Chińska energetyka zyska na wycofywaniu się zachodnich firm z Rosji 

Według analityków rynku, Chiny mogą skorzystać z obniżonych cen rosyjskich dostaw energii i możliwości inwestycyjnych, podczas gdy Zachód wycofuje się z rosyjskiej gospodarki.
Chiny otworzyły swój rynek na cały import rosyjskiej pszenicy i oczekuje się, że będą nadal kupować rosyjską ropę naftową – potencjalnie z dyskontem w stosunku do światowych cen spot, które osiągnęły ekstremalny poziom. Dzięki temu chińscy rafinerzy mieliby dostęp do taniej ropy, podczas gdy świat zachodni stara się zapewnić sobie wysokokosztowe alternatywy.
Wyczuwając okazję, drobni inwestorzy detaliczni w Chinach podnieśli wartość akcji firm logistycznych do poziomu spekulacyjnego. Cena akcji Jinzhou Port, najbardziej wysuniętego na północ portu morskiego Chin i głównego punktu wejścia dla rosyjskich produktów, wzrosła prawie dwukrotnie w ciągu ostatniego tygodnia.
„Chiny potrzebują dostaw energii, a Rosja może być zmuszona sprzedawać je tanio” – powiedział Hao Hong, szef działu badań w BOCOM International, w rozmowie z CNN. „Jeden ze starożytnych chińskich idiomów mówi, że kiedy dwie małże walczą, rybak odnosi korzyści”.
Chińskie przedsiębiorstwa państwowe mogą również wkroczyć do akcji, aby czerpać korzyści z hurtowego wycofywania się Zachodu z rosyjskiego przemysłu energetycznego. Bloomberg donosi, że kilka największych chińskich przedsiębiorstw państwowych – w tym państwowe koncerny naftowe CNPC i Sinopec – rozważają terminowe inwestycje w spółki rosyjskie, choć rozmowy te są jeszcze wstępne. Większość europejskich i amerykańskich firm od dawna obecnych w Rosji – takich jak Exxon, Equinor, Shell i Wintershall Dea – ogłosiło plany zakończenia działalności w tym kraju z powodu trwającej inwazji na Ukrainę.
Chińscy operatorzy tankowców mogą również skorzystać na większym udziale w rosyjskim handlu, ponieważ zachodni armatorzy opuszczają rosyjskie porty. „Uważamy, że może dojść do sytuacji, w której rosyjskie baryłki będą przewożone wyłącznie przez tankowce powiązane z Rosją lub z Chinami” – powiedział makler BRS Group we wtorkowej nocie rynkowej.
Autor: MD

USS Cheyenne wraca do służby po modernizacji

Okręt podwodny US Navy USS Cheyenne (SSN 773) powrócił do służby po zakończeniu prac remontowych i modernizacyjnych, obejmujących wydłużenie jego resursu technicznego. Jednostka jest pierwszym okrętem typu Los Angeles, który zakończył pełny cykl prac stoczniowych zaliczanych do Service Life Extension Program (SLEP).
W artykule
Wydłużenie resursu okrętu typu Los Angeles w ramach programu SLEP
Prace nad atomowym USS Cheyenne realizowano w ramach Service Life Extension Program (SLEP), czyli programu wydłużania resursu technicznego starszych atomowych okrętów podwodnych. W jego ramach jednostka przeszła procedurę Engineered Refueling Overhaul, obejmującą między innymi wymianę paliwa jądrowego w reaktorze, kompleksowe naprawy konstrukcyjne, szeroki zakres przeglądów technicznych oraz odnowienie kluczowych systemów mechanicznych i elektrycznych. Prace prowadzono w federalnej stoczni Portsmouth Naval Shipyard w Kittery w stanie Maine. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez stronę amerykańską, ich koszt wyniósł około 315 mln USD, a cały proces remontowo-modernizacyjny trwał od listopada 2021 roku do końca 2025 roku.
Zakończenie tego etapu otworzyło USS Cheyenne drogę do kolejnej fazy służby. Nowy etap eksploatacji wiąże się z wydłużeniem planowanego resursu technicznego jednostki do ponad 44 lat, co pozwala utrzymać ją w gotowości operacyjnej jeszcze przez wiele lat. Ma to szczególne znaczenie w okresie przejściowym, w którym starsze okręty typu Los Angeles stopniowo uzupełniają zdolności sił podwodnych obok wprowadzanych do linii nowych jednostek typu Virginia.
Modernizacja systemów walki i warunków bytowych załogi USS Cheyenne
Równolegle z pracami konstrukcyjno-napędowymi w Portsmouth Naval Shipyard przeprowadzono modernizację systemów odpowiadających za prowadzenie działań bojowych i świadomość sytuacyjną okrętu. Zakres prac objął modyfikacje systemów hydrolokacyjnych oraz systemu kierowania walką, bazujące na rozwiązaniach stosowanych na nowszych generacjach amerykańskich okrętów podwodnych. Zmiany te mają przełożyć się na poprawę zdolności wykrywania i śledzenia celów oraz skuteczność działań prowadzonych pod powierzchnią morza.
Istotnym elementem modernizacji były również prace wewnątrz kadłuba, obejmujące przebudowę i unowocześnienie przestrzeni dla załogi. Choć mniej spektakularne niż zmiany w systemach okrętowych, mają one realne znaczenie dla codziennego funkcjonowania jednostki, wpływając na komfort służby i warunki bytowe załogi podczas długotrwałych patroli.
Powrót USS Cheyenne do służby stanowi ważny element odpowiedzi US Navy na wyzwania stojące przed amerykańskimi siłami podwodnymi. W warunkach rosnących potrzeb operacyjnych oraz wolniejszego tempa wprowadzania do linii nowych okrętów typu Virginia, zmodernizowana jednostka ma pomóc w utrzymaniu wymaganej liczby bojowo gotowych okrętów podwodnych w strukturach floty.










