Ukraina z nowym bezzałogowym USV „Katran VENOM”

Pod koniec marca, Ukraina ujawniła najnowszy bezzałogowy system nawodny (USV) Katran VENOM. Nowa platforma opracowana w ramach programu Brave1 to wielozadaniowy bezzałogowy system nawodny o charakterze uderzeniowo-rozpoznawczym, o deklarowanym zasięgu 1500 km, zdolny do rażenia celów na morzu, lądzie oraz – w ograniczonym zakresie – w powietrzu. Jakie realne możliwości kryje ta konstrukcja?
W artykule
Katran VENOM – przełomowy krok w ukraińskiej wojnie morskiej
Minister Transformacji Cyfrowej Ukrainy, Mychajło Fedorow, oficjalnie potwierdził bojowe użycie nowego systemu bezzałogowego Katran VENOM. Jednostka została zaprojektowana przez firmę Military Armored Company HUB, działającą w ramach rządowej platformy Brave1, skupiającej najbardziej innowacyjne rozwiązania z zakresu technologii obronnych.
Nowy USV wyróżnia się wysoką modułowością, możliwością integracji szerokiej gamy uzbrojenia oraz autonomicznymi systemami rozpoznania i walki elektronicznej.
Uzbrojenie dopasowane do misji
Jako platforma zdolna do realizacji zadań ofensywnych, Katran VENOM w konfiguracji drona uderzeniowego może przenosić uzbrojenie dostosowane do konkretnej misji – od torped przeciwko celom nawodnym, przez systemy obrony powietrznej zintegrowane z MANPADS Piorun, aż po miniguny i karabiny maszynowe. Założeniem konstrukcyjnym nie jest integracja pełnego zestawu uzbrojenia na jednej platformie, lecz zapewnienie możliwości przezbrajania dzięki modułowej konstrukcji.
Warto wspomnieć o możliwym zastosowaniu lekkich torped – prawdopodobnie SLWT lub Torped 47 – które Ukraina otrzymała w jednym z pakietów pomocowych od Szwecji. Dzięki takiemu uzbrojeniu USV może z powodzeniem patrolować wyznaczone sektory i zwalczać zarówno jednostki nawodne, jak i podwodne.
Zdolności obronne i sensoryczne
Dzięki integracji z systemami rozpoznania radioelektronicznego oraz zakłócania, USV potrafi nie tylko wykrywać i neutralizować sygnały przeciwnika, ale także chronić się przed naprowadzaniem z użyciem laserowych systemów ostrzegawczych. Dodatkowo, system wystrzeliwania pułapek dymnych i cieplnych zwiększa jego przeżywalność w przypadku narażenia na środki ogniowe.
Deklarowana prędkość maksymalna na poziomie 130 km/h (ok. 70 węzłów) budzi uznanie, jednak należy pamiętać, że tego typu wartości osiągalne są wyłącznie w idealnych warunkach – na tzw. „szklance”, czyli przy całkowicie spokojnej tafli wody. W realiach Morza Czarnego, gdzie zmienność pogodowa i stan morza często odbiegają od ideału, rzeczywiste możliwości operacyjne będą znacznie ograniczone. Fale generują nie tylko opór, ale również przeciążenia wynikające z przeskakiwania przez grzbiety fal lub wcinania się w nie, co wpływa zarówno na prędkość, jak i trwałość konstrukcji. Brak oficjalnych danych dotyczących osiągów w warunkach sztormowych nakazuje ostrożnie podchodzić do optymistycznych deklaracji producenta.
Zastosowanie zewnętrznych „skrzydeł” jako punktów podwieszenia torped może okazać się rozwiązaniem problematycznym w warunkach rzeczywistej eksploatacji. Fale oraz dynamiczne manewry stanowią istotne ryzyko dla integralności takich elementów. Podobnie zamocowanie miniguna na dziobie bez widocznego systemu stabilizacji osi celowania rodzi pytania o efektywność prowadzenia ognia na jednostce stale poddawanej ruchom przechyłowym i przechyłom wzdłużnym. Tego typu rozwiązania sprawdzają się głównie w warunkach testów lub jako demonstratory, natomiast ich przydatność w intensywnych działaniach bojowych pozostaje wątpliwa.
Przyszłość działań USV na morzu
Projektanci z Military Armored Company HUB wskazują, że USV Katran VENOM ma pełnić rolę wielozadaniowej platformy bezzałogowej, wykorzystywanej zarówno jako dron uderzeniowy, jak i system rozpoznawczy. Może prowadzić szybkie uderzenia na niewielkie jednostki przeciwnika, wspierać działania powietrzne i morskie dzięki integracji z innymi środkami walki, a także prowadzić samodzielne zwiady na dużych odległościach. Elastyczna architektura systemu sterowania umożliwia łatwą integrację z różnymi modułami bojowymi, co czyni z tego bezzałogowca realne zagrożenie dla floty rosyjskiej na Morzu Czarnym.
Zdolność działania z wykorzystaniem dowolnej anteny satelitarnego internetu oraz system dowodzenia o wysokim poziomie zabezpieczeń czynią z Katrana VENOM narzędzie nowoczesnej wojny morskiej, opartej na szybkości, elastyczności i przewadze technologicznej.
Rozwój takich jednostek potwierdza rosnącą rolę systemów bezzałogowych w działaniach morskich. W warunkach wojny manewrowej na Morzu Czarnym mogą one odegrać kluczową rolę w asymetrycznym osłabianiu przewagi liczebnej przeciwnika.
Autor: Mariusz Dasiewicz

Stocznie, porty i marynarka wojenna podczas Świąt Bożego Narodzenia

Boże Narodzenie w powszechnym wyobrażeniu kojarzy się z ciszą, zwolnionym rytmem i rodzinnym stołem. Nad morzem wygląda to jednak inaczej. Porty, stocznie i załogi na okrętach wojennych funkcjonują także wtedy, gdy w miastach gasną światła biur, a kalendarz na dwa świąteczne dni zatrzymuje się.
W artykule
Dla ludzi morza święta od wieków wpisane są w służbę i codzienną pracę. W dyżurkach portowych, na mostkach okrętów oraz w halach produkcyjnych stoczni trwa normalny rytm odpowiedzialności, często w ciszy przerywanej jedynie sygnałami radiostacji, szumem wentylacji i odgłosem wody uderzającej o stalowe burty.
Stocznie w świątecznym rytmie
Polski przemysł okrętowy nie zatrzymuje się z powodu kalendarza. Harmonogramy budów, remontów pozostają nieubłagane, zwłaszcza w programach realizowanych na potrzeby Marynarki Wojennej. Okres świąteczny bywa spokojniejszy operacyjnie, lecz często wykorzystywany jest na prace przygotowawcze, przeglądy oraz zadania, które na co dzień pozostają poza zainteresowaniem opinii publicznej.
Dla wielu inżynierów, spawaczy i monterów dyżur w czasie Bożego Narodzenia nie stanowi niczego nadzwyczajnego. W branży morskiej ciągłość pracy jest fundamentem sprawnego funkcjonowania jednostek, a okręt nie zna pojęcia „pauzy”.
Dyżur na okrętach podczas Świąt Bożego Narodzenia
Na morzu święta wyglądają jeszcze inaczej. Wachta pozostaje wachtą niezależnie od daty, a procedury nie zmieniają się wraz z kolędą w radiowęźle. Okręty realizujące zadania patrolowe, szkoleniowe lub pełniące dyżury funkcjonują w niezmiennym reżimie, ponieważ morze nie respektuje kalendarza.
W takich warunkach świąteczna atmosfera budowana jest symbolicznie. Najczęściej poprzez wspólny posiłek, chwilę ciszy lub rozmowę z domem prowadzoną za pośrednictwem łączy satelitarnych. To wystarcza, by zachować ciągłość tradycji nawet setki mil od brzegu.
Morze jako wspólnota odpowiedzialności
Boże Narodzenie w świecie przemysłu i bezpieczeństwa morskiego przypomina, że bezpieczeństwo państwa i gospodarki opiera się również na pracy wykonywanej wtedy, gdy większość z nas zasiada przy rodzinnym stole. Porty muszą przyjmować statki, morska infrastruktura krytyczna wymaga stałego nadzoru, a okręty pozostają w gotowości.
To właśnie ta niewidoczna ciągłość sprawia, że święta na lądzie mogą przebiegać spokojnie, podczas gdy morze nie zasypia – co ludzie morza wiedzą najlepiej.
W tych dniach życzę wszystkim spokojnych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia oraz dobrego kolędowania – zarówno na lądzie, jak i na morzu.










