W czwartek w Gdańsku odbyło się XVII Posiedzenie Rady Przedsiębiorców działającej przy Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców, którego funkcję pełni Adam Abramowicz. W spotkaniu pt. „Małe i średnie przedsiębiorstwa wobec polityki klimatycznej”, poza przedsiębiorcami, wzięli udział m.in. przedstawiciele władz rządowych regionalnych i lokalnych.
Otwierając spotkanie Abramowicz przypomniał, że zapadły już decyzje dotyczące transformacji energetycznej Polski. „I czy nam się to podoba, czy nie, czy jesteśmy proekologiczni, czy uważamy, że te zagrożenie związane z globalnym ociepleniem to jest przesada, to decyzja jest i nastąpią teraz pewne procesy, w których albo się polskie firmy z sektora MŚP odnajdą, będą wiedziały jak się poruszać i wygrają, albo się nie odnajdą i nie będą potrafiły sięgnąć po środki na transformację energetyczną i wtedy w tej konkurencji europejskiej będziemy mieli zdecydowanie gorsze szanse na kontynuowanie działalności” – mówił rzecznik.
Przypomniał, że „koszty energetyczne”, jakie ponoszą firmy, są znaczące, a do centrów niektórych miast już dziś nie można wjechać samochodami z silnikami diesla. „To się na pewno będzie poszerzało. Mogą być różne strefy, gdzie państwa samochody nie będą mogły dowieźć towaru. Jeśli nie dokonacie zmiany na czas, a konkurencja to zrobi, stracicie rynki” – podkreślił.
Dodał, że zorganizowane przez niego spotkanie ma na celu przekazanie przedsiębiorcom wskazówek, gdzie będą mogli szukać pomocy w skorzystaniu ze środków unijnych na transformację energetyczną.
„Nasze (polskiego rządu – PAP) wyliczenia wskazują na to, że mniej więcej 8 miliardów euro powinniśmy wydawać rocznie, a 240 miliardów euro – łącznie, żeby doprowadzić do zeroemisyjności w 2050 roku. Stąd jest pytanie o to, skąd takie środki ogromne pozyskać” – mówił z kolei obecny na spotkaniu wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.
„W tym kontekście trzeba zastanowić się nad tym, jak te środki zapracują w gospodarce. Bo patrzenie na klimat i na zmiany w klimacie, i zapobieganie tym zjawiskiem negatywnym w zmianach klimatycznych tylko z perspektywy tego, że musimy ten efekt osiągnąć, były bardzo złe. Potrzebna jest szersza perspektywa, żeby potraktować tę sytuację jako szansę wykorzystania tych środków do zyskania konkurencyjności geopolitycznej, ale przede wszystkim gospodarczej, europejskiej” – powiedział Buda.
Wiceminister podkreślił, że z punktu nowych technologii „branże i cała działalność gospodarcza bardzo dynamicznie się zmieniają”.
„Jeżeli ktoś zamierza myśleć o tym, że dokładnie tak samo, jak dzisiaj, będzie prowadził działalność gospodarczą za dziesięć, piętnaście lat, to tu już powinien ktoś mu zasygnalizować, że musi się zastanowić nad tą strategią, bo to się wszystko dynamicznie zmienia i dzisiaj na przykład produkcja w danym segmencie jest np. opłacalna, bardzo konkurencyjna, ale za chwilę w ogóle jej nie będzie, albo będzie mało opłacalna, albo popyt na nią będzie niszowy” – mówił Buda.
„Jeśli dołożymy do tego jeszcze te elementy związane z transformacją klimatyczną, to trzeba poszukać swojej szansy w tym wszystkim, czyli wyznaczyć sobie drogę, którą pójdziemy przez najbliższe lata, żeby wpisać się w te trendy, które będą nas dotyczyły i potraktować to właśnie jako szansę” – mówił Buda.
Źródło: PAP