Dania i Norwegia dołączyły do programu European Patrol Corvette

Oba kraje dołączyły do Włoch, Francji, Hiszpanii i Grecji w programie European Patrol Corvette, zapewniając sobie tym samym wgląd i możliwość udziału w największym obecnie wspólnym europejskim, morskim programie zbrojeniowym.
Dania i Norwegia dołączają do European Patrol Corvette: Nowy etap europejskiego programu zbrojeniowego
Oba kraje zostały wymienione w oświadczeniu wydanym w poniedziałek przez włoskie Fincantieri, francuską Naval Group, ich joint-venture Naviris oraz hiszpańską Navantię, jako państwa-współzałożyciele grupy intencyjnej. Cztery wymienione europejskie przedsiębiorstwa złożyły wniosek o 60 milionów EUR w ramach funduszy UE na badania na d projektem EPC. Kwota ta będzie zwiększona o kolejne 30 mln EUR na cele badawcze, sfinansowane przez Włochy, Francję, Hiszpanię i Grecję, oraz właśnie Norwegię i Danię.
Znany oficjalnie jako Modular Multirole Patrol Corvette, lub MMPC, program ma już pierwsze deklarowane zamówienia. Francja planuje pozyskać sześć jednostek, Hiszpanią do sześciu a osiem zamówią Włochy. Pierwsze dostawy mają nastąpić w 2027 roku a cena jednostkowa ma wynosić 250-300 mln EUR.
Korweta została włączona do tzw. stałej współpracy strukturalnej (PESCO), czyli listy zalecanych paneuropejskich programów obronnych, mających na celu stworzenie synergii pomiędzy firmami obronnymi Unii. Zaangażowane w projekt firmy przekazały Europejskiemu Funduszowi Obrony listę propozycji prac badawczych, na które pragną otrzymać wspomniane 60 milionów EUR.
Obszary, na które firmy proponują przeznaczyć pieniądze, to napęd, technologie bezzałogowe, modułowość i zarządzanie danymi. Fundusze unijne mają zostać przyznane do początku 2023 roku. Poprzez wspólne opracowanie nowego okrętu kraje Unii mają uzyskać europejską niezależność w zakresie budowy pełnomorskich okrętów bojowych średniej wielkości. Mierząca ok. 105 metrów korweta o wyporności ok. 3 tys. ton będzie występować w co najmniej dwóch wersjach: bojowej i patrolowej dalekiego zasięgu.
Podpis: TW

-
US Navy wybiera okręty desantowe od Damena?

Ogłoszona 5 grudnia decyzja sekretarza marynarki Stanów Zjednoczonych przesądziła o kierunku dalszych prac nad nowymi okrętami desantowymi średniej wielkości. W postępowaniu dotyczącym programu LSM, US Navy wskazała jako zwycięzcę europejski koncern Damen, którego propozycja najlepiej odpowiadała przyjętym założeniom operacyjnym i harmonogramowym.
W artykule
Projekt LST-100 w programie LSM US Navy
Podstawą oferty niderlandzkiej grupy stał się projekt LST-100, który zostanie zaadaptowany na potrzeby amerykańskiej floty. Zgodnie z deklaracjami strony wojskowej, pierwsze prace stoczniowe mogłyby ruszyć w 2026 roku, co przy zachowaniu zakładanego tempa realizacji umożliwiłoby przekazanie pierwszej jednostki do służby w 2029 roku. Skala programu zakłada pozyskanie docelowo około 35 okrętów, przeznaczonych zarówno dla US Navy, jak i Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.
Istotnym elementem amerykańskiego podejścia do programu jest ograniczenie ingerencji w bazową dokumentację techniczną. Zamiast daleko idących modyfikacji przewidziano jedynie dostosowanie projektu do obowiązujących standardów US Navy, wymagań dotyczących wyposażenia oraz integracji z systemami wykorzystywanymi przez lotnictwo morskie i USMC. Takie podejście ma pozwolić na skrócenie cyklu projektowego i zmniejszenie ryzyka opóźnień.
Rola okrętów LSM w działaniach USMC
Równolegle z ogłoszeniem wyboru programu zawarto porozumienie dotyczące nabycia praw do dokumentacji technicznej LST-100, których wartość określono na 3,3 mln USD. Rozwiązanie to daje stronie amerykańskiej pełną swobodę w zakresie wyboru stoczni realizujących kolejne etapy programu – od budowy seryjnej, przez wsparcie eksploatacji, po przyszłe modernizacje. Zgodnie z zapowiedziami w realizację programu ma zostać włączona możliwie szeroka grupa zakładów stoczniowych.
Nowe okręty desantowe typu LSM (Landing Ship Medium) mają odegrać kluczową rolę w działaniach USMC na wodach Oceanu Spokojnego, umożliwiając szybkie przemieszczanie pododdziałów pomiędzy rozproszonymi punktami operacyjnymi. W założeniu będą one uzupełniać potencjał dużych okrętów desantowych-doków, zapewniając większą elastyczność działania w środowisku nasyconym środkami rażenia przeciwnika.











