Europejskie stowarzyszenie branży wiatrowej WindEurope podaje, że w 2018 roku na europejskich morzach zainstalowano w sumie 409 turbin wiatrowych o łącznej mocy 2,649 GW.
Aż za 85 proc. tego potencjału miały odpowiadać dwa kraje – Wielka Brytania (44 proc.) i Niemcy (34 proc.). Na morzach należących do tych państw uruchomiono farmy wiatrowe o mocy odpowiednio 1,3 GW i 969 MW. Mniejszy potencjał morskich wiatraków uruchomiono w ub.r. u wybrzeży Danii, Belgii i Holandii (po ok. 6-7 proc.).
W ubiegłym roku u brytyjskich wybrzeży duński koncern energetyczny Orsted uruchomił obecnie największą na świecie morską farmę wiatrową Walney Extension o mocy 657 MW. Ten projekt powinien jednak w ciągu ok. 2 lat stracić pozycję lidera, ponieważ w przygotowaniach są jeszcze większe inwestycje, nawet o mocy przekraczającej 1,2 GW.
[powiazane1]
Jednocześnie WindEurope podkreśla rosnącą, jednostkową moc turbin wiatrowych instalowanych na morzu, która w przypadku projektów sfinalizowanych w ubiegłym roku wyniosła przeciętnie 6,8 MW, czyli o 15 proc. więcej niż średnia moc turbin zainstalowanych w roku 2017.
Największa na świecie turbina, zainstalowana w ubiegłym roku na komercyjnej farmie wiatrowej, posiada moc 8,8 MW. Dostarczył ją duńsko-japoński producent MHI Vestas, który już testuje turbiny o mocy ponad 9 MW i zapowiada wdrożenie jeszcze większych jednostek o mocy 10 MW (podobny plan ma Siemens, a GE szykuje turbinę o mocy 12 MW).
Siemens i MHI Vestas zdominowały w 2018 roku europejski rynek pod względem dostaw turbin. Pierwszy z tych producentów odpowiadał za wyprodukowanie 62 proc. uruchomionych wiatraków (245 turbin o łącznej mocy 1,655 GW), a drugi za 33 proc. (150 turbin o mocy 885 MW). General Electric dołożył 20 turbin o łącznej mocy 150 MW, a jedną, zainstalowaną w ubiegłym roku turbinę o mocy 1 MW dostarczył Eolink.
[powiazane2]
Siemens posiadał też na koniec 2018 r. największy, wynoszący 69 proc. udział w zakresie zainstalowanych, morskich elektrowni wiatrowych (3115 turbin o mocy 12,8 GW). Drugi był MHI Vestas z udziałem 24 proc. (1068 turbin o mocy 3,8 GW), a trzeci Senvion z udziałem 5 proc. (206 turbin o mocy 1,2 GW).
Na koniec grudnia łączna zainstalowana moc europejskiego offshore wzrosła do 18,499 GW, na co złożyło się 4 543 turbin pracujących na wodach terytorialnych należących do 11 państw.
Największą, całkowitą moc morskiej energetyki wiatrowej miała na koniec 2018 roku Wielka Brytania (8,18 GW, 1975 turbin), następnie Niemcy (6,38 GW, 1305 turbin), Dania (1,329 GW, 514 turbin), Belgia (1,186 GW, 274 turbiny), Holandia (1,118 GW, 365 turbin), Szwecja (192 MW, 79 turbin), Finlandia (71 MW, 19 turbin), Irlandia (25 MW, 7 turbin), Hiszpania (10 MW, 2 turbiny) a stawkę zamykały Francja (2 MW, dwie turbiny) i Norwegia (2 MW, 1 turbina).
[powiazane3]
WindEurope wylicza ponadto, że w ubiegłym roku finalne decyzje inwestycyjne uzyskało 12 kolejnych projektów, których realizacja będzie oznaczać uruchomienie morskich farm wiatrowych o mocy 4,2 GW.
Wartość tych inwestycji w ubiegłym roku miała sięgnąć 10,3 mld euro. Nie jest to jednak największa wartość w dotychczasowej historii europejskiego sektora offshore. Rekordowy pod tym względem był rok 2016, kiedy zabezpieczono finansowanie dla projektów wycenionych łącznie na 18,2 mld euro, a rok wcześniej – na 13,1 mld euro.
Ubiegły rok był natomiast lepszy w tym kontekście od roku 2017 r., kiedy wartość nowych inwestycji miała sięgnąć 7,5 mld euro.
Źródło: www.gramwzielone.pl