Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Bohaterstwo ojca na tle błysku karaibskiego wycieczkowca

Na pokładzie Disney Dream, wycieczkowca symbolizującego spełnione marzenia klasy średniej, rozegrał się scenariusz, którego nikt nie chciałby oglądać nawet w disneyowskiej kreskówce. Chwila nieuwagi, dziecięca beztroska i instynkt ojca rzucającego się do morza – ta historia wydarzyła się naprawdę. Nieopodal Bahamów, w trakcie niedzielnego rejsu 29 czerwca, pięcioletnia dziewczynka wypadła za burtę. Jej ojciec – bez wahania – wskoczył za nią.

Wypadek na statku wycieczkowym Disney Dream

Jak relacjonuje portal People, sytuacja rozegrała się błyskawicznie. Dziecko najprawdopodobniej przebywało w miejscu, gdzie nie powinno się znajdować – na barierce czwartego pokładu. Huk upadku usłyszała Chandler, jedna z pasażerek. „Brzmiało to jak uderzenie o beton” – relacjonowała mediom. Ojciec zareagował natychmiast. Skok w nieznane, na otwarte wody oceanu, to gest, który wykracza poza zwykły odruch. To czyste bohaterstwo.

Alarm, zwrot, odruch serca. Bohaterstwo ojca w akcji ratunkowej

Załoga Disney Dream wykazała się profesjonalizmem, który zasługuje na oddzielne słowa uznania. W eterze rozległo się „Man Overboard” – komunikat alarmowy, który uruchomił całą machinę ratowniczą. Statek zwolnił, a potem zawrócił. Na wodę opuszczono łódź ratunkową. Według relacji portalu People, para zdołała utrzymać się na powierzchni przez kilkanaście minut – co w warunkach otwartego oceanu jest niewątpliwie aktem walki o życie.

Dzięki czujności załogi oraz obecności systemów wykrywania ruchu nad wodzie, ojciec i córka zostali dostrzeżeni, a po kilkudziesięciu minutach już bezpiecznie wracali na pokład.

Jak opisała Chandler, jedna z pasażerek, która udostępniła nagranie z akcji ratunkowej na TikToku, operacja rozpoczęła się o 11:15, a ojciec z córką zostali wyciągnięci z wody o 11:47 czasu lokalnego. „Nie sądziłam, że ich znajdą” – powiedziała w rozmowie z portalem People. „Musiałam powiedzieć mojej 9-letniej córce Harper, że prawdopodobnie zniknęli, bo zazwyczaj nie udaje się odnaleźć osób, które wypadły.

Po zakończeniu całej akcji Disney Cruise Line wydało lakoniczne, lecz wymowne oświadczenie, chwaląc załogę za „niezwykłe umiejętności i błyskawiczne działanie”. Wskazano, że procedury bezpieczeństwa wdrożone na statku zadziałały wzorcowo, a sam wypadek na statku wycieczkowym Disney Dream tylko potwierdził skuteczność standardów stosowanych przez operatora Disney Cruise Line. Broward County Sheriff’s Office rozpoczęło formalne dochodzenie w sprawie incydentu, jednak już teraz wiadomo, że śledztwo nie wykazało żadnych zaniedbań o charakterze kryminalnym.

Incydent na Disney Dream przypomina, że nawet na najnowocześniejszych i najlepiej zabezpieczonych jednostkach nie da się w pełni przewidzieć ludzkich zachowań. Morze, choć piękne, nie wybacza błędów – ale gdy człowiek staje na wysokości zadania, można je przechytrzyć. Tym razem wygrało życie.

Źródło: People.com

https://portalstoczniowy.pl/category/turystyka-morska/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.

    Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.

    Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.

    Transparenty, farba i polityczny kontekst protestu

    Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.

    Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.

    Udział artystów i wsparcie społeczne

    W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.

    Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.

    Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.

    Szerszy kontekst: napięcie między polityką energetyczną a oczekiwaniami społecznymi

    Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.

    Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.

    Wypowiedź Billa Gatesa i globalna dyskusja o transformacji

    „Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.

    Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.

    Protest Rising Tide, który dzieli opinię publiczną

    Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.

    Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.