Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Prezentacja bezzałogowca podwodnego Ghost Shark dla Royal Australian Navy

Anduril Australia Pty Ltd, lider w produkcji autonomicznych pojazdów, zaprezentował nowy wymiar technologii podwodnej – Ghost Shark. Jako prototypowy autonomiczny bezzałogowiec kategorii XLAUV (Extra Large Autonomous Undersea Vehicle), zrewolucjonizuje misje podwodne dzięki swoim unikalnym możliwościom i modułowej konstrukcji, która umożliwia szybką adaptację do różnorodnych zadań operacyjnych.

Kluczowe aspekty programu Ghost Shark

Bezzałogowiec Ghost Shark, zaprezentowany 17 kwietnia przed planowanym terminem (pierwotnie zakładanym na koniec 2025 roku), jest efektem intensywnej współpracy między Anduril Industries a Royal Australian Navy (RAN), organizacją ASCA (Advanced Strategic Capabilities Accelerator) oraz DSTG (Defence Science and Technology Group). Realizacja tego ambitnego projektu, finansowana z budżetu wynoszącego 140 mln AUD, nie tylko pokazała zdolności organizacyjne Anduril, ale również zaangażowanie 42 australijskich firm współpracujących nad tym projektem. Dzięki tej gruntownej współpracy, Ghost Shark został wyposażony w modułową konstrukcję, która umożliwia jego elastyczne dostosowanie do aktualnych wymagań Departamentu Obrony Australii.

Ghost Shark, dzięki swojej modułowości i wielozadaniowości, będzie wykonywał szeroką gamę działań – od rozpoznania po działania bojowe. Bezzałogowiec jest przygotowany do wykonania zadań w ramach ISR (Intelligence, Surveillance, and Reconnaissance) i SIGINT, z możliwościami rozszerzonymi o działania bojowe, w tym wykrywanie i zwalczanie okrętów podwodnych przeciwnika, a także wykorzystania we współpracy z nowymi okrętami podwodnymi o napędzie jądrowym mającymi powstać w efekcie porozumienia AUKUS.

Czytaj więcej o Royal Australian Navy która testuje nowy prototyp dużego bezzałogowca podwodnego

Przewaga technologiczna i innowacyjność Ghost Shark

Ghost Shark stanowi znaczną ewolucję w porównaniu do swojego poprzednika, Dive-LD (Large Displacement), który był wykorzystywany jako platforma testowa. Nowy model wyróżnia się nie tylko masą (2720 kg) i wymiarami (5.8×1.2 m), ale i zaawansowaną technologią, która nawiązuje do amerykańskiego pojazdu Orca od Boeinga – obecnie zmagającego się z opóźnieniami i przekroczeniem budżetu. Choć szczegółowe dane taktyczno-techniczne Ghost Shark nie zostały jeszcze w pełni ujawnione, może autonomicznie prowadzić misje przez okres do 10 dni na głębokości do 6000 metrów. 

Znaczenie bezzałogowca Ghost Shark dla Australii

Projekt Ghost Shark jest częścią szerokiego przedsięwzięcia rządowego wartego 7,2 mld AUD. Ten autonomiczny pojazd podwodny został zaprojektowany nie tylko do patroli i ochrony strategicznych „bram” Australii, ale także jako element odstraszający w obliczu potencjalnych zagrożeń. Wydajność, ekonomiczność i adaptacyjność Ghost Shark stawiają go w awangardzie globalnego trendu w kierunku autonomicznych systemów obronnych. Jego wprowadzenie do służby w Royal Australian Navy może znacząco przyczynić się do zmiany definicji operacji morskich i podwodnych, ustanawiając nowe standardy w technologii bezzałogowych pojazdów podwodnych.

Ghost Shark jest więcej niż tylko pojazdem; to symbol technologicznego postępu i strategicznego myślenia w kontekście obronnym Australii. Sukcesy bezzałogowca w przyszłych misjach zadecydują o pozycji Australii jako lidera innowacji w dziedzinie bezzałogowych systemów morskich, umacniając jego rolę na arenie międzynarodowej w obronie i bezpieczeństwie.

Źródło: Royal Australian Navy

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ratownik – okręt, który wyznacza nowe standardy na Bałtyku. Dwa programy w jednym zakładzie

    Ratownik – okręt, który wyznacza nowe standardy na Bałtyku. Dwa programy w jednym zakładzie

    Palenie blach na nowy okręt ratowniczy Marynarki Wojennej RP jest symbolicznym początkiem budowy okrętu lub statku. W rozmowie z naszą redakcją, zaraz po uroczystości palenia blach, Prezes PGZ Stoczni Wojennej, Marcin Ryngwelski, mówi o znaczeniu programu Ratownik, budowie fregat Miecznik oraz o tym, jak te programy przywracają Polsce zdolność samodzielnego projektowania i budowania nowoczesnych okrętów wojennych.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy?

    Moment palenia blach na Ratownika to coś więcej niż początek budowy okrętu. To symboliczny sygnał, że polski przemysł okrętowy znów potrafi wziąć odpowiedzialność za tworzenie zaawansowanych jednostek od projektu po gotowy okręt.

    Marcin Ryngwelski, Prezes PGZ Stoczni Wojennej

    W dniu, który na zawsze zapadnie w pamięci stoczniowców i całego polskiego przemysłu okrętowego, rozpoczyna się nowy rozdział w historii PGZ Stoczni Wojennej. Symboliczne palenie blach pod budowę okrętu ratowniczego kp. Ratownik to nie tylko początek realizacji jednego z najważniejszych programów dla Marynarki Wojennej RP, lecz także potwierdzenie, że Polska wraca do grona państw zdolnych samodzielnie projektować i budować nowoczesne okręty wojenne.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy? / Portal Stoczniowy
    Fot. Portal Stoczniowy

    W rozmowie z Portalem Stoczniowym prezes Marcin Ryngwelski przedstawia kulisy realizacji dwóch kluczowych programów – Ratownik i Miecznik. Opowiada o roli PGZ Stoczni Wojennej w konsorcjum, relacjach z partnerami zagranicznymi, wyzwaniach kadrowych oraz o tym, jak budowa nowych okrętów wpływa na odbudowę kompetencji krajowego przemysłu okrętowego.

    Ratownik – symbol nowoczesności i krajowej samodzielności

    To jeden z najbardziej oczekiwanych programów dla Marynarki Wojennej RP. Jak podkreśla prezes PGZ Stoczni Wojennej, Ratownik to przedsięwzięcie niezwykle ambitne – zarówno pod względem technicznym, jak i organizacyjnym.

    Czytaj też: Ratownik: trzecia szansa

    Mówimy o pełnoprawnym okręcie ratowniczym i wsparcia podwodnego, który zapewni zdolność do prowadzenia operacji na głębokich wodach, wsparcia przyszłych okrętów podwodnych z programu Orka oraz ochrony infrastruktury krytycznej na dnie Bałtyku.

    Budowę jednostki rozpocznie uroczyste palenie blach zaplanowane na koniec listopada 2025 roku, a położenie stępki – w roku jubileuszowym, gdy Gdynia będzie obchodzić swoje stulecie.

    To ważny symbol – zarówno dla miasta, jak i dla nas jako stoczni. Pokazujemy, że potrafimy projektować i budować w Polsce nowoczesne okręty specjalistyczne – mówi Ryngwelski.

    Polski projekt, polska myśl inżynierska

    Ratownik powstaje na podstawie polskiej dokumentacji technicznej i krajowej licencji, co daje pełną kontrolę nad procesem projektowania, budowy i integracji systemów.

    To dla nas kluczowy krok – wracamy do projektowania własnych okrętów, a nie tylko do montażu konstrukcji zaprojektowanych za granicą – podkreśla prezes PGZ SW.

    Dzięki współpracy z polskimi biurami projektowymi i uczelniami technicznymi, udział krajowych dostawców w budowie Ratownika będzie znaczący – szczególnie w obszarze systemów energetycznych, automatyki, konstrukcji stalowych i wyposażenia pokładowego.

    Technologia pod powierzchnią

    Jednostka zostanie wyposażona w system nurkowania saturowanego umożliwiający prowadzenie długotrwałych misji na dużych głębokościach, z dzwonem nurkowym, komorami dekompresyjnymi i pełnym zapleczem wspierającym. Okręt otrzyma także system dynamicznego pozycjonowania (DP), pozwalający utrzymać pozycję nad rejonem akcji z dokładnością do kilku metrów.

    Polecam film Ostatni Oddech – pokazuje, jak niewielki margines błędu dzieli sukces od tragedii w takich warunkach. Ratownik ma zapewniać bezpieczeństwo tam, gdzie ryzyko jest najwyższe – dodaje Ryngwelski.

    Okręt będzie współpracował z bezzałogowymi pojazdami podwodnymi – zdalnie sterowanymi ROV i autonomicznymi AUV – co umożliwi mapowanie dna morskiego, inspekcję infrastruktury krytycznej oraz prowadzenie akcji poszukiwawczych.

    Zasięg operacyjny jednostki wynosić będzie około 6000 mil morskich, co pozwoli na działania nie tylko na Bałtyku, ale również na Północnym Atlantyku.

    Nowoczesność wymaga ludzi

    Kadra rozwija się razem z programem” – mówi Prezes. Wykorzystujemy doświadczenia z programu Miecznik, szczególnie w zakresie cyfrowego modelowania 3D i integracji systemów. Dzięki temu proces budowy Ratownika przebiegnie szybciej i sprawniej.

    PGZ Stocznia Wojenna współpracuje z Akademią Marynarki Wojennej i Politechniką Gdańską w zakresie szkolenia specjalistów, a także z pomorskimi kooperantami w ramach Grupy PGZ.

    Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno zdefiniowana

    Jaka jest dokładna rola PGZ Stoczni Wojennej w programie budowy fregat pk. Miecznik?

    Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno określona w podziale prac konsorcjum. Stocznia pełni funkcję lidera technicznego, odpowiedzialnego za całość projektu w zakresie technicznym – od integracji systemów po uruchomienie i przekazanie jednostki zamawiającemu. Partnerzy wspierają PGZ SW w wybranych obszarach, zgodnie z zakresem umów.

    Gdzie kończy się partnerstwo wobec zagranicznych dostawców, a zaczyna samodzielność stoczni?

    „Współpraca z Babcockiem od początku miała dotyczyć jedynie projektu klasyfikacyjnego. Niestety, ten etap się przedłużył, a firma nadal formalnie nas wspiera. Z punktu widzenia biznesu trudno mieć o to pretensje – każda firma wykorzystuje sytuację, w której zamawiający nie w pełni rozumie, co kupuje.

    Czy programy Miecznik i Ratownik zmieniają polski przemysł okrętowy? / Portal Stoczniowy
    Fot. Portal Stoczniowy

    Dlatego od dawna podkreślam w Grupie PGZ, że rola Babcocka powinna się już zakończyć. Zatrudniliśmy własnych projektantów i rozwijamy kompetencje wewnętrzne. To moment, by przejąć odpowiedzialność za projektowanie w pełnym zakresie” – podkreśla Ryngwelski.

    Realny harmonogram i wspólna strategia

    W ramach programu Miecznik budowa prototypowej fregaty Wicher jest już w toku. Wodowanie przewidziane jest na lato 2026 roku, a przekazanie jednostki Marynarce Wojennej RP – w III kwartale 2029 roku. Kolejne okręty – Burza i Huragan – będą przekazywane odpowiednio w 2030 i 2031 roku.

    Czytaj więcej: PRS nadzoruje budowę okrętu ratowniczego pk. Ratownik dla MW RP

    W obu programach – Ratownik i Miecznik – wspólnym mianownikiem jest powrót do samodzielności i odbudowa polskich kompetencji stoczniowych.

    Nie budujemy już tylko okrętów. Budujemy kompetencje, które pozwolą Polsce przez kolejne dekady rozwijać nowoczesne technologie morskie – podsumowuje Marcin Ryngwelski.

    Rozmawiał Mariusz Dasiewicz