Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

W obecnych czasach rozwój technologii ma kluczowe znaczenie dla każdej floty morskiej. Dlatego brytyjska Royal Navy postanowiła przeprowadzić testy nowych radarów i oprogramowania na pokładzie okrętu eksperymentalnego XV Patrick Blackett. Celem tych testów jest stworzenie bezpieczniejszego i lepiej działającego wyposażenia, które zastąpi obecnie używane urządzenia we flocie Royal Navy.
XV Patrick Blackett (XV oznacza eXperimental Vessel) został specjalnie zaprojektowany jako platforma testowa dla Royal Navy, umożliwiająca przeprowadzanie eksperymentów i testów bez angażowania operacyjnych jednostek floty. Ten eksperymentalny okręt jest wyposażony w dwa zestawy testowych radarów, które umożliwiają przeprowadzenie różnorodnych prób wzdłuż południowego wybrzeża Wielkiej Brytanii.
Jego zakup przez NavyX miał na celu przede wszystkim testowanie nowego sprzętu, w tym radarów. Jako specjalistyczna jednostka eksperymentalna, umożliwia gromadzenie danych oraz testowanie różnych technologii w rzeczywistym środowisku morskim.
Jest to pierwsza sytuacja, w historii Royal Navy, kiedy radar został umieszczony na pokładzie XV Patrick Blackett w celu dokładnej oceny przed jego instalacją. W przeszłości sprzęt przechodził z fabryki na testy na lądzie, a następnie był montowany na wybranym okręcie, gdzie ewentualne problemy musiały być rozwiązane na miejscu lub okręt musiał wrócić do portu. Ta innowacyjna metoda przyspiesza proces testowania, oszczędza czas oraz zwiększa efektywność całego procesu.
Warto zauważyć, że na pokładzie jednostki znajdują się dwa rodzaje radarów – RT1084 oraz RT1083. Radar RT1084 obecnie wykorzystywany jest na fregatach typu 23 do wspomagania nawigacji, natomiast mniejszy system RT1083 ma zastąpić obecnie stosowany radar RT1007 do nawigacji morskiej i lotniczej na wielu okrętach Royal Navy. Przeniesienie radarów na pokład eksperymentalnej jednostki przed instalacją na innych okrętach umożliwia ich dokładne przetestowanie i ocenę.
Ta próba odbywa się dwa tygodnie po tym, jak Patrick Blackett podjął współpracę z Imperial College London w celu przetestowania kwantowego systemu nawigacji.
Dzięki tej zaawansowanej platformie testowej możliwe jest przeprowadzanie precyzyjnych eksperymentów oraz rozwiązywanie problemów przed instalacją na innych okrętach. XV Patrick Blackett umożliwia również testowanie aktualnie potrzebnego sprzętu, co ma kluczowe znaczenie dla rozwoju i innowacji w Royal Navy.
Źródło: Royal Navy/MD


Po ośmiu miesiącach aktywności na trzech oceanach brytyjska grupa lotniskowcowa z HMS Prince of Wales powróciła 30 listopada do Portsmouth. Tym wejściem Royal Navy zamknęła operację Highmast — największe rozmieszczenie sił morskich w bieżącym roku.
W artykule
Rankiem, w końcówce listopada, okręty brytyjskiej grupy lotniskowcowej zaczęły wchodzić do Portsmouth. Lotniskowiec HMS Prince of Wales prowadził szyk powrotny, zamykając tym samym globalną kampanię, w ramach której zespół pokonał ponad 40 tys. mil morskich — dystans odpowiadający półtorakrotnemu okrążeniu Ziemi.
Powitanie miało wymiar uroczysty, zgodny z tradycją Royal Navy: jednostki portowe wykonały salut wodny, zaś załogi eskort i pomocniczych okrętów stanęły wzdłuż burt. Po wielu miesiącach nieobecności marynarze i lotnicy wrócili do rodzin, kończąc etap najbardziej kompleksowej operacji tej części floty od kilku lat.
Operacja Highmast rozpoczęła się wiosną, kiedy z Portsmouth i Bergen wyszły pierwsze okręty tworzące grupę zadaniową. Jej głównym celem było potwierdzenie zdolności Royal Navy do prowadzenia wielodomenowych działań dalekomorskich oraz utrzymania spójnej współpracy z sojuszniczymi okrętami.
W trakcie misji grupa operowała kolejno na Morzu Śródziemnym, w obszarze Kanału Sueskiego, na Oceanie Indyjskim oraz w zachodniej części Indo-Pacyfiku. W tym czasie przeprowadzono szereg ćwiczeń, w tym z marynarkami Włoch, Japonii, Australii, Kanady i Norwegii.
Dowódca zespołu, komandor James Blackmore, określił operację jako „najszerszy sprawdzian brytyjskiej projekcji siły od lat”, podkreślając jednocześnie wzrost interoperacyjności i zdolności bojowej grupy.
Trzon Carrier Strike Group stanowił lotniskowiec HMS Prince of Wales, na którego pokładzie operowało skrzydło lotnicze złożone z samolotów F-35B oraz śmigłowców ZOP i maszyn rozpoznawczych. Uzupełnienie stanowiły niszczyciel rakietowy HMS Dauntless, fregata HMS Richmond, norweska fregata HNoMS Roald Amundsen oraz jednostki wsparcia — tankowiec RFA Tideforce i logistyczny HNoMS Maud.
W kulminacyjnej fazie misji, podczas ćwiczeń na Indo-Pacyfiku, siły zespołu liczyły ponad 4 tysiące żołnierzy i marynarzy.
Zakończona kampania miała znaczenie wykraczające poza tradycyjny pokaz bandery. HMS Prince of Wales po serii wcześniejszych problemów technicznych przeszedł pełny cykl eksploatacyjny, obejmujący przeloty, intensywne działania lotnicze oraz współpracę w warunkach, które sprawdzają możliwości układu napędowego, systemów pokładowych oraz modułów sterowania lotami.
Misja była więc testem nie tylko dla całego zespołu, ale i samego lotniskowca, który tym etapem potwierdził pełną gotowość do globalnych operacji. Dla Royal Navy oznacza to domknięcie okresu niepewności oraz wejście w etap stabilnej eksploatacji obu brytyjskich superlotniskowców.
Operacja Highmast udowodniła, że Wielka Brytania pozostaje zdolna do nieprzerwanej obecności na głównych morskich szlakach komunikacyjnych, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku. W sytuacji rosnącej aktywności floty chińskiej i agresywnych działań rosyjskich — zarówno w Arktyce, jak i na Morzu Śródziemnym — wartościowa obecność sojuszniczych komponentów nabiera szczególnego znaczenia.
Zakończenie operacji pokazuje także, jak duże znaczenie ma utrzymanie ciągłości działań Royal Navy. Powrót HMS Prince of Wales nie kończy brytyjskiej aktywności na Indo-Pacyfiku — stanowi raczej zamknięcie pierwszej z serii zaplanowanych rotacji, które w ciągu kolejnych lat mają stać się fundamentem obecności brytyjskiej bandery na kluczowych szlakach morskich.
Ośmiomiesięczna misja Highmast zapisze się jako jedno z najważniejszych przedsięwzięć brytyjskiej floty ostatnich lat. Zespół przeszedł pełne spektrum działań — od ćwiczeń sojuszniczych po operacje realizowane w rozległych akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku.
Powrót grupy lotniskowcowej, z HMS Prince of Wales na czele, stanowi potwierdzenie, że brytyjski system lotniskowcowy jest w stanie prowadzić globalne operacje w sposób ciągły, niezawodny i zgodny z wymaganiami współczesnej architektury bezpieczeństwa.