Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Podczas tegorocznego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach, zawarte zostało istotne porozumienie pomiędzy polskim zakładem Famor S.A. a południowokoreańską stocznią Hanwha Ocean. Umowa obejmuje dostawy zintegrowanych systemów elektrycznych i oświetleniowych dla nowoczesnych okrętów wojennych.
W artykule
Warto zaznaczyć, że Famor nie jest nowicjuszem w zakresie dostaw wyposażenia dla okrętów podwodnych – obecnie realizuje dostawy systemów elektrycznych i oświetleniowych dla jednostek typu A26 (seria Blekinge), budowanych przez Saab Kockums w Karlskronie. To doświadczenie oraz rozwijana systematycznie współpraca międzynarodowa stanowią solidny fundament dla dalszej ekspansji na rynkach morskich i obronnych.
Siłą rozwiązań oferowanych przez Famor jest ich jakość. Od początku – czyli już od ponad 70 lat – firma kieruje swoją ofertę m.in. na rynek morski, gdzie produkty muszą spełniać rygorystyczne wymogi w zakresie odporności na skrajne warunki eksploatacyjne. Te same standardy jakościowe stosowane są wobec wszystkich grup asortymentowych, co w naturalny sposób przekłada się na wysoką niezawodność urządzeń przeznaczonych do zastosowań okrętowych.
Zawarta umowa dotyczy współpracy przy projektowaniu i rozwoju zaawansowanych systemów oświetlenia nawigacyjnego i sygnalizacyjnego, a także wielofunkcyjnych konsol operacyjnych (MOC – Multi Operational Console). Obie strony podkreślają znaczenie integracji tych systemów dla zwiększenia funkcjonalności i niezawodności zarówno nowych, jak i modernizowanych platform morskich.
Partnerstwo z Famor umożliwia nam wdrażanie innowacyjnych rozwiązań z zakresu elektryki i oświetlenia, które są kluczowe dla bezpieczeństwa i niezawodności jednostek pływających.
Steve SK Jeong, Naval Ship International Business w Hanwha Ocean
Z perspektywy polskiego przemysłu, współpraca z jednym z czołowych azjatyckich wykonawców okrętów wojennych ma charakter rozwojowy i strategiczny.
Współpraca z Hanwha Ocean to dla nas szansa na udział w nowoczesnych projektach stoczniowych i wzmocnienie obecności naszych rozwiązań na rynkach międzynarodowych.
Zdzisław Rakocy, wiceprezes Zarządu Famor S.A.
Warto zwrócić uwagę, że porozumienie wpisuje się w szerszy kontekst strategiczny – Hanwha Ocean należy do grona podmiotów zainteresowanych udziałem w programie Orka, którego celem jest pozyskanie nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP. Koreańska oferta obejmuje jednostki typu KSS-III Batch-II oraz jako rozwiązanie pomostowe – zmodernizowane okręty typu KSS-I.
Kluczowym aspektem potencjalnej współpracy w ramach tego programu jest przewidywany udział polskich firm oraz transfer technologii, umożliwiający stworzenie krajowego zaplecza serwisowego. Tego typu podejście pozwala nie tylko na budowę kompetencji, ale również na ich utrzymanie w dłuższej perspektywie – co ma fundamentalne znaczenie dla zapewnienia suwerenności eksploatacyjnej sił morskich.
Autor: Mariusz Dasiewicz


Po ośmiu miesiącach aktywności na trzech oceanach brytyjska grupa lotniskowcowa z HMS Prince of Wales powróciła 30 listopada do Portsmouth. Tym wejściem Royal Navy zamknęła operację Highmast — największe rozmieszczenie sił morskich w bieżącym roku.
W artykule
Rankiem, w końcówce listopada, okręty brytyjskiej grupy lotniskowcowej zaczęły wchodzić do Portsmouth. Lotniskowiec HMS Prince of Wales prowadził szyk powrotny, zamykając tym samym globalną kampanię, w ramach której zespół pokonał ponad 40 tys. mil morskich — dystans odpowiadający półtorakrotnemu okrążeniu Ziemi.
Powitanie miało wymiar uroczysty, zgodny z tradycją Royal Navy: jednostki portowe wykonały salut wodny, zaś załogi eskort i pomocniczych okrętów stanęły wzdłuż burt. Po wielu miesiącach nieobecności marynarze i lotnicy wrócili do rodzin, kończąc etap najbardziej kompleksowej operacji tej części floty od kilku lat.
Operacja Highmast rozpoczęła się wiosną, kiedy z Portsmouth i Bergen wyszły pierwsze okręty tworzące grupę zadaniową. Jej głównym celem było potwierdzenie zdolności Royal Navy do prowadzenia wielodomenowych działań dalekomorskich oraz utrzymania spójnej współpracy z sojuszniczymi okrętami.
W trakcie misji grupa operowała kolejno na Morzu Śródziemnym, w obszarze Kanału Sueskiego, na Oceanie Indyjskim oraz w zachodniej części Indo-Pacyfiku. W tym czasie przeprowadzono szereg ćwiczeń, w tym z marynarkami Włoch, Japonii, Australii, Kanady i Norwegii.
Dowódca zespołu, komandor James Blackmore, określił operację jako „najszerszy sprawdzian brytyjskiej projekcji siły od lat”, podkreślając jednocześnie wzrost interoperacyjności i zdolności bojowej grupy.
Trzon Carrier Strike Group stanowił lotniskowiec HMS Prince of Wales, na którego pokładzie operowało skrzydło lotnicze złożone z samolotów F-35B oraz śmigłowców ZOP i maszyn rozpoznawczych. Uzupełnienie stanowiły niszczyciel rakietowy HMS Dauntless, fregata HMS Richmond, norweska fregata HNoMS Roald Amundsen oraz jednostki wsparcia — tankowiec RFA Tideforce i logistyczny HNoMS Maud.
W kulminacyjnej fazie misji, podczas ćwiczeń na Indo-Pacyfiku, siły zespołu liczyły ponad 4 tysiące żołnierzy i marynarzy.
Zakończona kampania miała znaczenie wykraczające poza tradycyjny pokaz bandery. HMS Prince of Wales po serii wcześniejszych problemów technicznych przeszedł pełny cykl eksploatacyjny, obejmujący przeloty, intensywne działania lotnicze oraz współpracę w warunkach, które sprawdzają możliwości układu napędowego, systemów pokładowych oraz modułów sterowania lotami.
Misja była więc testem nie tylko dla całego zespołu, ale i samego lotniskowca, który tym etapem potwierdził pełną gotowość do globalnych operacji. Dla Royal Navy oznacza to domknięcie okresu niepewności oraz wejście w etap stabilnej eksploatacji obu brytyjskich superlotniskowców.
Operacja Highmast udowodniła, że Wielka Brytania pozostaje zdolna do nieprzerwanej obecności na głównych morskich szlakach komunikacyjnych, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku. W sytuacji rosnącej aktywności floty chińskiej i agresywnych działań rosyjskich — zarówno w Arktyce, jak i na Morzu Śródziemnym — wartościowa obecność sojuszniczych komponentów nabiera szczególnego znaczenia.
Zakończenie operacji pokazuje także, jak duże znaczenie ma utrzymanie ciągłości działań Royal Navy. Powrót HMS Prince of Wales nie kończy brytyjskiej aktywności na Indo-Pacyfiku — stanowi raczej zamknięcie pierwszej z serii zaplanowanych rotacji, które w ciągu kolejnych lat mają stać się fundamentem obecności brytyjskiej bandery na kluczowych szlakach morskich.
Ośmiomiesięczna misja Highmast zapisze się jako jedno z najważniejszych przedsięwzięć brytyjskiej floty ostatnich lat. Zespół przeszedł pełne spektrum działań — od ćwiczeń sojuszniczych po operacje realizowane w rozległych akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku.
Powrót grupy lotniskowcowej, z HMS Prince of Wales na czele, stanowi potwierdzenie, że brytyjski system lotniskowcowy jest w stanie prowadzić globalne operacje w sposób ciągły, niezawodny i zgodny z wymaganiami współczesnej architektury bezpieczeństwa.