Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Austal kontra Hanwha Group. Spór o przejęcie australijskiej stoczni

Australijski koncern stoczniowy Austal Limited zakwestionowała stanowisko Hanwha Group w sprawie uzyskania zgody amerykańskiego regulatora na przejęcie pełnej kontroli kapitałowej. Różnice interpretacyjne w komunikacji z CFIUS podważają wiarygodność planowanego przejęcia i pokazują złożoność transakcji w sektorze obronnym.

Kiedy niemal wszystkie media branżowe informowały o zgodzie CFIUS na pełne przejęcie Austal przez południowokoreańską Hanwha Group, sam zainteresowany – australijski koncern stoczniowy – postanowił wyhamować entuzjazm. We wtorek Austal Limited opublikował oświadczenie, w którym zakwestionował interpretację decyzji Komitetu ds. Inwestycji Zagranicznych w Stanach Zjednoczonych (ang. Committee on Foreign Investment in the United States, CFIUS). Według przedstawicieli firmy, treść dotychczasowych ustaleń z amerykańskim regulatorem nie potwierdza jednoznacznie zgody na przejęcie pełnego pakietu udziałów, jak sugeruje Hanwha.

Austal stara się obecnie uzyskać jednoznaczne, pisemne potwierdzenie od CFIUS, co może zająć dodatkowy czas i wpłynąć na harmonogram potencjalnego przejęcia.

Strategiczne znaczenie amerykańskiej filii Austal

Znaczenie sprawy potęguje fakt, że Austal poprzez swoją spółkę zależną Austal USA jest jednym z głównych wykonawców dla Pentagonu. Około 80% przychodów grupy pochodzi z działalności w Stanach Zjednoczonych, w tym z zakładów w Mobile (Alabama), San Diego i Charlottesville (Wirginia). Utrzymanie amerykańskich kontraktów wymaga zgodności z przepisami dotyczącymi własności zagranicznej, szczególnie w sektorze obronnym.

Hanwha, która w marcu 2025 roku przejęła 9,9% udziałów w Austal oraz posiada dodatkowe 9,9% udziału ekonomicznego przez rozliczaną gotówkowo zamianę, wystąpiła do australijskiej Rady ds. Przeglądu Inwestycji Zagranicznych (FIRB) z wnioskiem o zwiększenie zaangażowania kapitałowego do poziomu 19,9%.

Choć Hanwha Group utrzymuje, że otrzymała zgodę na przejęcie pełnego pakietu udziałów w Austal, jej stanowisko oparto wyłącznie na komunikacie CFIUS, który stwierdził brak „nierozwiązanych kwestii bezpieczeństwa narodowego”. Koreański koncern odczytał to jako zielone światło dla kontynuacji transakcji, a dyrektor generalny Hanwha Global Defense, Michael Coulterd, określił to jako „dowód wsparcia ze strony rządu USA”. Według przedstawicieli Austal, dotychczasowe rozmowy z Komitetem ds. Inwestycji Zagranicznych w Stanach Zjednoczonych (CFIUS) nie potwierdzają jednak tak jednoznacznej interpretacji.

Zainteresowanie Hanwha firmą Austal należy postrzegać w kontekście szerszej strategii ekspansji koncernu w amerykańskim przemyśle obronnym. Po przejęciu stoczni Philly Shipyard oraz uzyskaniu i pomyślnym zakończeniu pierwszego w historii kontraktu na modernizację okrętu wsparcia logistycznego USNS Wally Schirra (T-AKE-8), którego remont przeprowadzono poza granicami Stanów Zjednoczonych, Hanwha umocniła swoją pozycję jako wiarygodny partner US Navy. Prace zrealizowane w południowokoreańskiej stoczni Hanwha Ocean objęły ponad 300 zadań remontowych i konserwacyjnych – w tym odtworzenie kluczowych elementów układu sterowania metodą inżynierii odwrotnej – potwierdzając wysoki poziom kompetencji inżynieryjnych koreańskiego wykonawcy. Sukces tej operacji zaowocował kolejnym kontraktem – na remont zbiornikowca USNS Yukon (T-AO 202) – i może stanowić istotny atut w rozmowach dotyczących przejęcia Austal.

Jednak z uwagi na dominujący udział działalności Austal w USA oraz jej kontrakty wojskowe, każde zwiększenie kapitałowe wymaga nie tylko zgody australijskich organów, lecz także aprobaty amerykańskich instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo narodowe. Właśnie ten fragment procesu ujawnia odmienne podejście obu stron do treści uzyskanej zgody.

Spór ten, podobnie jak ubiegłoroczna nieudana próba przejęcia Austal przez Hanwha, unaocznia, jak delikatne są transgraniczne transakcje w sektorze obronnym. Ostateczna struktura właścicielska Austal zależeć będzie od stanowiska australijskiego ministra skarbu, rekomendacji FIRB oraz ewentualnych wytycznych płynących z Waszyngtonu.

Koreański koncern promuje swoją ofertę jako możliwość zwiększenia zdolności produkcyjnych i dostępu Austal do globalnych rynków, jednak niejednoznaczność komunikatów wokół decyzji CFIUS może osłabić wiarygodność tej narracji. W efekcie cała transakcja może wejść w fazę zawieszenia, oczekując na kolejne wyjaśnienia i decyzje regulacyjne.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/okretownictwo-stocznie/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ratownik – okręt, który wyznacza nowe standardy na Bałtyku. Dwa programy w jednym zakładzie

    Ratownik – okręt, który wyznacza nowe standardy na Bałtyku. Dwa programy w jednym zakładzie

    Palenie blach na nowy okręt ratowniczy Marynarki Wojennej RP jest symbolicznym początkiem budowy okrętu lub statku. W rozmowie z naszą redakcją, zaraz po uroczystości palenia blach, Prezes PGZ Stoczni Wojennej, Marcin Ryngwelski, mówi o znaczeniu programu Ratownik, budowie fregat Miecznik oraz o tym, jak te programy przywracają Polsce zdolność samodzielnego projektowania i budowania nowoczesnych okrętów wojennych.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy?

    Moment palenia blach na Ratownika to coś więcej niż początek budowy okrętu. To symboliczny sygnał, że polski przemysł okrętowy znów potrafi wziąć odpowiedzialność za tworzenie zaawansowanych jednostek od projektu po gotowy okręt.

    Marcin Ryngwelski, Prezes PGZ Stoczni Wojennej

    W dniu, który na zawsze zapadnie w pamięci stoczniowców i całego polskiego przemysłu okrętowego, rozpoczyna się nowy rozdział w historii PGZ Stoczni Wojennej. Symboliczne palenie blach pod budowę okrętu ratowniczego kp. Ratownik to nie tylko początek realizacji jednego z najważniejszych programów dla Marynarki Wojennej RP, lecz także potwierdzenie, że Polska wraca do grona państw zdolnych samodzielnie projektować i budować nowoczesne okręty wojenne.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy? / Portal Stoczniowy
    Fot. Portal Stoczniowy

    W rozmowie z Portalem Stoczniowym prezes Marcin Ryngwelski przedstawia kulisy realizacji dwóch kluczowych programów – Ratownik i Miecznik. Opowiada o roli PGZ Stoczni Wojennej w konsorcjum, relacjach z partnerami zagranicznymi, wyzwaniach kadrowych oraz o tym, jak budowa nowych okrętów wpływa na odbudowę kompetencji krajowego przemysłu okrętowego.

    Ratownik – symbol nowoczesności i krajowej samodzielności

    To jeden z najbardziej oczekiwanych programów dla Marynarki Wojennej RP. Jak podkreśla prezes PGZ Stoczni Wojennej, Ratownik to przedsięwzięcie niezwykle ambitne – zarówno pod względem technicznym, jak i organizacyjnym.

    Czytaj też: Ratownik: trzecia szansa

    Mówimy o pełnoprawnym okręcie ratowniczym i wsparcia podwodnego, który zapewni zdolność do prowadzenia operacji na głębokich wodach, wsparcia przyszłych okrętów podwodnych z programu Orka oraz ochrony infrastruktury krytycznej na dnie Bałtyku.

    Budowę jednostki rozpocznie uroczyste palenie blach zaplanowane na koniec listopada 2025 roku, a położenie stępki – w roku jubileuszowym, gdy Gdynia będzie obchodzić swoje stulecie.

    To ważny symbol – zarówno dla miasta, jak i dla nas jako stoczni. Pokazujemy, że potrafimy projektować i budować w Polsce nowoczesne okręty specjalistyczne – mówi Ryngwelski.

    Polski projekt, polska myśl inżynierska

    Ratownik powstaje na podstawie polskiej dokumentacji technicznej i krajowej licencji, co daje pełną kontrolę nad procesem projektowania, budowy i integracji systemów.

    To dla nas kluczowy krok – wracamy do projektowania własnych okrętów, a nie tylko do montażu konstrukcji zaprojektowanych za granicą – podkreśla prezes PGZ SW.

    Dzięki współpracy z polskimi biurami projektowymi i uczelniami technicznymi, udział krajowych dostawców w budowie Ratownika będzie znaczący – szczególnie w obszarze systemów energetycznych, automatyki, konstrukcji stalowych i wyposażenia pokładowego.

    Technologia pod powierzchnią

    Jednostka zostanie wyposażona w system nurkowania saturowanego umożliwiający prowadzenie długotrwałych misji na dużych głębokościach, z dzwonem nurkowym, komorami dekompresyjnymi i pełnym zapleczem wspierającym. Okręt otrzyma także system dynamicznego pozycjonowania (DP), pozwalający utrzymać pozycję nad rejonem akcji z dokładnością do kilku metrów.

    Polecam film Ostatni Oddech – pokazuje, jak niewielki margines błędu dzieli sukces od tragedii w takich warunkach. Ratownik ma zapewniać bezpieczeństwo tam, gdzie ryzyko jest najwyższe – dodaje Ryngwelski.

    Okręt będzie współpracował z bezzałogowymi pojazdami podwodnymi – zdalnie sterowanymi ROV i autonomicznymi AUV – co umożliwi mapowanie dna morskiego, inspekcję infrastruktury krytycznej oraz prowadzenie akcji poszukiwawczych.

    Zasięg operacyjny jednostki wynosić będzie około 6000 mil morskich, co pozwoli na działania nie tylko na Bałtyku, ale również na Północnym Atlantyku.

    Nowoczesność wymaga ludzi

    Kadra rozwija się razem z programem” – mówi Prezes. Wykorzystujemy doświadczenia z programu Miecznik, szczególnie w zakresie cyfrowego modelowania 3D i integracji systemów. Dzięki temu proces budowy Ratownika przebiegnie szybciej i sprawniej.

    PGZ Stocznia Wojenna współpracuje z Akademią Marynarki Wojennej i Politechniką Gdańską w zakresie szkolenia specjalistów, a także z pomorskimi kooperantami w ramach Grupy PGZ.

    Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno zdefiniowana

    Jaka jest dokładna rola PGZ Stoczni Wojennej w programie budowy fregat pk. Miecznik?

    Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno określona w podziale prac konsorcjum. Stocznia pełni funkcję lidera technicznego, odpowiedzialnego za całość projektu w zakresie technicznym – od integracji systemów po uruchomienie i przekazanie jednostki zamawiającemu. Partnerzy wspierają PGZ SW w wybranych obszarach, zgodnie z zakresem umów.

    Gdzie kończy się partnerstwo wobec zagranicznych dostawców, a zaczyna samodzielność stoczni?

    „Współpraca z Babcockiem od początku miała dotyczyć jedynie projektu klasyfikacyjnego. Niestety, ten etap się przedłużył, a firma nadal formalnie nas wspiera. Z punktu widzenia biznesu trudno mieć o to pretensje – każda firma wykorzystuje sytuację, w której zamawiający nie w pełni rozumie, co kupuje.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy? / Portal Stoczniowy
    Fot. Portal Stoczniowy

    Dlatego od dawna podkreślam w Grupie PGZ, że rola Babcocka powinna się już zakończyć. Zatrudniliśmy własnych projektantów i rozwijamy kompetencje wewnętrzne. To moment, by przejąć odpowiedzialność za projektowanie w pełnym zakresie” – podkreśla Ryngwelski.

    Realny harmonogram i wspólna strategia

    W ramach programu Miecznik budowa prototypowej fregaty Wicher jest już w toku. Wodowanie przewidziane jest na lato 2026 roku, a przekazanie jednostki Marynarce Wojennej RP – w III kwartale 2029 roku. Kolejne okręty – Burza i Huragan – będą przekazywane odpowiednio w 2030 i 2031 roku.

    Czytaj więcej: PRS nadzoruje budowę okrętu ratowniczego pk. Ratownik dla MW RP

    W obu programach – Ratownik i Miecznik – wspólnym mianownikiem jest powrót do samodzielności i odbudowa polskich kompetencji stoczniowych.

    Nie budujemy już tylko okrętów. Budujemy kompetencje, które pozwolą Polsce przez kolejne dekady rozwijać nowoczesne technologie morskie – podsumowuje Marcin Ryngwelski.

    Rozmawiał Mariusz Dasiewicz