Gaz-System jest gotowy przyspieszyć prace nad terminalem LNG w Gdańsku

Operator gazociągów przesyłowych Gaz-System jest gotowy przyspieszyć prace nad projektem pływającego terminala LNG w Gdańsku, o ile zapadną strategiczne decyzje i spełnione zostaną pewne warunki – poinformował w czwartek prezes spółki Tomasz Stępień.

W Jauniunai na Litwie, podczas oficjalnego otwarcia interkonektora GIPL, preses Tomasz Stępień poinformował dziennikarzy o przedstawieniu rządowi przez Gaz-System planu przyspieszenia projektu, z końca roku 2027 na rok 2025.

Prawdopodobnie istnieje możliwość przyspieszenia tego bardziej, ale wymaga to spełnienia szeregu warunków.

Tomasz Stępień, prezes Gaz-System

Jak zaznaczył Stępień, w tej chwili operator prowadzi z rządem rozmowy na temat wariantu ewentualnego przyspieszenia projektu.

Wymagane byłyby jakieś regulacje, które mogłyby wesprzeć proces inwestycyjny i go przyspieszyć. Wskazaliśmy te miejsca, które w naszej ocenie, zgodnie z regulacjami unijnymi możemy przyspieszyć, i jeżeli będzie odpowiednia strategiczna, kierunkowa decyzja, a nasze warunki – spełnione, to będziemy przyspieszać.

Tomasz Stępień, prezes Gaz-System

Podkreślił, że polski operator jest gotowy wybudować w Polsce jeszcze większe zdolności przyjmowania LNG, ale zależy to od decyzji politycznych i zainteresowania ze strony regionu.

Nasze projekty tworzyliśmy z myślą o Polsce i dla ewentualnego eksportu nadwyżek. Możemy wybudować więcej, ale jeżeli będzie zainteresowanie.

Tomasz Stępień, prezes Gaz-System

Jeżeli na poziomie politycznym, a potem i spółek będzie wyraźna potrzeba większych przepustowości, to jesteśmy w stanie zapewnić więcej. Np. ustawiając dwa terminale FSRU. Można też myśleć o większej rozbudowie terminala w Świnoujściu.

Tomasz Stępień, prezes Gaz-System

Prezes Gaz-Systemu powiedział, że dla FSRU w Gdańsku operator planuje ponad 50 tzw. slotów czyli zawinięć metanowców rocznie. Ostateczna przepustowość terminala będzie zależała od tego, jak duże to będą transporty – czy standardowe 90 mln m sześc. gazu po regazyfikacji, czy może 110 mln. Jeżeli transporty będą większe, to i przepustowość będzie większa – wyjaśnił Stępień.

Gaz-System obecnie prowadzi tzw. procedurę Open Season dla projektu terminala FSRU o rocznej przepustowości na poziomie 6,1 mld m sześc. gazu rocznie, który miałby być udostępniony z początkiem 2028 r. Zgodnie z informacjami operatora, pierwsza faza Open Season potwierdziła zainteresowanie uczestników rynku mocami regazyfikacyjnymi projektowanego terminala. Odpowiedź rynku została oceniona przez Gaz-System pozytywnie, dlatego operator gazowy przejdzie do kolejnych kroków inwestycji.

Źródło: PAP

.pl/category/offshore-energetyka/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Wyzwania dla promów w Cieśninie Gibraltarskiej

    Wyzwania dla promów w Cieśninie Gibraltarskiej

    Sztorm Emilia, który od 12 grudnia przechodzi nad południową Hiszpanią, ponownie zwrócił uwagę na wyjątkowo trudne warunki żeglugowe na wodach Cieśniny Gibraltarskiej. Zdjęcia promu Ciudad de Mahón z 13 grudnia pokazują skalę oddziaływania wiatru wschodniego i wysokiej fali na jednym z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych świata. 

    Cieśnina Gibraltarska – naturalne „wąskie gardło”

    Cieśnina Gibraltarska nie bez powodu uchodzi za jeden z najbardziej wymagających szlaków żeglugowych w Europie, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Łączy Morze Śródziemne z Atlantykiem, a jednocześnie stanowi barierę pomiędzy dwoma masami wody o odmiennych właściwościach. Stała wymiana wód powoduje silne prądy powierzchniowe i podpowierzchniowe, które w warunkach silnego wiatru potrafią gwałtownie zmieniać charakter fali.

    Dodatkowym czynnikiem jest znaczne zwężenie akwenu, które lokalnie wzmacnia wiatr i przyspiesza prądy. W praktyce oznacza to krótką, stromą falę oraz trudne do przewidzenia zachowanie jednostek, zwłaszcza na kursach poprzecznych.

    Wiatr wschodni – jeden z najtrudniejszych scenariuszy

    Według danych hiszpańskiej agencji meteorologicznej AEMET, w rejonie Cieśniny Gibraltarskiej podczas przejścia sztormu Emilia występuje silny wiatr wschodni o sile dochodzącej do 7°B. Taki układ baryczny jest szczególnie niekorzystny dla żeglugi na trasie Algeciras–Ceuta.

    Wiatr wschodni, znany lokalnie jako Levante, przyspiesza w wąskim gardle cieśniny, powodując szybkie narastanie fali o wysokości 3–4 metrów, co skutkuje znacznymi obciążeniami jednostek i utrudnia utrzymanie prędkości oraz kursu.

    Promy liniowe pod stałą presją warunków pogodowych

    Jednostki obsługujące regularne połączenia między Hiszpanią kontynentalną a Ceutą muszą funkcjonować w warunkach, które na wielu innych akwenach oznaczałyby całkowite wstrzymanie żeglugi. Trasa Algeciras–Ceuta jest jedną z najbardziej eksploatowanych linii promowych w tej części Morza Śródziemnego i prowadzi przez wody o szczególnie trudnych warunkach wietrznych.

    Zdjęcia z 13 grudnia, opublikowane na platformie X przez lokalnego obserwatora ruchu morskiego w Cieśninie Gibraltarskiej, pokazują skalę wyzwań, z jakimi muszą się zmagać załogi podczas takich przejść. Na tych wodach kluczowe znaczenie mają zarówno możliwości jednostek, jak i doświadczenie kapitanów.

    Sztorm nie wstrzymuje ruchu w jednym z kluczowych punktów świata

    Cieśnina Gibraltarska pozostaje jednym z najważniejszych punktów światowej żeglugi. Każdego dnia przechodzą tędy setki statków handlowych, jednostek pasażerskich oraz okrętów wojennych. Nawet podczas silnych sztormów ruch nie ustaje całkowicie, a jedynie podlega ograniczeniom i zwiększonemu nadzorowi.

    Przypadek sztormu Emilia pokazuje, że mimo postępu technologicznego natura w tym rejonie wciąż dyktuje warunki. To akwen, który nie wybacza błędów i stale przypomina o swojej specyfice.