Rosjanie dążą do oderwania obwodu chersońskiego

Rosjanie dążą do oderwania obwodu chersońskiego i utworzenia tam tzw. republiki ludowej, oznacza to, że chcą usankcjonować odłączenie tego obszaru od Ukrainy, by utrzymać strategicznie połączenie lądowe z Krymem – oceniają eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) po 35 dniach inwazji.

Ewentualne powodzenie tego planu przyniesie kolejne naruszenie integralności terytorialnej państwa ukraińskiego, a tym samym będzie stanowiło następny czynnik uniemożliwiający zawarcie porozumienia pokojowego – zaznaczają Andrzej Wilk i Piotr Żochowski z OSW.

Opisują również, że miejscowości odzyskane w ostatnich dniach przez siły ukraińskie coraz bardziej przypominają pułapki, w których obrońcy (a także próbująca się ewakuować ludność) są wiązani ogniem agresora i narażeni na straty wskutek ich wcześniejszego zaminowania.

Władze Ukrainy i państw zachodnich sygnalizują wycofywanie się części sił rosyjskich z zajętych rejonów w obwodach kijowskim, czernihowskim i sumskim. Wojska agresora mają się odsuwać na północ od Kijowa, a także przenosić na Białoruś.

Według Pentagonu ok. 20 proc. jednostek zaangażowanych dotychczas na północy Ukrainy ma zostać przerzuconych na wschód. Zdaniem ukraińskiego Sztabu Generalnego w związku z utrudnionym formowaniem dodatkowych pododdziałów najeźdźca ma kierować do walki żołnierzy z jednostek zabezpieczenia i kursantów uczelni wojskowych.

Na kierunku północno-wschodnim wojska rosyjskie zintensyfikowały ostrzał i bombardowanie pozycji ukraińskich wokół Kijowa, m.in. w Irpieniu, w Makarowie i wzdłuż autostrady M06 na zachód od stolicy. Po kilkudniowym względnym uspokojeniu sytuacji na wschód od niej 30 marca wieczorem miało dojść do walk o Browary (w rejonie browarskim najeźdźca wciąż kontroluje trzy gminy). Nadal blokowany i bombardowany jest Czernihów, ostrzeliwane są także kolumny humanitarne ze wsparciem dla miasta.

Na kierunku wschodnim Rosjanie kontynuowali ostrzał i bombardowanie pozycji ukraińskich w obwodach charkowskim, ługańskim i donieckim. Obrońcy mieli odeprzeć trzy ataki w okolicach Iziumu (walki uliczne toczą się jeszcze w południowej części miasta, przy czym obrońcy są okrążeni) i na kierunku Słowiańska. Wojska agresora ostatecznie przeprawiły się i umocniły na południowym brzegu rzeki Doniec. Charków i jego pozostające pod kontrolą ukraińską obrzeża są ostrzeliwane i bombardowane.

W Donbasie siły ukraińskie miały odeprzeć łącznie pięć wrogich ataków. Popasna i Rubiżne w obwodzie ługańskim zostały zablokowane, nadal trwają w nich jednak starcia. Kolejną dobę ostrzeliwane i bombardowane są Kreminna, Lisiczańsk i Siewierodonieck. W obwodzie donieckim mają miejsce walki o miejscowości Nowobachmutiwka, Marjinka i Zołota Nywa. Obrońcy oczekują dalszego natarcia sił agresora na północ od Gorłówki (w stronę Kramatorska i Switłodarśka) oraz na północny wschód od Doniecka (w stronę Pokrowska). Zasadniczymi punktami oporu w oblężonym Mariupolu mają być trzy główne zakłady przemysłowe.

Na kierunku południowo-wschodnim obrońcy Krzywego Rogu mieli odzyskać kontrolę nad miejscowościami Koczubejiwka, Orłowe i Zahradiwka na pograniczu obwodów chersońskiego i dniepropetrowskiego. Agresor podjął natomiast próbę obejścia pozycji przeciwnika od zachodu, nacierając na Ołeksandriwkę na pograniczu obwodów mikołajowskiego i dniepropetrowskiego.

Nie ma informacji o sytuacji na południe od Zaporoża, gdzie poprzedniej doby trwały walki na ukraińskiej rubieży obrony. W okolicach Odessy wciąż obserwuje się rosyjskie zgrupowanie desantowe, trwa także wrogie rozpoznanie i dochodzi do ataków powietrznych na cele w obwodzie odeskim. W ataku rakietowym zniszczone zostały magazyny paliw w mieście Dniepr, zakład w położonym na jego obrzeżach Nowomoskowsku i jednostka wojskowa w obwodzie dniepropetrowskim.

Według informacji ukraińskiego resortu obrony siły agresora uzupełniły w porcie w Sewastopolu jednostki ognia na okrętach wyposażonych w rakiety manewrujące Kalibr (dwie fregaty, sześć korwet i sześć okrętów podwodnych). Uzupełnienie amunicji odnotowano też m.in. na fregacie „Admirał Makarow”. Władze Odessy uznały, że najprawdopodobniej oznacza to, iż Rosjanie przygotowują się do kolejnych uderzeń rakietowych na obwód odeski i inne regiony kraju.

Do Rady Najwyższej Ukrainy skierowano projekt ustawy, która przewiduje gratyfikację finansową dla żołnierzy wroga za oddanie się do niewoli wraz ze sprzętem wojskowym. Dobrowolnie przekazane uzbrojenie zostanie objęte następującym taryfikatorem w dolarach: samolot bojowy – 1 mln, śmigłowiec bojowy – 0,5 mln, wieloprowadnicowa wyrzutnia pocisków rakietowych – 25–30 tys., czołg – 100 tys., bojowy wóz piechoty lub transporter opancerzony – 50 tys., pojazd kołowy – 10 tys. Żołnierze armii rosyjskiej lub innych struktur siłowych, którzy je przekażą, znajdą się pod ochroną państwa ukraińskiego, gwarantującego im m.in. zmianę tożsamości.

Źródło: PAP

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Aluminiowy katamaran Cumulus rozpoczął służbę na Bałtyku

    Aluminiowy katamaran Cumulus  rozpoczął służbę na Bałtyku

    Stocznia JABO z Gdańska oraz biuro projektowe Seatech Engineering zrealizowały projekt specjalistycznej jednostki przeznaczonej do obsługi sieci pomiarowej IMGW na Morzu Bałtyckim. Aluminiowy katamaran Cumulus (SE-216) został zaprojektowany i zbudowany z myślą o utrzymaniu boi meteorologicznych.

    Kontrakt IMGW i zakres projektu

    W cieniu dużych programów w przemyśle okrętowym często umykają projekty o mniejszej skali, lecz nie mniej istotne z punktu widzenia kompetencji krajowego przemysłu stoczniowego. To właśnie one pokazują, że polskie stocznie i biura projektowe potrafią nie tylko realizować zadania seryjne, ale również odpowiadać na wyspecjalizowane potrzeby instytucji państwowych, wymagające precyzyjnego podejścia projektowego i ścisłej współpracy z użytkownikiem końcowym.

    Dobrym przykładem takiego przedsięwzięcia jest realizacja jednostki przeznaczonej do obsługi morskiej sieci pomiarowej na Bałtyku. Projekt ten połączył kompetencje gdańskiej stoczni JABO oraz biura projektowego Seatech Engineering, pokazując, że krajowy przemysł potrafi skutecznie realizować wyspecjalizowane jednostki robocze na potrzeby administracji państwowej i badań morskich.

    Aluminiowy katamaran Cumulus w służbie na Bałtyku / Portal Stoczniowy
    Fot. Seatech Engineering

    Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej IMGW podpisał kontrakt na budowę jednostki szkoleniowo-eksploatacyjnej przeznaczonej do obsługi morskiej sieci pomiarowej na Bałtyku. Za budowę odpowiadała gdańska stocznia JABO, natomiast dokumentację projektową opracowało biuro Seatech Engineering.

    Umowę na realizację jednostki podpisano 24 maja 2023 roku. Termin przekazania jednostki zaplanowano na kwiecień 2025 roku. Projektowanie powierzono Seatech Engineering na mocy odrębnego kontraktu zawartego 20 lipca 2023 roku.

    Współpraca stoczni i biura projektowego

    W informacji opublikowanej na stronie Seatech Engineering odniesiono się do współpracy pomiędzy stocznią JABO a biurem projektowym odpowiedzialnym za dokumentację jednostki. Jak wskazywał Jan Wierzchowski, właściciel JABO Shipyard, wybór Seatech Engineering jako głównego projektanta poprzedziła seria spotkań związanych z dopasowaniem koncepcji jednostki do potrzeb IMGW. W jego ocenie połączenie doświadczeń obu podmiotów pozwoliło na realizację jednostki spełniającej oczekiwania zamawiającego oraz potwierdziło kompetencje stoczni w zakresie budowy wyspecjalizowanych jednostek roboczych.

    W tym samym materiale Adam Ślipy, prezes Seatech Engineering, zwracał uwagę na specyfikę projektowania niewielkich katamaranów roboczych. Podkreślono konieczność szczególnej kontroli sztywności skrętnej konstrukcji oraz rygorystycznego nadzoru masy już od etapu koncepcyjnego, ze względu na wysoką wrażliwość tego typu jednostek na rozkład ciężaru.

    Charakterystyka jednostki Cumulus

    Projekt SE-216 obejmuje aluminiowy katamaran Cumulus o długości 17 metrów i szerokości 9,2 metra. Jednostka została wyposażona w rozległy pokład roboczy na rufie, umożliwiający prowadzenie prac związanych z obsługą i utrzymaniem boi pomiarowych rozmieszczonych na Bałtyku.

    Autonomiczność jednostki określono na cztery dni, co pozwala na realizację zadań w promieniu do 400 mil morskich. Załoga katamaranu stanowi cztery osoby. Jednostka została zaprojektowana jako platforma wyspecjalizowana, dedykowana do pracy w ramach morskiej sieci pomiarowej IMGW.

    Nadzór klasyfikacyjny

    Projektowanie i budowa jednostki realizowane były pod nadzorem Polskiego Rejestru Statków S.A., który pełnił funkcję towarzystwa klasyfikacyjnego dla całego przedsięwzięcia.

    Źródło: Seatech Engineering