Amerykańskie Ministerstwo Skarbu wpisuje kolejną rosyjską firmę na czarną listę   

Amerykańskie Ministerstwo Skarbu nałożyło sankcje na firmę z Monako świadczącą usługi jachtowe i mającą powiązania z rosyjską elitą. Jest to część działań mających na celu ochronę aktywów związanych z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i jego otoczeniem. 

Imperial Yachts to zarządzana przez Rosjan firma brokerska z siedzibą w Monako, która oferuje pełen zakres usług dla megajachtów, od projektowania i zamawiania po czarter i zarządzanie statkami. Firma posiada biuro w Moskwie i jest popularnym wyborem wśród rosyjskiej elity właścicieli jachtów. Firma obsługuje co najmniej jedną jednostkę pływającą powiązaną z osobą objętą sankcjami amerykańskimi. 

Amerykanie umieścili Imperial Yachts wraz z dyrektorem generalnym, obywatelem Rosji Ewgenijem Borisoviczem Kockmanem, na liście przestępstw polegających na prowadzeniu działalności w morskim sektorze gospodarki rosyjskiej. W szczególności wskazano również jeden jacht powiązany z Imperial Yachts, „Flying Fox” jako mienie zablokowane. 

Ponadto amerykański Departament Skarbu objął sankcjami jacht o wartości 65 milionów dolarów, powiązany z oligarchą Andrejem Kostinem, prezesem banku VTB, umieszczonym na czarnej liście. Należący do Kostina jacht „Sea Rhapsody” jest superjachtem pływającym pod banderą Wysp Marshalla i obecnie znajduje się na Seszelach – jurysdykcji, która od początku inwazji przyciągnęła wielu rosyjskich emigrantów.

Elity rosyjskie, aż do prezydenta Putina włącznie, polegają na skomplikowanych sieciach wsparcia, aby ukrywać, przemieszczać i utrzymywać swoje bogactwo i luksusowe aktywa. Będziemy nadal egzekwować nasze sankcje i ujawniać skorumpowane systemy, dzięki którym prezydent Putin i jego elity bogacą się.

Brian Nelson, podsekretarz skarbu ds. terroryzmu i wywiadu finansowego USA

Cztery jachty powiązane z Putinem

Departament Skarbu wskazał również cztery jachty jako zablokowane mienie z powodu domniemanych powiązań z samym Putinem. Pierwszy z nich, pływający pod rosyjską banderą „Graceful”, od dawna był podejrzewany o powiązania z rosyjskim prezydentem, a podejrzenia te tylko się wzmocniły, gdy tuż przed inwazją Rosji na Ukrainę jednostka ta uciekła z Niemiec do Kaliningradu. 

Wymieniona została również pływająca pod banderą Kajmanów „Olympia”. Według amerykańskich służb Putin odbył wiele podróży na pokładzie Olympii i Graceful, w tym jedną podróż w towarzystwie białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki, który również jest objęty sankcjami. 

Na liście znalazły się również firmy powiązane z tymi dwoma statkami, w tym SCF Management Services Cyprus, Ironstone Marine Investments, JSC Argument oraz O’Neill Assets Corporation, a także jedyny udziałowiec JSC Argument, Andriej Waleriewicz Gasiłow.

Departament Skarbu wymienił również dwa jachty należące do „Revival of Maritime Traditions”, organizacji non-profit powiązanej z Putinem. Departament zarzuca, że jednostka „Nega”, będąca własnością organizacji, była używana przez Putina osobiście do podróży po północnych regionach Rosji, a jacht „Shellest” podróżował do brzegów osławionej posiadłości Putina – Pałacu Czarnomorskiego.

Na liście nie ma znacznie większej jednostki, megajachtu „Scheherazade” wartego 700 milionów dolarów. W dokumentach widnieje jako własność skromnie zamożnego rosyjskiego menedżera, ale władze amerykańskie już wcześniej twierdziły, że „Scheherazade” jest osobistym jachtem Putina. Naukowcy pracujący dla lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego twierdzą, że zdobyli dokumenty, z których wynika, że połowa załogi „Scheherazade” była zatrudniona przez osobistą służbę ochrony Putina, FSO.

Źródło: Reuters

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Wyzwania dla promów w Cieśninie Gibraltarskiej

    Wyzwania dla promów w Cieśninie Gibraltarskiej

    Sztorm Emilia, który od 12 grudnia przechodzi nad południową Hiszpanią, ponownie zwrócił uwagę na wyjątkowo trudne warunki żeglugowe na wodach Cieśniny Gibraltarskiej. Zdjęcia promu Ciudad de Mahón z 13 grudnia pokazują skalę oddziaływania wiatru wschodniego i wysokiej fali na jednym z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych świata. 

    Cieśnina Gibraltarska – naturalne „wąskie gardło”

    Cieśnina Gibraltarska nie bez powodu uchodzi za jeden z najbardziej wymagających szlaków żeglugowych w Europie, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Łączy Morze Śródziemne z Atlantykiem, a jednocześnie stanowi barierę pomiędzy dwoma masami wody o odmiennych właściwościach. Stała wymiana wód powoduje silne prądy powierzchniowe i podpowierzchniowe, które w warunkach silnego wiatru potrafią gwałtownie zmieniać charakter fali.

    Dodatkowym czynnikiem jest znaczne zwężenie akwenu, które lokalnie wzmacnia wiatr i przyspiesza prądy. W praktyce oznacza to krótką, stromą falę oraz trudne do przewidzenia zachowanie jednostek, zwłaszcza na kursach poprzecznych.

    Wiatr wschodni – jeden z najtrudniejszych scenariuszy

    Według danych hiszpańskiej agencji meteorologicznej AEMET, w rejonie Cieśniny Gibraltarskiej podczas przejścia sztormu Emilia występuje silny wiatr wschodni o sile dochodzącej do 7°B. Taki układ baryczny jest szczególnie niekorzystny dla żeglugi na trasie Algeciras–Ceuta.

    Wiatr wschodni, znany lokalnie jako Levante, przyspiesza w wąskim gardle cieśniny, powodując szybkie narastanie fali o wysokości 3–4 metrów, co skutkuje znacznymi obciążeniami jednostek i utrudnia utrzymanie prędkości oraz kursu.

    Promy liniowe pod stałą presją warunków pogodowych

    Jednostki obsługujące regularne połączenia między Hiszpanią kontynentalną a Ceutą muszą funkcjonować w warunkach, które na wielu innych akwenach oznaczałyby całkowite wstrzymanie żeglugi. Trasa Algeciras–Ceuta jest jedną z najbardziej eksploatowanych linii promowych w tej części Morza Śródziemnego i prowadzi przez wody o szczególnie trudnych warunkach wietrznych.

    Zdjęcia z 13 grudnia, opublikowane na platformie X przez lokalnego obserwatora ruchu morskiego w Cieśninie Gibraltarskiej, pokazują skalę wyzwań, z jakimi muszą się zmagać załogi podczas takich przejść. Na tych wodach kluczowe znaczenie mają zarówno możliwości jednostek, jak i doświadczenie kapitanów.

    Sztorm nie wstrzymuje ruchu w jednym z kluczowych punktów świata

    Cieśnina Gibraltarska pozostaje jednym z najważniejszych punktów światowej żeglugi. Każdego dnia przechodzą tędy setki statków handlowych, jednostek pasażerskich oraz okrętów wojennych. Nawet podczas silnych sztormów ruch nie ustaje całkowicie, a jedynie podlega ograniczeniom i zwiększonemu nadzorowi.

    Przypadek sztormu Emilia pokazuje, że mimo postępu technologicznego natura w tym rejonie wciąż dyktuje warunki. To akwen, który nie wybacza błędów i stale przypomina o swojej specyfice.