Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Dzień Niepodległości: Powrót ORP Gen. K. Pułaski do Portu Wojennego w Gdyni

11 listopada, w symbolicznym dniu odzyskania przez Polskę niepodległości, załoga ORP Gen. K. Pułaski, wraz z pilotami i obsługą Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej (BLMW), powróciła do macierzystego portu w Gdyni po udziale w ćwiczeniach NATO Joint Warrior 23. Zaangażowanie w te manewry znacząco przyczynia się do wzmacniania kompetencji marynarzy i pilotów, co ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa kraju na arenie międzynarodowej.

Fregata rakietowa ORP Gen. K. Pułaski wzięła udział w manewrach morskich NATO Joint Warrior 2023, odbywających się od 20 października do 3 listopada, z bazą w Wielkiej Brytanii. Polski okręt, ze względu na ograniczenia w systemach uzbrojenia przeciwlotniczego i przeciwokrętowego, skupiał się na działaniach patrolowych i zwalczaniu zagrożeń podwodnych. Wzmianka o słabym uzbrojeniu podkreśla znaczenie integracji i współdziałania z innymi jednostkami Sojuszu w celu kompensacji tych braków.

Warto wspomnieć, że fregata ORP Gen. K. Pułaski jest regularnym uczestnikiem ćwiczeń Joint Warrior, które odbywają się dwa razy do roku i pozwalają polskim siłom morskim na ciągłe podnoszenie kwalifikacji oraz gotowości operacyjnej. Stała współpraca z lotnictwem morskim, w tym z śmigłowcem SH-2G, stanowiła istotny element ćwiczeń.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/fregaty-konie-robocze-flot/

Manewry Joint Warrior, to kluczowe przedsięwzięcie o strategicznym znaczeniu dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, mające na celu doskonalenie sojuszniczych zdolności operacyjnych w wielowymiarowym teatrze działań – na morzu, pod wodą, w powietrzu oraz na lądzie. Celem tych manewrów jest rozwijanie współpracy międzynarodowej i gotowości do reagowania w sytuacjach kryzysowych.

Strategiczne umiejscowienie manewrów w rejonie Morza Północnego, Morza Norweskiego oraz Północnego Atlantyku podkreśla znaczenie tych akwenów w kontekście bezpieczeństwa międzynarodowego, akcentując potrzebę ciągłej obserwacji i gotowości obronnej wobec działań Federacji Rosyjskiej, które nabierają na intensywności, zwłaszcza w przestrzeniach przygranicznych z Wielką Brytanią, Norwegią i Islandią.

Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, określając misję fregaty ORP Gen. K. Pułaski w ramach tych ćwiczeń, zaznacza skupienie się na zwalczaniu zagrożeń podwodnych, współdziałaniu z lotnictwem morskim oraz innych aspektach operacyjnych w synergii z siłami państw członkowskich NATO. Atutem ORP Gen. K. Pułaski jest wykfalifikowana załoga i system do zwalczania okrętów podwodnych, co potwierdza wartość operacyjną polskich jednostek w ramach działań sojuszniczych w wymiarze morskim.

Za kilka lat, do ćwiczeń takich jak Joint Warrior, będzie mogła dołączyć pierwsza fregata z programu MIECZNIK. To prowadzi nas do ambitnego programu MIECZNIK, który zakłada, że prototypowa fregata, przyszła ORP WICHER, z planowanych trzech, zostanie przekazana zamawiającemu w 2028 roku. Ten krok ma fundamentalne znaczenie dla przyszłości Marynarki Wojennej RP, gdyż przy sprzyjających „wiatrach” i bez przeszkód w procesie wyposażania oraz testów, okręt ten wejdzie do służby około roku 2030. Kolejne dwie jednostki będą nosiły nazwę, ORP Burza i ORP Huragan. Modernizacja ta jest odpowiedzią na długotrwałe potrzeby i stanowi kluczowy krok w kierunku umocnienia pozycji morskiej Polski na arenie międzynarodowej.

Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/prezes-pgz-stoczni-wojennej-pawel-lulewicz-o-strategii-opartej-na-trzech-filarach-wywiad/

Po zmianie rządu i objęciu funkcji przez nowego ministra obrony narodowej, istotne będzie, w jaki sposób podejmie on kwestię kontynuacji modernizacji Marynarki Wojennej RP, zwłaszcza w zakresie programu MIECZNIK. Program ten, rozpoczęty pod kierownictwem ministra Mariusza Błaszczaka, postawił ambitne cele dotyczące wzmacniania naszej floty. Ważne będzie, czy nowy minister obrony narodowej uzna te założenia za słuszne i będzie kontynuował obrany kierunek, co nie tylko wpłynie na obronność kraju, ale również na jego pozycję geopolityczną. Kontynuacja tego programu jest kamieniem milowym w rozwoju polskich sił zbrojnych i zdecyduje o przyszłej roli Polski na morzach i oceanach.

Powrót ORP Gen. K. Pułaski do Gdyni w Dniu Niepodległości to silny akcent w narodowych obchodach, odzwierciedlający zaangażowanie Marynarki Wojennej RP w kluczowe działania sojusznicze. Jest on również przypomnieniem o nieustającym procesie wzmacniania floty, który zapewnia Polsce solidną pozycję w obronie swoich morskich granic i interesów.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • MSC Baltic III – katastrofa ekologiczna na horyzoncie

    MSC Baltic III – katastrofa ekologiczna na horyzoncie

    Wszystko wskazuje na to, że realizuje się najczarniejszy ze scenariuszy – jednostka MSC Baltic III, która od lutego tego roku pozostaje unieruchomiona na mieliźnie u wybrzeży Nowej Fundlandii, staje się coraz poważniejszym zagrożeniem dla środowiska morskiego.

    Wciąż bez przełomu – działania ratownicze sparaliżowane przez pogodę

    Ponad tydzień temu Kanadyjska Straż Przybrzeżna poinformowała, że panujące w regionie ekstremalne warunki atmosferyczne całkowicie uniemożliwiają kontynuowanie jakichkolwiek operacji – zarówno na wodzie, jak i na brzegu. Tymczasem stan techniczny statku wyraźnie się pogarsza. Jak podano w komunikacie, dochodzi do znacznych przemieszczeń konstrukcji na dziobie i rufie. Zaniepokojenie służb budzi również widoczna deformacja lewej burty, której ocena pozostaje niemożliwa z powodu sztormu.

    Czytaj więcej: MSC Baltic III – wyścig z czasem u wybrzeży Nowej Fundlandii

    Zespół T&T Salvage, odpowiedzialny za zabezpieczenie jednostki, potwierdził występowanie uszkodzeń pokładu. Co więcej, w rejonie zdarzenia – zarówno w wodzie, jak i na lądzie – zaobserwowano fragmenty pochodzące z konstrukcji kontenerowca, w tym elementy poszycia i wyposażenia pokładowego.

    Rozlew paliwa i odpadające fragmenty kadłuba – zagrożenie dla środowiska narasta

    Pomimo wcześniejszych zapewnień o postępach w usuwaniu ładunku i paliwa, w pobliżu miejsca zdarzenia nadal wykrywane są ślady ropy. Jak podano, zanieczyszczenia są usuwane na bieżąco, lecz nie da się wykluczyć, że ich skala będzie się powiększać. Przypomnijmy: w chwili wypadku na pokładzie znajdowało się ponad 1,7 mln litrów paliwa oraz 472 kontenery.

    Większość ładunku oraz znaczna część paliw została już usunięta, lecz w zbiornikach wciąż znajdują się pozostałości, które są sukcesywnie wypłukiwane. Jeszcze w październiku informowano o budowie systemu linowego mającego umożliwić dostęp do jednostki z lądu. Mimo zainstalowania części infrastruktury, panujące warunki nie pozwalają na jej użycie.

    MSC Baltic III uwięziony między lądem a żywiołem

    Do osadzenia MSC Baltic III na mieliźnie doszło 15 lutego br., po utracie zasilania podczas rejsu z Halifaxu do Corner Brook. Choć działania zabezpieczające rozpoczęto we wrześniu, dotychczas nie udało się przygotować operacji ściągnięcia statku z płycizny. Prace koncentrowały się na utrzymaniu stabilności kadłuba przed nadejściem zimy, lecz dziś coraz wyraźniej widać, że może to nie wystarczyć.

    Czytaj też: MSC Baltic III pozostanie na mieliźnie do wiosny

    Obecnie statek pozostaje monitorowany z lądu. Panujące w regionie silne sztormy oraz niskie temperatury uniemożliwiają wejście na pokład i przeprowadzenie dokładnej oceny uszkodzeń, które mogą przesądzić o dalszym losie jednostki.

    Niewygodna prawda – ostrzeżenia sprzed miesięcy stają się faktem

    Jeszcze kilka miesięcy temu na łamach naszego portalu przestrzegaliśmy, że sytuacja MSC Baltic III może zakończyć się poważną katastrofą ekologiczną, której nie uda się powstrzymać mimo zaangażowania służb. Niestety, dziś staje się to faktem. Unieruchomiony przez wiele miesięcy kontenerowiec, wystawiony na ciągłe oddziaływanie morza i sztormów, ulega postępującej degradacji. Każdy dzień zwłoki może oznaczać kolejne litry ropy w wodzie i kolejne metry skażonego wybrzeża.