Korupcja mogła odegrać istotną rolę w zatonięciu krążownika „Moskwa”

Krążownik Moskwa mógł być skazany na zagładę, zanim wyszedł w morze, by wymusić blokadę ukraińskiego portu w Odessie – taką teorię przedstawiają w poniedziałek australijskie media.

Przyczyną mogła być choroba nękająca zarówno państwo rosyjskie, jak i jej siły zbrojne – korupcja, a w tym konkretnym przypadku chodzi o kontrakt na remont okrętu i oficera, który postanowił powierzyć to zadanie mało znanej firmie bez doświadczenia w tego typu pracach.

Australijski portal news.com.au.

Budowę Moskwy, krążownika klasy Slava ukończono w roku 1983 w portowym mieście Mikołajowie, na południu Ukrainy – około 300 kilometrów od miejsca, w którym został zatopiony.

Jako część zimnowojennej marynarki wojennej Związku Radzieckiego, Moskwa miała konkretne zadanie: odnaleźć i zniszczyć amerykańskie lotniskowce o napędzie atomowym za pomocą 16 potężnych pocisków ponaddźwiękowych przymocowanych do jego kadłuba.

Jego długość wynosiła 186 metrów, a wyporność około 12 490 ton. Według oficjalnych danych mógł pomieścić 510 członków załogi.

Oprócz pocisków zdolnych do niszczenia lotniskowców krążownik był wyposażony w rozbudowany, trójpoziomowy system przeciwlotniczy. W jego skład wchodziły 64 rakiety przeciwlotnicze dalekiego zasięgu, 40 rakiet przeciwlotniczych średniego zasięgu, podwójne działo 130 mm oraz sześć przeciwrakietowych systemów obrony bliskiego zasięgu AK-630.

Pozostałe uzbrojenie stanowiły dwa moździerze przeciw okrętom podwodnym RBU-6000 oraz dwa zestawy pięciu wyrzutni torpedowych.

W chwili zatonięcia „Moskwa” miała 39 lat i to było przyczyną jej zguby.

Krążownik przeszedł znaczącą modernizację w latach 1990-1998. Prace znacznie się opóźniły z powodu zamieszania, jakie nastąpiło po rozpadzie Związku Radzieckiego. W końcu jednak „Moskwa” powróciła na morze jako okręt flagowy floty w 2000 roku i pozostawała w służbie do 2016 roku.

Opóźnienia kolejnej modernizacji ponownie spowodowały, że okręt przez dłuższy czas stał w dokach. Ostatecznie „Moskwa” wznowiła swoją służbę jako okręt flagowy Floty Czarnomorskiej w 2021 roku.

Jednak w Rosji wyrażano poważne wątpliwości co do stanu okrętu. Niewielu uważało, że Moskwa jest w pełnej formie bojowej. Analitycy wojskowi kwestionowali stan radarów okrętu wojennego i jakość szkolenia załogi, a według rosyjskiej gazety „Kommiersant” okręt miał być tykającą bombą. W marcu bieżącego roku aresztowano kilku kluczowych oficerów i dyrektorów biorących udział w ostatniej modernizacji okrętu wojennego. Postawiono im zarzuty w związku ze skandalem, który ma swój początek w 2012 roku.

Ówczesne kierownictwo rosyjskiej marynarki wojennej dążyło do odnowienia systemu rakietowego dalekiego zasięgu S300 oraz pocisków średniego zasięgu 4K33 Oca-M. Były to dwa przeciwlotnicze systemy rakietowe Moskwy.

Rosyjskie źródła podają, że dowódca odpowiedzialny za projekt otrzymał listę sześciu certyfikowanych wykonawców wojskowych zdolnych do podjęcia się wysoce specjalistycznej pracy. Jednak pierwszy kapitan Igor Supranowicz miał rzekomo dopisać na dole listy nazwę innej firmy – Electropribor.

Firma ta była stosunkowo nieznana. Nie miała żadnej historii współpracy z rosyjską marynarką wojenną. Nie posiadała licencji na wykonywanie zaawansowanych prac elektrycznych. Mimo to firma wygrała kontrakt.

W kolejnej edycji przetargu na modernizację pocisków rakietowych w 2014 roku, (suma kontraktu wyniosła miliard rubli), również firma Electropribor okazała się zwycięzcą, a kapitan Supranowicz miał otrzymać 16 milionów rubli za swoją rolę w przyznawaniu kontraktów.

Według rosyjskich mediów około 692 miliony rubli zaginęło, a znaczna część prac modernizacyjnych nie została wykonana. Stwierdzono, że stare elementy nie zostały wymienione. Nowe elementy nie spełniają wymogów specyfikacji. Materiały pędne prawdopodobnie były niestabilne.

Jedynie pociski przeznaczone do testów zostały całkowicie odnowione.

W marcu tego roku, tuż po rozpoczęciu wojny z Ukrainą, rosyjska żandarmeria wojskowa rozpoczęła aresztowania w związku ze skandalem. Nastąpiło to po wielu doniesieniach o awarii pocisków, gdy „Moskwa” próbowała wypełnić swoje zadanie – ochronę powietrzną nad południowo-zachodnią Ukrainą.

Skutki powszechnej korupcji dla zdolności bojowych Rosji w zeszłym miesiącu skłoniły ukraińskiego ministra ds. walki z korupcją do „wyrażenia szczerej wdzięczności” najwyższym urzędnikom resortu obrony w Moskwie.

Jego zdaniem ich chciwość zmusiła rosyjskich żołnierzy do porzucenia bezużytecznego sprzętu i poddania się.

W liście z 9 marca skierowanym do ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu stwierdził, że sprzeniewierzenie środków publicznych wniosło „nieoceniony wkład” w obronę Ukrainy.

Źródło: PAP

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Port Miami z rekordem dobowej liczby pasażerów

    Port Miami z rekordem dobowej liczby pasażerów

    Port Miami ustanowił nowy rekord dobowej liczby obsłużonych pasażerów, rozpoczynając sezon zimowy 2025/2026 w szczytowym momencie globalnej żeglugi wycieczkowej. Wynik potwierdza utrzymującą się wysoką dynamikę rynku oraz pozycję Miami jako jednego z kluczowych portów pasażerskich na świecie.

    Gdy w Europie sezon zimowy oznacza wyraźne ograniczenie ruchu w żegludze pasażerskiej, na południu Stanów Zjednoczonych trwa właśnie szczyt sezonu. 30 listopada port Miami obsłużył łącznie 75 201 pasażerów w ciągu jednej doby, uwzględniając zarówno osoby rozpoczynające podróż, jak i kończące pobyt na pokładach statków, ustanawiając trzeci rekord w 2025 roku oraz najlepszy wynik w historii portu.

    Rekordowy dzień na początku sezonu zimowego

    30 listopada port Miami obsłużył łącznie 75 201 pasażerów w ciągu jednej doby, uwzględniając zarówno osoby rozpoczynające podróż, jak i kończące rejs. To trzeci rekord ustanowiony przez port w 2025 roku oraz najlepszy wynik w jego historii.

    Dzień ten przypadł na początek sezonu zimowego, który tradycyjnie stanowi najintensywniejszy okres w działalności portów obsługujących żeglugę wycieczkową na Karaibach. W porcie jednocześnie cumowało dziesięć dużych statków pasażerskich, których łączna liczba pasażerów przekroczyła 35 tys. osób przy standardowym, podwójnym obłożeniu kabin.

    Dziesięć wycieczkowców przy nabrzeżach w porcie Miami

    W rekordowym dniu w port Miami operowały m.in. Carnival Celebration, Symphony of the Seas, Carnival Horizon, Celebrity Beyond oraz Norwegian Aqua. Władze portu podkreślają, że nie były to jednostki o największej możliwej pojemności pasażerskiej, co pokazuje dalszy potencjał wzrostu przy obecnej infrastrukturze.

    Port zwraca uwagę, że podobne wyniki notowano już w poprzednim sezonie zimowym. W marcu oraz kwietniu padły wcześniejsze rekordy dobowej liczby pasażerów, jednak wynik z końca listopada wyraźnie je przewyższył.

    Infrastruktura napędza dalszy wzrost

    Jednym z kluczowych elementów umożliwiających dalszą ekspansję port Miami było uruchomienie wiosną nowego terminalu AA, przeznaczonego głównie do obsługi jednostek armatora MSC Cruises. To właśnie tam rozpoczął eksploatację jeden z największych statków wycieczkowych świata – MSC World America o pojemności 215 863 GT.

    Równolegle prowadzone są prace nad kolejnym nowym terminalem, który ma zastąpić istniejącą infrastrukturę na zachodnim krańcu Dodge Island. Inwestycje te mają zabezpieczyć zdolności operacyjne portu na kolejne lata intensywnego wzrostu rynku.

    Nowe statki i nowi operatorzy

    W sezonie 2025/2026 port Miami wzbogaci się o dziesięć kolejnych jednostek wycieczkowych. Po raz pierwszy portem macierzystym w Miami operować będzie Queen Elizabeth należący do Cunard Line oraz Zuiderdam armatora Holland America Line. W kolejnych latach dołączą również Eurodam oraz Silver Nova.

    Wśród nowych jednostek bazujących w Miami znajdują się także Brilliant Lady od Virgin Voyages oraz Allura armatora Oceania Cruises. W marcu 2026 roku do floty dołączy Norwegian Luna, nowa jednostka Norwegian Cruise Line.

    Port Miami w cieniu Port Canaveral

    W roku budżetowym port odnotował czteroprocentowy wzrost liczby pasażerów, obsługując rekordowe 8,56 mln osób. Rok wcześniej wynik wyniósł 8,2 mln, co oznaczało niemal 13-procentowy wzrost rok do roku.

    Po raz drugi w historii żeglugi wycieczkowej port Miami ustąpił jednak pod względem łącznej liczby pasażerów Port Canaveral, który obsłużył ponad 8,6 mln osób. Równie dynamiczny wzrost notują inne amerykańskie porty bazowe, w tym Port Everglades oraz Galveston w Teksasie.

    Karaiby głównym kierunkiem

    Pomimo rosnącej konkurencji, port Miami pozostaje kluczowym węzłem światowej żeglugi wycieczkowej. Utrzymująca się popularność Karaibów jako głównego kierunku podróży oraz konsekwentne inwestycje infrastrukturalne wskazują, że port nadal będzie jednym z filarów globalnego rynku rejsów wycieczkowych w nadchodzących latach.

    Źródło: The Maritime Executive