Naftoport – rusza budowa nowego stanowiska „W”

Rozpoczyna się budowa szóstego stanowiska przeładunkowego w Naftoporcie – kluczowej inwestycji, która wzmacni rolę Portu Gdańsk jako głównej morskiej bramy energetycznej Polski. Nowa infrastruktura zwiększy zdolności przeładunkowe terminalu oraz podniesie odporność państwa na zawirowania na globalnym rynku surowców.

Kolejny krok w rozwoju polskiej infrastruktury energetycznej

13 listopada władze Naftoportu, spółki z Grupy PERN, wspólnie z Zarządem Morskiego Portu Gdańsk zawarły umowę z generalnym wykonawcą – firmą DORACO – na budowę stanowiska „W”. To jeden z kluczowych projektów w historii krajowej logistyki paliw, który zwiększy zdolności operacyjne portu oraz wzmocni jego rolę jako filaru bezpieczeństwa energetycznego państwa.

Dlaczego rozbudowa Naftoportu jest kluczowa?

Naftoport stanowi główne ogniwo importu i eksportu ropy i paliw do rafinerii w Gdańsku oraz Płocku. Obsługuje również tranzyt surowca do państw Europy Środkowej. W sytuacji, gdy Europa redefiniuje swoje kierunki importu energii, rola portu gwałtownie rośnie. Nowe stanowisko pozwoli szybciej obsługiwać tankowce oraz zwiększy odporność kraju na przerwy w dostawach.

Podczas uroczystości podpisania umowy, wiceminister energii Wojciech Wrochna podkreślił, że projekt jest odpowiedzią na wyzwania, jakie pojawiły się po agresji Rosji na Ukrainę i odcięciu dostaw surowców ze wschodu. Zwrócił uwagę, że dodatkowa przepustowość terminalu wzmacnia odporność państwa na szantaż energetyczny oraz zapewnia stabilność systemu paliwowego w najbliższych latach.

Natomiast wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka zaznaczył, że Bałtyk staje się kluczowym obszarem dla bezpieczeństwa energetycznego, ponieważ w rejonie Zatoki Gdańskiej powstaje cały kompleks infrastruktury – od Naftoportu przez przyszły terminal FSRU po instalacje obsługujące morskie farmy wiatrowe.

Port Gdańsk jako regionalne centrum energetyczne

Prezes Portu Gdańsk, Dorota Pyć, przypomniała, że pięćdziesiąt lat po uruchomieniu bazy paliw płynnych w Porcie Północnym, Polska rozpoczyna nowy rozdział rozbudowy infrastruktury krytycznej. Budowa stanowiska „W” umocni pozycję kraju jako niezależnego energetycznie oraz przygotowuje terminal na przyszłe paliwa i wyzwania transformacji energetycznej.

Tylko w 2024 r. Naftoport obsłużył rekordowe 489 tankowców oraz ponad 39 mln ton ropy i paliw. Zainteresowanie transportem morskim stale rośnie. Zwiększona przepustowość terminalu – docelowo do 49 mln ton rocznie – odpowiada na te potrzeby oraz tworzy zapas operacyjny na czas kryzysów.

Jak będzie wyglądało nowe stanowisko?

Inwestycja obejmuje budowę nabrzeża, estakad rurowych, dróg dojazdowych i pełnej infrastruktury technicznej wraz z systemami ochrony środowiska. Będzie to drugie w terminalu stanowisko dla największych tankowców typu VLCC, których długość przekracza 300 metrów. Przepustowość stanowiska wyniesie ok. 9 mln ton rocznie. Co istotne, Naftoport zyska zdolność równoczesnej obsługi czterech dużych jednostek.

Prezes Naftoportu, Daniel Betke, określił projekt jako „polisę antykryzysową”, wskazując, że globalne rynki surowców są podatne na nagłe zaburzenia. Nowe stanowisko pozwoli utrzymać stabilność dostaw do krajowych rafinerii nawet w warunkach skokowego wzrostu zapotrzebowania lub nagłych ograniczeń tranzytu.

Inwestycja, która wspiera polski przemysł

Generalnym wykonawcą przedsięwzięcia została firma DORACO – jeden z liderów polskiego budownictwa hydrotechnicznego. Spółka prowadziła w ostatnich latach szereg projektów portowych na polskim wybrzeżu, co czyni ją jednym z filarów krajowego zaplecza inżynieryjnego. Jak podkreśliła prezes DORACO, Angelika Cieślowska, projekt łączy budowę kluczowej infrastruktury energetycznej z wykorzystaniem potencjału polskich firm i specjalistów.

Harmonogram, finansowanie i znaczenie dla Polski

Budowa potrwa do drugiego półrocza 2028 r., kiedy stanowisko „W” ma rozpocząć obsługę tankowców. Koszt całego przedsięwzięcia wyniesie ok. 455 mln zł netto. Naftoport pokryje część nakładów w wysokości ok. 239 mln zł, natomiast inwestycje realizowane przez Zarząd Morskiego Portu Gdańsk opiewają na ok. 216 mln zł.

Rozbudowa Naftoportu to nie tylko inwestycja techniczna. To strategiczny projekt wzmacniający bezpieczeństwo energetyczne Polski w długiej perspektywie. Dzięki niemu Port Gdańsk utrwali swoją pozycję jednego z najważniejszych portów przeładunkowych w rejonie Morza Bałtyckiego oraz kluczowego punktu na mapie europejskich dostaw ropy i paliw.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Sztorm na Bałtyku paraliżuje żeglugę promową. Pasażerowie utknęli w portach

    Sztorm na Bałtyku paraliżuje żeglugę promową. Pasażerowie utknęli w portach

    Silny sztorm na Bałtyku poważnie zakłócił poświąteczne powroty ze Skandynawii. Odwołane połączenia promowe ze Szwecji do Polski zatrzymały promy w portach, krzyżując plany setek pasażerów i przypominając, że na Bałtyku to pogoda wciąż dyktuje warunki.

    Jednostki pozostały w portach z uwagi na warunki meteorologiczne uniemożliwiające bezpieczne wyjście w morze – obowiązujące przepisy portowe precyzyjnie określają maksymalne dopuszczalne warunki wejścia i wyjścia z portu.

    Warunki pogodowe i wstrzymanie żeglugi promowej w szwedzkich portach

    Zawieszenie połączeń objęło między innymi kursy z Nynäshamn w rejonie Sztokholmu do Gdańska oraz ruch promowy na Gotlandię. W wielu przypadkach były to połączenia o pełnym obłożeniu, co dodatkowo spotęgowało skalę problemu. Pasażerowie zmuszeni zostali do oczekiwania na poprawę pogody lub poszukiwania alternatywnych dróg powrotu.

    Szwedzki instytut meteorologiczny SMHI informował o wietrze osiągającym w porywach do 12B, któremu towarzyszyły intensywne opady śniegu. Oznacza nie tylko bardzo wysoką falę na otwartym morzu, lecz także istotne utrudnienia manewrowe w rejonach podejść portowych gdzie wpływ wiatru i fali ma silne oddziaływanie na zdolności manewrowe. W tych warunkach decyzje o wstrzymaniu żeglugi mają charakter rutynowy i wynikają z procedur bezpieczeństwa.

    Paraliż komunikacyjny także na lądzie

    Skutki sztormu nie ograniczyły się do żeglugi. Szwedzki Urząd ds. Transportu zamknął most w Sundsvall, a koleje państwowe SJ odwołały połączenia kolejowe między północnymi kurortami narciarskimi a Sztokholmem. Na północy kraju kilkanaście tysięcy gospodarstw domowych pozostało bez dostaw energii elektrycznej. Władze apelowały o unikanie podróży do czasu ustabilizowania się sytuacji.

    Bałtyk przypomina o swojej naturze

    Choć współczesna żegluga dysponuje zaawansowanymi systemami prognozowania pogody i nowoczesnymi jednostkami, Bałtyk regularnie przypomina, że pozostaje akwenem wymagającym respektu. W tym kontekście warto przywołać katastrofę Heweliusza z 1993 roku, która do dziś funkcjonuje w branżowej pamięci jako symbol lekceważenia w zakresie przygotowania jednostki, jej kondycji jak i decyzji wynikających z ograniczeń narzucanych przez morze i pogodę.

    Jak wielokrotnie podkreślałem na łamach Portalu Stoczniowego, była to tragedia będąca skutkiem kumulacji błędnych decyzji po stronie armatora, kapitanatu oraz dowództwa, podejmowanych w czasie zmian konstrukcyjnych, decyzji o wyjściu i w samych warunkach sztormowych, które od pewnego momentu nie dawały promowi żadnych realnych szans na bezpieczne zakończenie żeglugi.