Plany ministra Gróbarczyka: przejąć stocznie, zbudować nową flotę

Potwierdzają się informacje, które jako pierwszy podał Portal Stoczniowy. Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej naświetlił zarys planu restrukturyzacji sektora stoczniowego.

Minister gospodarki Marek Gróbarczyk w wywiadzie opublikowanym w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej potwierdził, że państwowe stocznie, które obecnie znajdują się pod kontrolą Polskiej Grupy Zbrojeniowej, zostaną przeniesione pod nadzór kierowanego przez niego resortu. Pytany o przyczyny, jakie leżą u podstaw tej decyzji, minister powiedział: „Ten resort powstał po to, aby skumulować wszystkie obszary związane z gospodarką morską”. Gróbarczyk dodał też, że kolejnym „etapem rozwoju PGZ” jest przekazanie stoczni pod resort, „któremu przede wszystkim zależy na rozwoju przemysłu stoczniowego”. „(…) przemysł stoczniowy, w związku z tym, że celem naszego ministerstwa jest rozwój tej branży, przechodzi pod nasz nadzór”, podkreślił Grabarczyk w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.

Zobacz też: Państwowe stocznie w zbrojeniowym jarzmie. Dostaną nowe życie po zmianie nadzoru?

Szef resortu gospodarki morskiej powiedział w wywiadzie, że aby rozwijać sektor stoczniowy trzeba było opracować strategię, „która będzie rokowała na przyszłość”. Za przeniesieniem stoczni pod nadzór MGMiŻŚ przemawiać ma fakt, że polscy armatorzy również podlegają temu ministerstwu. Gróbarczyk przyznał jednak, że strategii rozwoju sektora stoczniowego jeszcze nie ma. Ma ona zostać ogłoszona w momencie, w którym rozpoczną się przekształcenia w sektorze stoczniowym. Jak one będą przebiegać?

Minister Gróbarczyk zapowiedział, że Stocznia Szczecińska (czyli jeszcze do niedawna Szczeciński Park Przemysłowy, a jeszcze dawniej również Stocznia Szczecińska) zostanie połączona z Morską Stocznia Remontową Gryfia. Z kolei PGZ Stocznię Wojenną (czyli dawną Stocznię Marynarki Wojennej) czeka fuzja ze Stocznią Remontową Nauta. „Ostatecznie ma powstać jeden organizm, który będzie na zasadzie spółek zależnych zarządzał całą grupą stoczniową”, czytamy w wywiadzie. Według informacji, do których dotarł Portal Stoczniowych, spółką zarządzającą będzie Fundusz Rozwoju Spółek SA. To firma podlegająca ministerstwu gospodarki morskiej.

Pytany o termin przekształceń w sektorze stoczniowym minister Gróbarczyk nie podał konkretnej daty. „Mam nadzieję, że stanie się to do końca tego roku”, powiedział. Minister zaznaczył też, że do grupy szczecińskiej włączona zostanie też spółka ST3 Offshore. Niepewny jest los stoczni Crist.

Zobacz też: To już pewne: idzie trzęsienie ziemi w państwowych stoczniach.

W opinii ministra Gróbarczyka państwowe stocznie – zarówno te szczecińskie, jak i trójmiejskie – „bardzo dobrze funkcjonują na rynku”, a jedynym ich problemem jest „trudność pozyskiwania funduszy bankowych ze względu na zły standing finansowy”.

Impulsem, który napędzi rozwój państwowych stoczni, ma być budowa promów dla polskich państwowych armatorów, czyli Polskiej Żeglugi Morskiej i jej spółek zależnych oraz Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Minister powiedział też, że polscy armatorzy w sumie zamówią dziesięć nowych promów. „Zakładam, że te dziesięć sztuk zostanie dostarczone w ciągu 15 lat”.

Podpis: mb

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Na Oksywiu program Miecznik idzie jak „Burza”

    Na Oksywiu program Miecznik idzie jak „Burza”

    W PGZ Stoczni Wojennej odbyła się dziś uroczystość położenia stępki pod drugą fregatę programu Miecznik – przyszłą ORP Burzę. Zakończenie etapu montażu stępki bazowej oznacza formalne rozpoczęcie budowy całego kadłuba okrętu. 

    W ceremonii uczestniczyli m.in. sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Paweł Bejda, podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Konrad Gołota oraz przedstawiciele Inspektoratu Uzbrojenia, Dowództwa Marynarki Wojennej RP i partnerów programu. Tradycyjne wspawanie okolicznościowego medalu w konstrukcję stępki symbolicznie otworzyło zasadniczą fazę budowy kadłuba drugiej fregaty.

    Program Miecznik jako sprawdzian możliwości polskiego przemysłu okrętowego

    Położenie stępki pod Burzę potwierdza, że PGZ Stocznia Wojenna konsekwentnie i zgodnie z harmonogramem realizuje kolejne etapy programu Miecznik. Pierwsza fregata – Wicher – znajduje się już w zaawansowanej fazie montażu kadłuba, natomiast rozpoczęcie budowy drugiej jednostki pokazuje, że stocznia jest gotowa do równoległej realizacji zadań o najwyższym stopniu złożoności.

    Marcin Ryngwelski, prezes zarządu PGZ Stocznia Wojenna

    Stępka pod Burzę już na swoim miejscu / Portal Stoczniowy
    Fot. PGZ Stocznia Wojenna

    Program  Miecznik jest największym wyzwaniem w historii współczesnego polskiego przemysłu okrętowego oraz potwierdzeniem zdolności krajowych zakładów stoczniowych do realizacji przedsięwzięć o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa naszego państwa. Każdy kolejny etap jego realizacji przybliża moment przekazania Marynarce Wojennej RP nowoczesnych wielozadaniowych fregat.

    Miecznik – trzy nowe fregaty dla polskiej floty

    Program Miecznik obejmuje budowę trzech fregat wielozadaniowych: WicherBurza i Huragan. Jednostki te w perspektywie najbliższych lat przejmą zadania realizowane obecnie przez fregaty ORP Gen. K. Pułaski oraz ORP Gen. T. Kościuszko, zapewniając Marynarce Wojennej RP nowoczesne platformy zdolne do prowadzenia działań w środowisku wielodomenowym.

    Stępka pod Burzę już na swoim miejscu / Portal Stoczniowy
    Fot. PGZ Stocznia Wojenna

    Po zakończeniu uroczystości zaproszeni goście odwiedzili Halę Kadłubową PGZ Stoczni Wojennej, gdzie prowadzone są intensywne prace przy budowie pierwszej fregaty programu Miecznik – przyszłego ORP Wichra.

    Na Oksywiu program Miecznik idzie jak „Burza” / Portal Stoczniowy
    Fot. PGZ Stocznia Wojenna

    Podstawowe parametry fregat Miecznik

    Wielozadaniowe fregaty Miecznik to jednostki, które po zakończeniu budowy osiągną długość całkowitą około 138 metrów oraz maksymalną szerokość sięgającą 20 metrów. Wyporność maksymalna, liczona wraz z pełnym wyposażeniem i poszyciem, wyniesie około 7 tysięcy ton. Okręty zaprojektowano z myślą o prowadzeniu długotrwałych działań na morzu – ich autonomiczność szacowana jest na około 8 tysięcy mil morskich, przy prędkości maksymalnej dochodzącej do 28 węzłów.

    Napęd dla przyszłych Mieczników zapewnią cztery wysokoprężne silniki tłokowe pracujące w układzie CODAD, co gwarantuje właściwą manewrowość oraz efektywność eksploatacyjną jednostek. Stała załoga fregaty liczyć będzie około 120 marynarzy, z możliwością przyjęcia dodatkowo blisko 60 osób personelu, w zależności od charakteru realizowanych zadań.

    Źródło: PGZ Stocznia Wojenna