Duński plan modernizacji marynarki to nie wyjątek lecz sygnał zmiany kursu

W obliczu rosnących napięć geopolitycznych i zagrożeń wobec infrastruktury krytycznej na morzu, europejskie floty wkraczają w nową fazę modernizacji. Przykładem tej zmiany jest Dania, która stawia na autonomiczne systemy bojowe, nowe fregaty i zdolności do ochrony morskiej infrastruktury krytycznej – nie tylko z myślą o dziś, ale i dekady naprzód.

Wzmocnienie marynarek wojennych staje się normą, nie wyjątkiem

Choć jeszcze dekadę temu modernizacja sił morskich w Europie traktowana była przez wielu polityków jak kosztowny luksus, dziś nikt już nie ma wątpliwości: epoka pozornej stabilności się skończyła, a Morze Bałtyckie i Północne to nie tylko szlaki handlowe, lecz również przestrzeń ryzyka i geopolitycznych testów. Rosyjska agresja na Ukrainę, sabotaż gazociągów Nord Stream i eskalacja incydentów wokół morskiej infrastruktury krytycznej sprawiły, że państwa regionu zaczynają mówić wspólnym językiem – językiem odstraszania i gotowości.

Jednym z przykładów tej zmiany jest nowy plan modernizacji Królewskiej Duńskiej Marynarki Wojennej (Søværnet), zaprezentowany przez Ministerstwo Obrony Królestwa Danii. Jego filarem ma być zabezpieczenie podmorskiej infrastruktury krytycznej, rozwój systemów bezzałogowych oraz modernizacja floty wojennej – budowa nowych okrętów wojennych klasy fregata – wszystko to przy jednoczesnym przygotowaniu marynarki wojennej na scenariusze zagrożeń hybrydowych.

Podwodna architektura bezpieczeństwa

Dania nie ukrywa, że jednym z priorytetów będzie zakup wyspecjalizowanej jednostki nawodnej, wspieranej przez drony podwodne i systemy sonarowe, zdolne do długotrwałego monitoringu rurociągów i kabli przesyłowych. Na duńskich wodach znajduje się gęsta sieć infrastruktury energetycznej – od przesyłu gazu, przez przesył danych, po kable energetyczne. Zniszczenie choćby jednego z tych elementów oznaczałoby paraliż kluczowych sektorów gospodarki, co w dobie wojny informacyjnej i sabotażu staje się realnym scenariuszem.

Tego typu działania wpisują się w szerszą europejską tendencję, czego przykładem są również polskie inicjatywy – w tym program Ratownik czy wzrost operacyjnej obecności Marynarki Wojennej RP w rejonie Bałtyku, czego przykład stanowi operacja „Zatoka”, o której pisaliśmy w tym materiale​.

Nowe fregaty, Arktyka i środowiskowe wsparcie

Duński plan zakłada także zastąpienie trzech okrętów klasy fregata typu Iver Huitfeldt nowymi jednostkami wielozadaniowymi. Równolegle rząd planuje pozyskanie trzech okrętów przystosowanych do operowania na wodach Arktyki i Północnego Atlantyku – jednostek oceanicznych o zwiększonej dzielności morskiej, zdolnych do działania w trudnych warunkach hydrometeorologicznych. To pokazuje, jak poważnie Kopenhaga traktuje rosnące znaczenie wód Morza Północnego – zarówno w kontekście bezpieczeństwa, jak i klimatu.

Uwagę zwraca również decyzja o zakupie czterech okrętów przeznaczonych do ochrony środowiska morskiego, które – poza standardowymi zadaniami monitorowania i reagowania na wycieki ropy – będą mogły realizować także zadania patrolowe oraz związane ze zwalczaniem min. Te wielozadaniowe jednostki zastąpią obecne, wysłużone okręty typu Supply i Seatruck. Nowe platformy będą przystosowane do monitorowania podwodnej infrastruktury krytycznej oraz prowadzenia działań związanych z obroną i bezpieczeństwem wód terytorialnych Danii. To ukłon w stronę koncepcji tzw. dual-use – jednostek o charakterze cywilno-wojskowym, coraz powszechniejszych we współczesnych flotach wojennych.

Sygnał dla Europy

Choć Dania nie należy do największych państw NATO, jej podejście do transformacji marynarki wojennej zasługuje na uwagę. Zamiast budować okręty „na pokaz”, buduje zdolności operacyjne oparte na realnych zagrożeniach – od zabezpieczenia infrastruktury, po autonomiczne systemy wsparcia. Dla takich państw jak Polska, które również odpowiadają za ochronę morskich szlaków i infrastruktury krytycznej w basenie Morza Bałtyckiego, to cenna lekcja i sygnał, że transformacja flot wojennych na starym kontynencie nie jest opcją – lecz koniecznością.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Norwegia: kolizja promu Ternen na wyspie Herføl

    Norwegia: kolizja promu Ternen na wyspie Herføl

    11 grudnia na wyspie Herføl w południowej Norwegii prom pasażersko-samochodowy Ternen uczestniczył w kolizji z budynkiem dawnej poczty. Jednostka należąca do operatora Norled wykonywała lokalne połączenie promowe.

    Okoliczności zdarzenia na wyspie Herføl

    Jak donosi lokalna prasa, w tym gazeta Fredriksstad Blad, jednostka mierząca 29,11 metra długości i 9,1 metra szerokości – zamiast zacumować do nabrzeża – uderzyła w nieruchomy obiekt lądowy. Do kolizji doszło z powodu usterki technicznej, która uniemożliwiła załodze zatrzymanie lub zwolnienie promu, mimo podejmowanych prób. Uszkodzeniu uległy elementy konstrukcyjne budynku, w tym fragmenty ścian oraz dachu.

    Zakres strat po stronie obiektu jest obecnie przedmiotem dochodzenia, a szczegóły dotyczące stanu samego promu pozostają na razie niepotwierdzone, co dodaje tajemniczości całej sprawie.

    Błąd nawigacyjny i możliwa usterka techniczna

    Początkowo załoga zgłosiła, że prom osiadł na mieliźnie, co w realiach archipelagu południowej Norwegii mogło wydawać się prawdopodobne. Przeprowadzona na miejscu inspekcja wykazała jednak, że doszło do kolizji z budynkiem znajdującym się na lądzie.

    Według wstępnych informacji przekazywanych przez lokalne media załoga przyznała, że doszło do pomylenia obiektu z przystanią promową. Jako jedną z możliwych przyczyn zdarzenia wskazywana jest usterka techniczna, która miała uniemożliwić skuteczne wyhamowanie jednostki. Te okoliczności pozostają jednak przedmiotem dalszych ustaleń.

    Na pokładzie promu znajdowało się około sześciu pasażerów oraz załoga. Wszyscy bezpiecznie zeszli na ląd.

    Działania służb i dochodzenie

    Norweska policja niezwłocznie rozpoczęła czynności wyjaśniające. W ramach postępowania potwierdzono, że zdarzenie miało charakter allizji, a nie wejścia jednostki na mieliznę. Analizie podlegają zarówno kwestie techniczne, jak i warunki panujące w momencie zdarzenia.

    Operator Norled poinformował o wszczęciu wewnętrznego postępowania wyjaśniającego. Połączenie promowe zostało czasowo zawieszone, jednak po wstępnej ocenie sytuacji ruch przywrócono. Na obecnym etapie nie przekazano informacji o ewentualnych konsekwencjach eksploatacyjnych dla jednostki.

    Prom Ternen – szerszy kontekst

    Prom Ternen został zbudowany w 1970 roku i pływa pod norweską banderą. Jednostka od lat obsługuje lokalne połączenia promowe, stanowiąc element codziennej infrastruktury transportowej tego regionu.

    Incydent na Herføl wpisuje się w serię zdarzeń morskich, które w ostatnich latach zwracają uwagę norweskich mediów na kwestie bezpieczeństwa żeglugi przybrzeżnej. W czerwcu 2023 roku głośnym echem odbiła się kolizja promu pasażerskiego Tyrhaug z jednostką serwisową Frøy Loke w rejonie Edøyfjord, która doprowadziła do obrażeń czterech osób i uruchomiła dyskusję na temat procedur nawigacyjnych oraz stanu technicznego jednostek operujących w norweskich fiordach.

    Źródło: Norsk rikskringkasting (NRK)