Sankcje USA na irańską ropę – kluczowe narzędzie walki z terroryzmem

Stany Zjednoczone kontynuują strategiczną kampanię mającą na celu przeciwdziałanie zagrożeniom destabilizującym bezpieczeństwo międzynarodowe, w tym nakładanie sankcji na irańską ropę. Ostatnie działania Biura Kontroli Aktywów Zagranicznych Departamentu Skarbu USA (OFAC), polegające na zastosowaniu tych sankcji wobec podmiotów i statków związanych z irańskim handlem ropą, są dowodem na intensyfikację walki z nielegalnymi operacjami finansującymi ataki Huti z terytorium Jemenu.

Złożoność operacji logistycznych

Jednym z najważniejszych aspektów tej sytuacji jest skala oraz złożoność operacji prowadzonych przez sieć finansową związaną z Huti i irańskimi Strażnikami Rewolucji Islamskiej (IRGC-QF). Sieć ta działa w sposób wielowarstwowy, korzystając z firm-przykrywek, fałszywych dokumentów i zmieniających bander statków, aby ukrywać swoje działania przed międzynarodowymi organami ścigania. Kluczową postacią tej sieci jest Sa’id al-Jamal, jeden z głównych organizatorów, który od lat nadzoruje przemyt irańskiej ropy naftowej, przekierowując zyski na rzecz finansowania kampanii zbrojnych Huti w Jemenie.

Rola kapitanów statków w nielegalnym transporcie

OFAC nałożył sankcje na 17 statków, w tym ich kapitanów, co stanowi istotny krok w ograniczeniu zdolności operacyjnych tej nielegalnej sieci. Sankcje objęły m.in. Ali Barkhordara, kapitana statku YORGOS, oraz Wahida Ullaha Durraniego, kapitana statku OLYMPICS. Obydwaj kapitanowie odgrywali kluczowe role w transferach ropy między tankowcami, co pozwalało ukryć rzeczywiste pochodzenie surowca.

Świadczy to o tym, że USA nie tylko ścigają duże przedsiębiorstwa i podmioty zarządzające flotą, ale również osoby fizyczne odpowiedzialne za koordynację i realizację tych operacji na poziomie wykonawczym. To tylko jeden z elementów szerszej strategii, w której ropa naftowa odgrywa kluczową rolę jako źródło finansowania terroryzmu.

Irańska ropa naftowa jako źródło finansowania terroryzmu

Według informacji przekazanych przez OFAC, irańska ropa naftowa sprzedawana w ramach tej sieci stanowi kluczowy element finansowy w prowadzeniu ataków Huti. Dochody te wspierają zakup uzbrojenia oraz bezzałogowych systemów powietrznych, które są wykorzystywane w atakach na tankowce przechodzące przez wody Morza Czerwonego. Na szczególną uwagę zasługują działania, które polegają na bezpośrednich atakach na statki handlowe. Ataki rakietowe oraz bezzałogowe systemy powietrzne na tankowce przechodzące przez wody Morza Czerwonego oraz inne kluczowe szlaki żeglugowe destabilizują transport morski w regionie, mając bezpośredni wpływ na globalne łańcuchy dostaw.

Kluczowe podmioty objęte sankcjami

Wśród podmiotów objętych sankcjami znajduje się firma Changtai Shipping Ltd., właściciel tankowca KAPOK, który pod panamską banderą przewoził irańską ropę. Innymi podmiotami są Motionavigations Limited, zarządzające flotą tankowców zaangażowanych w przemyt, oraz Indo Gulf Ship Management LLC ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, która również brała udział w nielegalnych operacjach.

OFAC szczególnie podkreśla, że działania te nie byłyby możliwe bez wsparcia globalnej sieci osób, w tym kapitanów, menedżerów i firm, które zarządzają transportem ropy, odgrywając kluczową rolę w logistyce i dystrybucji tego surowca. W tym kontekście sankcje mają na celu nie tylko ograniczenie działalności poszczególnych firm, ale także zmuszenie kapitanów statków do rezygnacji z angażowania się w te nielegalne operacje.

Reakcja społeczności międzynarodowej

Działania Stanów Zjednoczonych zyskały poparcie wielu państw Zachodu, zwłaszcza tych, które bezpośrednio odczuwają zagrożenie wynikające z destabilizacji regionu Morza Czerwonego. Międzynarodowa współpraca w zakresie wymiany informacji wywiadowczych oraz egzekwowania sankcji odgrywa kluczową rolę w skutecznej walce z międzynarodowym terroryzmem morskim. Sytuacja ta pokazuje również, jak ważne jest wzmacnianie systemów monitorowania i kontroli ruchu morskiego, aby skutecznie wykrywać i zapobiegać operacjom przemytu na szeroką skalę.

Oficjalne stanowisko USA

W kontekście tej szeroko zakrojonej współpracy międzynarodowej, Stany Zjednoczone deklarują konsekwentne działania przeciwko źródłom finansowania destabilizujących operacji Iranu. Sekretarz Stanu Antony Blinken zaznaczył: „Podjęte przez nas kroki mają na celu przerwanie przepływu środków, które irański reżim wykorzystuje do wspierania swojego programu nuklearnego i rozwoju rakiet, a także do wspierania terrorystycznych partnerów oraz wywoływania konfliktów w całym regionie Bliskiego Wschodu”. To stanowisko podkreśla determinację USA w ograniczaniu wpływu Iranu na globalną destabilizację.

Wnioski i perspektywy

Sankcje nałożone na podmioty i osoby związane z irańską siecią przemytu ropy to kolejny krok w wojnie gospodarczej prowadzonej przez Stany Zjednoczone przeciwko reżimom, które wykorzystują nielegalne operacje żeglugowe do finansowania terroryzmu. Ataki na statki w regionie Morza Czerwonego oraz zagrożenia wynikające z destabilizacji tego obszaru mają daleko idące konsekwencje dla globalnej gospodarki. W związku z tym współpraca międzynarodowa oraz skuteczna egzekucja ograniczeń stanowią klucz do dalszego ograniczania zdolności operacyjnych organizacji takich jak Houthi, które stanowią zagrożenie dla stabilności regionu.

Międzynarodowa presja ekonomiczna oraz zacieśnianie sankcji mogą nie tylko osłabić nielegalne operacje finansujące terroryzm, ale także wpłynąć na stabilizację regionów kluczowych dla bezpieczeństwa morskiego i globalnego handlu.

Źródło: U.S. Department of State

https://portalstoczniowy.pl/category/energetyka-offshore/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • List intencyjny przy budowie statku. Ryzyka dla stoczni i armatora

    List intencyjny przy budowie statku. Ryzyka dla stoczni i armatora

    List intencyjny w procesie zawierania umowy o budowę statku jest powszechnie stosowanym narzędziem na etapie wstępnych negocjacji pomiędzy armatorem i stocznią. Choć dokument ten z założenia ma charakter niewiążący, w określonych okolicznościach jego treść może prowadzić do powstania realnych skutków prawnych. W praktyce przemysłu okrętowego granica między deklaracją intencji a zobowiązaniem kontraktowym bywa nieoczywista.

    List intencyjny w procesie negocjacji umowy o budowę statku

    Z tych, między innymi, powodów powszechną niemal praktyką, jest podpisywanie przez stocznię i armatora zainteresowanego budową w danej stoczni – tzw. „listu intencyjnego” („letter of intent”). Zazwyczaj w dacie podpisania listu – strony są już po wstępnych ustaleniach dotyczących kluczowych elementów przyszłego projektu. Dotyczy to rodzaju statku (z pewną już, ustaloną wstępnie, generalną charakterystyką techniczną i operacyjną), ilości planowanych jednostek, wstępnego szacunku ceny oraz czasu, w którym budowa (budowy) winny być zrealizowane przez stocznię. 

    Oczywiście, na tym etapie, „dane wyjściowe” projektu budowy są jeszcze wysoce uogólnione. Często też, po stronie armatora w szczególności, nie ma zapewnionego jeszcze finansowania rozważanego projektu. Stąd często ten właśnie warunek (to jest uzyskanie przez armatora stosownego kredytu bankowego itp.) stanowi wręcz wyraźny warunek danego „listu intencyjnego”. 

    Generalnie rzecz ujmując, należy zgodzić się ze stwierdzeniem Lorda Willberforce w sprawie „Reardon Smith Line Ltd. v Yngvar Hansen Tangen” („The Diana Prosperity”) [1976] 2 Lloyd’s Rep. 621, iż „Letters of Intent are, in the absence of special circumstances, widely regarded within the industry as comprising no more than their name suggests i.e. statement of the parties’ intention, imposing moral than legal obligations.” [tłum.” List intencyjny, w braku szczególnych, odmiennych okoliczności, jest powszechnie uznawany przez przemysł stoczniowy i żeglugowy, jak nic więc niż sama nazwa tego dokumentu wskazuje, a mianowicie oświadczenie intencji stron, nakładający bardziej moralny niż prawny obowiązek”].

    Innymi słowy, jeżeli armator i stocznia podpisują tego typu dokument, jest to bardziej wyrażenie intencji, iż zamierzają w dobrej wierze prowadzić dalsze negocjacje w celu zawarcia docelowej i wiążącej prawnie umowy o budowę statku, niż próba sformalizowania dotychczasowego etapu negocjacji, która może skutkować w powstaniu ewentualnej odpowiedzialności prawnej.

    Ta ogólna, przedstawiona powyżej, reguła (o niewiążącym charakterze „listu intencyjnego”) winna podlegać ograniczeniu i być uzależniona od każdej, indywidualnej interpretacji poszczególnych zapisów, które w danym „letter of intent” się znalazły. Sędzia Leggath w sprawie „Wilson Smithett v Cape (Sugar) Ltd. v Bangladesh Sugar and Food Industries Corporation” [1986] 1 Lloyd’s Rep. 378 – analizując i interpretując “list intencyjny” w rozważanej tam sprawie, stwierdził, między innymi, iż przy takiej analizie należy „(…) look at the document itself, at the surrounding circumstances, and what happened when (the letter of intent) was brought into existence. The fact that it has the particular label that it has does not brand it at the outset as contractual document or as non-contractual document” [tłum. ”(…) spojrzeć na dokument, jako taki, w okolicznościach, w których został sporządzony, i jakie skutki może wywołać (list intencyjny) kiedy zostanie podpisany. Fakt, że dany dokument ma specyficzny tytuł, nie przesądza to już od początku, iż jest on wiążącym prawnie dokumentem/zobowiązaniem kontraktowym lub, że nie jest takim dokumentem”].

    To niezwykle istotna uwaga Lorda Wilberforce. Sam fakt, iż dokument jest zatytułowany „Letter of Intent”, nie przesądza jeszcze o tym, iż, ex definitione, musi to być dokument niewiążący prawnie. Przesądzać o tym będzie treść takiego dokumentu i zawarte w nim konkretne warunki  (oraz sposób ich sformułowania językowego). 

    Jeżeli więc, z jednej strony, w danym dokumencie będą zawarte jednoznaczne stwierdzenia potwierdzające niewiążący prawnie charakter tego dokumentu i zawartych w nim oświadczeń, ułatwi to w zdecydowany sposób interpretację, przesądzającą o wysoce nieformalnym i niewiążącym charakterze takiego „listu”. Często, formułą, która przesądza ostatecznie o takim charakterze listu – jest przyjmowane stwierdzenie, iż zawarte w dokumencie postanowienia, oświadczenia czy deklaracje są zawsze „subject to agreement upon terms of the Shipbuilding Contract” lub podobnego typu sformułowanie. 

    Z drugiej strony, obecność wszystkich istotnych warunków danej umowy o budowę statku (przedmiot budowy, termin i cena) przy innych kategorycznych i jednoznacznych oświadczeniach woli stron podpisujących dany „Letter of Intent”, może skłonić do interpretacji, iż mamy do czynienia z pewnym pisemnym, wiążącym prawnie, kontraktowym węzłem obligacyjnym, ze wszystkimi wynikającymi z tego skutkami. 

    Odpowiedzialność stron i umowy o wyłączność w listach intencyjnych

    Ciężar dowodu, wykazania niewiążącego lub odwrotnie wiążącego charakteru danego listu intencyjnego, spoczywa na stronie, która z tego tytułu wywodzi skutki prawne (to jest, która jest zainteresowana ustaleniem danego charakteru prawnego „Letter of Intent”) „Edwards v Skyways” [1964] 1 W.L.R. 349; „Hong Kong and Shanghai Banking Corporation Ltd. v Jurong Engineering Ltd.” [2000] 2 S.L.R. 54. 

    Strony listu intencyjnego, zawierają w nim sformułowanie typu, iż zobowiązują się one do prowadzenia negocjacji w dobrej wierze („to negotiable in good faith”). Czy tego zapisu, w przypadku, w którym okazałoby się, iż któraś ze stron w sposobie prowadzenia negocjacji w jaskrawy sposób wręcz wykazuje złą wolę i świadomie torpedując negocjacje lub je utrudniając – pozwala drugiej stronie na wystąpienie z roszczeniem w ramach tzw. „culpa in contrahendo”?

    Stanowisko prawa angielskiego jest jednoznacznie negatywne. Jak obrazowo ujął to Lord Ackner w orzeczeniu „Walford v Miles” [1992] 2 W.L.R. – „the concept of a duty to carry on negotiations in good faith is inherently repugnant to the adversarial position of parties when involved in negotiations. Each party to the negotiations is entitled to pursue this (…) own interest, so long as he avoids making misrepresentations (…)” [tłum. ” pojęcie obowiązku prowadzenia negocjacji w dobrej wierze pozostaje w wewnętrznej sprzeczności z kontradyktoryjną pozycją stron uczetniczących w negocjacjach. Każda ze stron negocjacji zmierza do osiągniecia i zabezpieczenia (….) własnych interesów, do czego jest w pełni uprawniona, tak długo jak nie posuwa się do fałszywych oświadczeń woli”] (zob. również “Courtney & Fairbairn Ltd. v Tolaini (Hotels) Ltd.” [1975] 1 All E.R.).

    Podobne stanowisko interpretacji jurydycznej sądów angielskich, spotkały inne, bardzo często używane w zapisach listów intencyjnych, zapisy typu, iż „strony podejmują się wszelkich lub racjonalnie uzasadnianych działań w celu osiągnięcia porozumienia i zawarcia umowy” („promise to use best or reasonable endeavours to reach agreement”). Sąd Apelacyjny w sprawie „Little v Courage Ltd.” [1995] 70 P&CR 469 – stwierdził, między innymi – „(…) an undertaking to use one’s best endeavours to agree is no different from an undertaking to agree, to try to agree or to negotiable with a view to reaching agreement, all are equally uncertain and incapable of giving rise to enforceable legal obligation” (za Lord Millett (J.). [tłum.” zobowiązanie do podjęcia wszelkich wysiłków do doprowadzenia do uzgodnienia (danej umowy), jest niczym innym jak zobowiązaniem do uzgodnienia, próby uzgodnienia lub prowadzenia negocjacji w celu zawarcia określonej umowy. Wszystkie tego typu zobowiązania są równie nie pewne i nie skutkujące w powstaniu wiążącego prawnie zobowiązania.”

    Odpowiedzialność deliktowa i umowy o wyłączność w listach intencyjnych

    Przytoczony już Lord Ackner (ze sprawy „Walford v Miles” [1992]), wspomniał bardzo znacząco, iż jakkolwiek postanowienia i oświadczenia woli zawarte w liście intencyjnym nie mogą, co do zasady, prowadzić do powstania jakichkolwiek roszczeń odszkodowawczych. To powyższe może nie dotyczyć sytuacji, w których jedna ze stron „Letter of Intent” złożyła w nim oświadczenie, które miały lub mogły mieć charakter zawinionego wprowadzenia w błąd drugiej strony listu („misrepresentation”, „statement made fraudulently or negligently”). Jeżeli więc, na przykład, stocznia w liście intencyjnym potwierdza swoją zdolność techniczno-operacyjną (w tym dostępność dokową) do realizacji projektu negocjowanego w ramach danego listu intencyjnego, w sytuacji, w której stocznia w istocie takich zdolności operacyjnych w ogóle nie posiada, to tego typu oświadczenie stanowić może, w świetle prawa angielskiego, tytuł do wystąpienia z pełnym roszczeniem odszkodowawczym z tzw. czynu niedozwolonego (roszczenie deliktowe, „in tort”). 

    W ramach listu intencyjnego (lub niekiedy w odrębnym dokumencie) strony prowadzące aktualnie negocjacje, w celu zwiększenia efektywności przedmiotowych negocjacji, zawierają tzw. umowę na wyłączność (tzw. „lockout agreement” zwany również „exclusively agreement” itp.). Zgodnie z takim porozumieniem, strony zobowiązują się, iż na czas prowadzenia rozmów i ustaleń, żadna ze stron nie będzie prowadziła negocjacji, w tym samym zakresie, z innymi podmiotami. Precedens „Walfard v Miles” [1992] 2 WLR 174, potwierdził, iż w świetle prawa angielskiego tego typu umowy będą wiążące prawnie, pod jednym wszak zasadniczym warunkiem „Lockout agreement” – is enforceable, but only, if the restriction on freedom to deal with third parties is expressly stated to apply for a specific period of time” [tłum. ”Umowa na wyłączność – jest wiążąca prawnie, ale tylko wówczas, jeżeli takie ograniczenie swobody kontraktowej ze stronami trzecimi jest wyraźnie przewidziane na określony czas”], (zob. również “Pitt v P.H.H. Asset Management Ltd.” [1994] 1 WLR 327).  

    Każda więc umowa o wyłączność, musi, dla swojej efektywności prawnej, określić ścisły, konkretny kalendarzowo termin, na który dana umowa, zastrzegająca wyłączność, jest zawarta. Ustalenie tego terminu w sposób „otwarty”, na przykład, przez określenie „reasonable period” itp. czyni ją niewiążącą prawnie.

    W przypadku, w którym strony zawarły wiążącą prawnie umowę o wyłączność i jedna ze stron tej umowy, dokonała jej naruszenia (przez rozpoczęcie równoległych negocjacji z podmiotem trzecim), wówczas strona poszkodowana może podjąć dwa typy działań prawnych. Z jednej strony, może wystąpić z roszczeniem odszkodowawczym z tytułu szkód, jakie poniosła z uwagi na zawinione działania drugiej strony (często zresztą, tego typu odszkodowanie jest już ściśle określone w samej umowie). Alternatywnie, może wystąpić do sądu o wydanie postanowienia zakazującego stronie naruszającej „lockout agreement”, kontynuację negocjacji z podmiotem trzecim (tzw. „injunction”). W obu przypadkach, może się to okazać bardzo dotkliwe prawnie i finansowo dla strony naruszającej umowę.  

    Marek Czernis – prawnik specjalizujący się w prawie morskim i kontraktach stoczniowych, od lat zajmujący się zagadnieniami związanymi z budową statków, żeglugą oraz odpowiedzialnością kontraktową w przemyśle okrętowym. Doradza armatorom i podmiotom przemysłu morskiego, łącząc praktykę prawną z dogłębną znajomością realiów rynku stoczniowego.