Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Atomowy Idaho zwodowany i gotowy do ostatecznego wyposażenia

6 sierpnia, stocznia General Dynamics Electric Boat w Goton, zwodowała w suchym doku przyszły USS Idaho, który następnie został przeholowany do rzeki Thames. Teraz jednostka przejdzie do fazy ostatecznego wyposażenia i prób na uwięzi przy nabrzeżu, zanim zostanie przekazana US Navy.

Rozpoczęta w 2017 roku budowa tej zaawansowanej jednostki to kontynuacja wieloletniej tradycji budowy nowoczesnych jednostek bojowych. Jest to 26. jednostka typu Virginia, która wzmocni flotę jako część długofalowej modernizacji amerykańskich sił morskich. Co więcej, nowa jednostka podtrzymuje morską tradycję, będąc piątą w historii US Navy, która nosi zaszczytną nazwę Idaho, po raz ostatni używaną przez pancernik (BB 42) oddany do służby w 1919 roku.

Okręt ten, jako jednostka szturmowa typu Virginia, został zaprojektowany do prowadzenia szerokiego spektrum misji na wodach przybrzeżnych i oceanicznych. Jego zadania obejmują zwalczanie wrogich okrętów podwodnych i nawodnych, wykonywanie uderzeń na cele lądowe, a także wsparcie operacji sił specjalnych. Dodatkowo, Idaho będzie zdolny do realizacji zaawansowanych misji rozpoznawczych i obserwacyjnych, co czyni go kluczowym elementem w strategicznej strukturze obronnej US Navy.

Te zdolności operacyjne zapewniają wszechstronność, która jest niezbędna w nowoczesnych konfliktach morskich, zwłaszcza w kontekście rosnącego napięcia na wodach Morza Południowochińskiego i Oceanu Spokojnego, gdzie potencjalne starcia z Chinami stają się coraz bardziej prawdopodobne. W obliczu chińskich dążeń do militarnej dominacji w regionie, elastyczność i szybkość reakcji jednostek takich jak USS Idaho są kluczowe dla utrzymania równowagi sił oraz zapewnienia bezpieczeństwa strategicznych szlaków morskich.

Okręt o napędzie jądrowym Idaho jest ósmą jednostką typu Block IV Virginia, która stanowi rezultat wieloletniego kontraktu wartego 17,8 miliarda dolarów, zawartego w 2014 roku. Nowa seria tych jednostek wprowadza istotne usprawnienia technologiczne w stosunku do poprzednich konstrukcji, co ma na celu zwiększenie efektywności operacyjnej oraz zmniejszenie liczby wymaganych przeglądów konserwacyjnych. Oczekiwany w najbliższych latach Block V przyniesie dalsze innowacje, w tym moduł Virginia Payload Module, który zwiększy możliwości bojowe poprzez dodanie dodatkowych wyrzutni rakiet.

Warto również odnotować zmiany w kierownictwie General Dynamics Electric Boat, które wejdą w życie 1 grudnia. Dotychczasowy wiceprezes i dyrektor operacyjny, Mark Rayna, przejmie obowiązki prezesa stoczni, zastępując Kevina Graneya, który przez blisko 30 lat wnosił nieoceniony wkład w rozwój i doskonalenie działalności zarówno w NASSCO, jak i Electric Boat. Mark Rayna, z 35-letnim doświadczeniem w General Dynamics, jest uznanym liderem, którego doświadczenie i zdolności przywódcze mają zapewnić dalszy rozwój i spełnianie strategicznych potrzeb floty amerykańskiej.

Źródło: USNI News/MD

https://portalstoczniowy.pl/category/okretownictwo-stocznie/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Port Gdańsk – stabilny ruch wycieczkowców i podsumowanie sezonu

    Port Gdańsk – stabilny ruch wycieczkowców i podsumowanie sezonu

    Stabilna liczba zawinięć, rosnące znaczenie Gdańska na mapie bałtyckich tras i symboliczny powrót największych jednostek – sezon wycieczkowy 2025 potwierdził ugruntowaną pozycję Portu Gdańsk w segmencie żeglugi pasażerskiej. Choć pandemia spowolniła rozwój w minionych latach, dziś Gdańsk znów przyciąga czołowych armatorów wycieczkowych.

    Powrót do formy po pandemii i geopolityczna zmiana kursu

    Rok 2022 przyniósł rekordowy wynik – aż 79 jednostek pasażerskich odwiedziło Port Gdańsk, przewożąc blisko 30 tysięcy pasażerów. Wzrost ten był efektem odbudowy ruchu po pandemii oraz zmian w trasach rejsowych po wybuchu wojny w Ukrainie. Po wprowadzeniu sankcji na Rosję, armatorzy zrezygnowali z zawijania do Sankt Petersburga – dotąd jednego z najczęściej odwiedzanych portów bałtyckich. W efekcie część ruchu przejęły polskie porty, w tym właśnie wspomniany Gdańsk.

    🔗 Czytaj więcej: Port Gdańsk zainaugurował kolejny sezon żeglugi wycieczkowej

    W kolejnych latach sytuacja ustabilizowała się – w 2023 roku odnotowano 42 zawinięcia, w 2024 roku 60, natomiast w 2025 roku 57. Do Gdańska przypłynęło łącznie ponad 27 tysięcy turystów z kilkudziesięciu krajów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Po zejściu na ląd pasażerowie najczęściej odwiedzają Trakt Królewski, Dwór Artusa, Bazylikę Mariacką czy Europejskie Centrum Solidarności – punkty, które od lat budują rozpoznawalność miasta jako morskiej stolicy Polski.

    Coraz większe statki i rosnący prestiż Gdańska

    Stabilny ruch to nie tylko efekt naturalnego zainteresowania turystów, lecz przede wszystkim konsekwentnej strategii promocyjnej. Port Gdańsk regularnie prezentuje swoją ofertę na międzynarodowych targach branżowych, takich jak Seatrade Cruise Global w Miami czy Seatrade Cruise Europe w Hamburgu.

    Gdańsk ma ogromny potencjał turystyczny i logistyczny. Port Gdańsk jest położony w samym sercu historycznego miasta, co sprawia, że pasażerowie mogą w ciągu kilku godzin zwiedzić jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. To ogromna przewaga konkurencyjna w porównaniu z wieloma innymi portami w regionie.

    Michał Stupak, menedżer klienta w Dziale Rynku Żeglugowego ZMPG SA

    Dzięki inwestycjom w infrastrukturę i pogłębieniu torów wodnych port może dziś przyjmować jednostki o długości do 250 metrów, a w przyszłości – jeszcze większe. Symbolicznym potwierdzeniem tej zmiany była wizyta Crystal Serenity – luksusowego statku o długości 250 metrów, należącego do linii Crystal Cruises. Na jego pokładzie znajduje się ponad 300 kabin, dwa baseny, kasyno i kort tenisowy – kwintesencja morskiego luksusu.

    W tym samym sezonie czterokrotnie zawijał do Gdańska wycieczkowiec Viking Vella o długości 239 m, natomiast w przyszłym roku spodziewana jest jednostka Rotterdam o długości 299 m – największy wycieczkowiec, jaki kiedykolwiek odwiedził Gdańsk. To wydarzenie ma szansę stać się ważnym momentem w historii portu, symbolicznie potwierdzając jego status wśród najważniejszych przystanków bałtyckich rejsów pasażerskich.

    Port Gdańsk – coraz silniejszy gracz na Bałtyku

    Potencjał Gdańska jest jednak znacznie większy niż obecne 60 zawinięć rocznie. Według analiz port mógłby przyjmować nawet 120 jednostek w ciągu sezonu, przy odpowiednim rozplanowaniu grafików i dalszej rozbudowie infrastruktury.

    🔗 Czytaj też: Port Gdańsk otrzymuje 100 mln euro z Unii Europejskiej

    Jak podkreśla Michał Stupak, większość statków pasażerskich stacjonuje w Porcie Gdańsk od 8 do 12 godzin, co daje pasażerom możliwość intensywnego zwiedzania miasta i jego okolic. Coraz częściej pojawiają się również dłuższe wizyty typu „overnight”, trwające nawet do 24 godzin. Takie zawinięcia są szczególnie korzystne dla lokalnej gospodarki, ponieważ turyści mają wówczas możliwość skorzystania z hoteli, restauracji i atrakcji wieczornych, co przekłada się na realne wpływy dla miasta i regionu.

    Morska brama Polski

    Dla portu i miasta każdy taki statek to nie tylko wydarzenie wizerunkowe, ale też realny impuls gospodarczy. Szacuje się, że jeden rejs to dla lokalnych przedsiębiorców przychód liczony w setkach tysięcy złotych. To także promocja regionu – bo pasażerowie, którzy odwiedzają Gdańsk w ramach rejsu, często wracają tu już samodzielnie.

    Stabilny ruch, rosnące możliwości przyjmowania większych jednostek oraz konsekwentna promocja sprawiają, że Port Gdańsk umacnia swoją pozycję wśród portów Morza Bałtyckiego. Dla Gdańska to coś więcej niż tylko rozwój turystyki morskiej – to potwierdzenie, że miasto nad Motławą coraz śmielej sięga po miano bałtyckiego lidera w segmencie rejsów pasażerskich.

    Źródło: Port Gdańsk