach branżowych, takich jak Seatrade Cruise Global w Miami czy Seatrade Cruise Europe w Hamburgu.
Gdańsk ma ogromny potencjał turystyczny i logistyczny. Port Gdańsk jest położony w samym sercu historycznego miasta, co sprawia, że pasażerowie mogą w ciągu kilku godzin zwiedzić jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. To ogromna przewaga konkurencyjna w porównaniu z wieloma innymi portami w regionie.
Michał Stupak, menedżer klienta w Dziale Rynku Żeglugowego ZMPG SA
Dzięki inwestycjom w infrastrukturę i pogłębieniu torów wodnych port może dziś przyjmować jednostki o długości do 250 metrów, a w przyszłości – jeszcze większe. Symbolicznym potwierdzeniem tej zmiany była wizyta Crystal Serenity – luksusowego statku o długości 250 metrów, należącego do linii Crystal Cruises. Na jego pokładzie znajduje się ponad 300 kabin, dwa baseny, kasyno i kort tenisowy – kwintesencja morskiego luksusu.
W tym samym sezonie czterokrotnie zawijał do Gdańska wycieczkowiec Viking Vella o długości 239 m, natomiast w przyszłym roku spodziewana jest jednostka Rotterdam o długości 299 m – największy wycieczkowiec, jaki kiedykolwiek odwiedził Gdańsk. To wydarzenie ma szansę stać się ważnym momentem w historii portu, symbolicznie potwierdzając jego status wśród najważniejszych przystanków bałtyckich rejsów pasażerskich.
Potencjał Gdańska jest jednak znacznie większy niż obecne 60 zawinięć rocznie. Według analiz port mógłby przyjmować nawet 120 jednostek w ciągu sezonu, przy odpowiednim rozplanowaniu grafików i dalszej rozbudowie infrastruktury.
🔗 Czytaj też: Port Gdańsk otrzymuje 100 mln euro z Unii Europejskiej
Jak podkreśla Michał Stupak, większość statków pasażerskich stacjonuje w Porcie Gdańsk od 8 do 12 godzin, co daje pasażerom możliwość intensywnego zwiedzania miasta i jego okolic. Coraz częściej pojawiają się również dłuższe wizyty typu „overnight”, trwające nawet do 24 godzin. Takie zawinięcia są szczególnie korzystne dla lokalnej gospodarki, ponieważ turyści mają wówczas możliwość skorzystania z hoteli, restauracji i atrakcji wieczornych, co przekłada się na realne wpływy dla miasta i regionu.
Dla portu i miasta każdy taki statek to nie tylko wydarzenie wizerunkowe, ale też realny impuls gospodarczy. Szacuje się, że jeden rejs to dla lokalnych przedsiębiorców przychód liczony w setkach tysięcy złotych. To także promocja regionu – bo pasażerowie, którzy odwiedzają Gdańsk w ramach rejsu, często wracają tu już samodzielnie.
Stabilny ruch, rosnące możliwości przyjmowania większych jednostek oraz konsekwentna promocja sprawiają, że Port Gdańsk umacnia swoją pozycję wśród portów Morza Bałtyckiego. Dla Gdańska to coś więcej niż tylko rozwój turystyki morskiej – to potwierdzenie, że miasto nad Motławą coraz śmielej sięga po miano bałtyckiego lidera w segmencie rejsów pasażerskich.
Źródło: Port Gdańsk