Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

6 maja rozpoczęła się dziewiąta edycja ćwiczenia Anakonda, stanowiącego największe tegoroczne manewry Sił Zbrojnych RP. W ćwiczeniach biorą udział m.in. okręty wojenne Polski i NATO, około 13 tysięcy polskich żołnierzy oraz kilkuset z państw NATO i krajów partnerskich.
W tej edycji ćwiczeń Anakonda, przewidziano m.in. prowadzenie działań w powietrzu, na morzu i lądzie, strzelanie artyleryjskie, ćwiczenia z zakresu ratownictwa morskiego oraz ćwiczenia zgrania systemu rażenia. Główny element taktyczny ognia połączonego zaplanowano na dni 11-13 maja.
Anakonda to cykliczne ćwiczenie wojskowe, które jest jednym z najważniejszych elementów systemu szkolenia Sił Zbrojnych RP. Tegoroczna edycja o nazwie Anakonda-23 koncentruje się na zagrożeniach zlokalizowanych wzdłuż wschodniej flanki NATO, szczególnie w obszarze Morza Bałtyckiego. W ramach ćwiczeń, Marynarka Wojenna będzie zajmować się osłoną i obroną morskich szlaków komunikacyjnych oraz zapewnieniem panowania na morzu i ochroną kraju przed blokadą morską.
Anakonda-23 jest dziewiątą edycją największego ćwiczenia Sił Zbrojnych RP, a jego charakter narodowy został wzmocniony przez czynny udział wojsk sojuszniczych i partnerskich. Ćwiczenie jest również zintegrowane z amerykańskim Defender-23 oraz szwedzkim Aurora-23 w ramach inicjatywy „Exercise Trifecta”, mającej na celu połączenie ćwiczeń wzdłuż wschodniej flanki NATO.
W ramach Anakondy-23, 8. Flotylla Obrony Wybrzeża zaangażuje okręty różnych typów, w tym okręt dowodzenia siłami OPM, okręt transportowy-minowy, trałowce i jednostki pomocnicze. To jedno z najważniejszych ćwiczeń w Europie, realizowane w cyklu 3-letnim z wyprzedzeniem, o charakterze defensywnym i nie skierowanym przeciwko jakimkolwiek państwom.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/pierwsza-wizyta-okretow-snmcmg-1-w-szczecinie/
Scenariusz ćwiczenia opiera się na fikcyjnym podziale geopolitycznym i położeniu państw, a jego przygotowania rozpoczęły się już w 2021 roku. Od 2006 roku Anakonda ewoluowała ze stricte krajowego ćwiczenia na ćwiczenie z udziałem państw członkowskich NATO i partnerów. Za przygotowanie ćwiczenia odpowiada Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych im. generała Bronisława Kwiatkowskiego.
Anakonda to ćwiczenie, które służy do sprawdzenia gotowości i zdolności do obrony granic Polski i jej niepodległości. W związku z eskalacją zagrożeń w Europie, a szczególnie w związku z nieuzasadnioną agresją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę z lutego 2022 roku, zidentyfikowano nowe wymagania operacyjne, które wpłynęły na koncepcję ćwiczenia Anakonda-23.
W tegorocznej edycji Anakondy udział weźmie ponad 12 tysięcy polskich żołnierzy oraz kilkuset z państw NATO i krajów partnerskich. Celem ćwiczenia jest integracja zdolności militarnych Sił Zbrojnych RP, wojsk sojuszniczych, partnerskich oraz układu pozamilitarnego w międzynarodowym środowisku operacyjnym w celu uzyskania zdolności do prowadzenia działań w sojuszniczej operacji w regionie Morza Bałtyckiego, w ramach scenariusza aktywacji sił w ramach Artykułu V Traktatu Waszyngtońskiego.
W Anakondzie-23 pojawią się także nowe elementy sztuki wojennej, w tym przeciwdziałanie i reagowanie na zagrożenia hybrydowe. Faza aktywacji, przemieszczenia sił i środków oraz zgrywania bojowego na potrzeby ćwiczenia rozpoczęła się w połowie kwietnia. Szkolenie w ramach części aktywnej będzie realizowane na poligonach w Drawsku, Orzyszu, Ustce i Nowej Dębie oraz na poligonach na terenie Szwecji, Litwy, Łotwy i Estonii.
Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/program-aukus-z-kolejnymi-problemami/
W Anakondzie-23 oraz w ćwiczeniach skoordynowanych (Defender-23, Aurora-23), biorą udział przedstawiciele Sił Zbrojnych z USA, Rumunii, Słowenii, Szwecji, Francji, Litwy, Łotwy, Estonii oraz Turcji. Do realizacji poszczególnych epizodów ćwiczenia planowane jest także użycie modułów bojowych rakiet przeciwokrętowych NSM oraz sprzętu wojskowego, takiego jak czołgi M1 Abrams, bojowe wozy piechoty M2 Bradley, armatohaubice K9 Thunder i AHS Krab oraz wyrzutnie Langusta.
Wszystkie te działania mają na celu podniesienie gotowości polskich Sił Zbrojnych oraz umożliwienie skutecznego działania w przypadku zagrożeń dla Polski i jej sojuszników. Anakonda-23 to ćwiczenie, które w pełni odpowiada na wyzwania, jakie stoją przed Siłami Zbrojnymi RP w obliczu coraz bardziej nieprzewidywalnej sytuacji na arenie międzynarodowej, zwłaszcza w regionie Morza Bałtyckiego. Wspólne szkolenie z wojskami sojuszniczymi i partnerami zwiększa interoperacyjność i umożliwia koordynację działań w przypadku konfliktu zbrojnego. Celem ćwiczenia jest także doskonalenie umiejętności w zakresie przeciwdziałania i reagowania na zagrożenia hybrydowe, które stają się coraz bardziej powszechne w dzisiejszych czasach. Dzięki temu polskie Siły Zbrojne są gotowe do obrony granic kraju i współpracy z sojusznikami w przypadku ewentualnego konfliktu.
ANAKONDA-23 to ćwiczenie, które angażuje całą architekturę Sił Zbrojnych RP, w tym wszystkie rodzaje wojsk, jak również kluczowe elementy układu pozamilitarnego z województw północnej, centralnej i wschodniej Polski. W ramach interakcji z wojskami uczestniczącymi w ćwiczeniu, funkcjonariusze jednostek podległych MSWiA zaangażowani będą w osłonę strategiczną ćwiczenia. Ponadto, kilkuset uczniów klas mundurowych oraz członków grup rekonstrukcyjnych realizować będzie wybrane epizody taktyczne z wojskami operacyjnymi i Wojskami Obrony Terytorialnej. Organizacje proobronne będą wspierać działania wszystkich związków taktycznych biorących udział w ćwiczeniu (12, 16 i 18 Dywizja Zmechanizowana).
Czytaj również: https://portalstoczniowy.pl/potega-nuklearna-na-wodach-oceanicznych-okrety-podwodne-typu-ohio/
Ćwiczenia wojskowe, takie jak ANAKONDA-23, są jednym z najważniejszych elementów systemu szkolenia w Wojsku Polskim. Scenariusz ćwiczenia jest przygotowywany tak, aby jak najbardziej przypominał rzeczywistą sytuację. W ten sposób, ćwiczenia wpisują się w profil i dynamikę obecnych zagrożeń i dylematów strategiczno-operacyjnych wzdłuż wschodniej flanki NATO, w tym w regionie Morza Bałtyckiego. Głównym zamierzeniem ćwiczenia jest integracja państw sojuszniczych i partnerskich w celu sprawdzenia poziomu interoperacyjności i zdolności współdziałania różnych rodzajów sił zbrojnych w odpowiedzi na realne zagrożenia w regionie Bałtyku.
Do zadań Centrum Operacji Morskich – Dowództwo Komponentu Morskiego należy koordynacja działań sił wydzielonych do udziału w operacji ANAKONDA-23 na kierunku morskim. Głównym siłom odpowiedzialnym za zapewnienie bezpieczeństwa morskich szlaków komunikacyjnych przypisuje się rolę 3. Flotylli Okrętów oraz 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. Podczas działań na Bałtyku, polskie okręty będą współpracować z jednostkami krajów sojuszniczych i partnerskich. Działania okrętów w morzu będą zabezpieczane przez specjalistyczne jednostki brzegowe Marynarki Wojennej oraz Brygadę Lotnictwa Marynarki Wojennej. W operacji na kierunku morskim zaangażowane będą również wydzielone komponenty Wojsk Lądowych, które będą działać w ramach kompleksowej operacji.
Źródło: 8. FOW


Palenie blach na nowy okręt ratowniczy Marynarki Wojennej RP jest symbolicznym początkiem budowy okrętu lub statku. W rozmowie z naszą redakcją, zaraz po uroczystości palenia blach, Prezes PGZ Stoczni Wojennej, Marcin Ryngwelski, mówi o znaczeniu programu Ratownik, budowie fregat Miecznik oraz o tym, jak te programy przywracają Polsce zdolność samodzielnego projektowania i budowania nowoczesnych okrętów wojennych.
W artykule
Moment palenia blach na Ratownika to coś więcej niż początek budowy okrętu. To symboliczny sygnał, że polski przemysł okrętowy znów potrafi wziąć odpowiedzialność za tworzenie zaawansowanych jednostek od projektu po gotowy okręt.
Marcin Ryngwelski, Prezes PGZ Stoczni Wojennej
W dniu, który na zawsze zapadnie w pamięci stoczniowców i całego polskiego przemysłu okrętowego, rozpoczyna się nowy rozdział w historii PGZ Stoczni Wojennej. Symboliczne palenie blach pod budowę okrętu ratowniczego kp. Ratownik to nie tylko początek realizacji jednego z najważniejszych programów dla Marynarki Wojennej RP, lecz także potwierdzenie, że Polska wraca do grona państw zdolnych samodzielnie projektować i budować nowoczesne okręty wojenne.

W rozmowie z Portalem Stoczniowym prezes Marcin Ryngwelski przedstawia kulisy realizacji dwóch kluczowych programów – Ratownik i Miecznik. Opowiada o roli PGZ Stoczni Wojennej w konsorcjum, relacjach z partnerami zagranicznymi, wyzwaniach kadrowych oraz o tym, jak budowa nowych okrętów wpływa na odbudowę kompetencji krajowego przemysłu okrętowego.
To jeden z najbardziej oczekiwanych programów dla Marynarki Wojennej RP. Jak podkreśla prezes PGZ Stoczni Wojennej, Ratownik to przedsięwzięcie niezwykle ambitne – zarówno pod względem technicznym, jak i organizacyjnym.
Czytaj też: Ratownik: trzecia szansa
Mówimy o pełnoprawnym okręcie ratowniczym i wsparcia podwodnego, który zapewni zdolność do prowadzenia operacji na głębokich wodach, wsparcia przyszłych okrętów podwodnych z programu Orka oraz ochrony infrastruktury krytycznej na dnie Bałtyku.
Budowę jednostki rozpocznie uroczyste palenie blach zaplanowane na koniec listopada 2025 roku, a położenie stępki – w roku jubileuszowym, gdy Gdynia będzie obchodzić swoje stulecie.
To ważny symbol – zarówno dla miasta, jak i dla nas jako stoczni. Pokazujemy, że potrafimy projektować i budować w Polsce nowoczesne okręty specjalistyczne – mówi Ryngwelski.
Ratownik powstaje na podstawie polskiej dokumentacji technicznej i krajowej licencji, co daje pełną kontrolę nad procesem projektowania, budowy i integracji systemów.
To dla nas kluczowy krok – wracamy do projektowania własnych okrętów, a nie tylko do montażu konstrukcji zaprojektowanych za granicą – podkreśla prezes PGZ SW.
Dzięki współpracy z polskimi biurami projektowymi i uczelniami technicznymi, udział krajowych dostawców w budowie Ratownika będzie znaczący – szczególnie w obszarze systemów energetycznych, automatyki, konstrukcji stalowych i wyposażenia pokładowego.
Jednostka zostanie wyposażona w system nurkowania saturowanego umożliwiający prowadzenie długotrwałych misji na dużych głębokościach, z dzwonem nurkowym, komorami dekompresyjnymi i pełnym zapleczem wspierającym. Okręt otrzyma także system dynamicznego pozycjonowania (DP), pozwalający utrzymać pozycję nad rejonem akcji z dokładnością do kilku metrów.
Polecam film Ostatni Oddech – pokazuje, jak niewielki margines błędu dzieli sukces od tragedii w takich warunkach. Ratownik ma zapewniać bezpieczeństwo tam, gdzie ryzyko jest najwyższe – dodaje Ryngwelski.
Okręt będzie współpracował z bezzałogowymi pojazdami podwodnymi – zdalnie sterowanymi ROV i autonomicznymi AUV – co umożliwi mapowanie dna morskiego, inspekcję infrastruktury krytycznej oraz prowadzenie akcji poszukiwawczych.
Zasięg operacyjny jednostki wynosić będzie około 6000 mil morskich, co pozwoli na działania nie tylko na Bałtyku, ale również na Północnym Atlantyku.
Kadra rozwija się razem z programem” – mówi Prezes. Wykorzystujemy doświadczenia z programu Miecznik, szczególnie w zakresie cyfrowego modelowania 3D i integracji systemów. Dzięki temu proces budowy Ratownika przebiegnie szybciej i sprawniej.
PGZ Stocznia Wojenna współpracuje z Akademią Marynarki Wojennej i Politechniką Gdańską w zakresie szkolenia specjalistów, a także z pomorskimi kooperantami w ramach Grupy PGZ.
Jaka jest dokładna rola PGZ Stoczni Wojennej w programie budowy fregat pk. Miecznik?
Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno określona w podziale prac konsorcjum. Stocznia pełni funkcję lidera technicznego, odpowiedzialnego za całość projektu w zakresie technicznym – od integracji systemów po uruchomienie i przekazanie jednostki zamawiającemu. Partnerzy wspierają PGZ SW w wybranych obszarach, zgodnie z zakresem umów.
Gdzie kończy się partnerstwo wobec zagranicznych dostawców, a zaczyna samodzielność stoczni?
„Współpraca z Babcockiem od początku miała dotyczyć jedynie projektu klasyfikacyjnego. Niestety, ten etap się przedłużył, a firma nadal formalnie nas wspiera. Z punktu widzenia biznesu trudno mieć o to pretensje – każda firma wykorzystuje sytuację, w której zamawiający nie w pełni rozumie, co kupuje.

Dlatego od dawna podkreślam w Grupie PGZ, że rola Babcocka powinna się już zakończyć. Zatrudniliśmy własnych projektantów i rozwijamy kompetencje wewnętrzne. To moment, by przejąć odpowiedzialność za projektowanie w pełnym zakresie” – podkreśla Ryngwelski.
W ramach programu Miecznik budowa prototypowej fregaty Wicher jest już w toku. Wodowanie przewidziane jest na lato 2026 roku, a przekazanie jednostki Marynarce Wojennej RP – w III kwartale 2029 roku. Kolejne okręty – Burza i Huragan – będą przekazywane odpowiednio w 2030 i 2031 roku.
Czytaj więcej: PRS nadzoruje budowę okrętu ratowniczego pk. Ratownik dla MW RP
W obu programach – Ratownik i Miecznik – wspólnym mianownikiem jest powrót do samodzielności i odbudowa polskich kompetencji stoczniowych.
Nie budujemy już tylko okrętów. Budujemy kompetencje, które pozwolą Polsce przez kolejne dekady rozwijać nowoczesne technologie morskie – podsumowuje Marcin Ryngwelski.
Rozmawiał Mariusz Dasiewicz