Forum Bezpieczeństwa Morskiego: Rośnie rola Bałtyku i polskiej Marynarki Wojennej

W związku z inwazją Rosji na Ukrainę i planowanym rozszerzeniem NATO o Finlandię i Szwecję, rośnie rola Bałtyku i polskiej Marynarki Wojennej – uważają uczestnicy Forum Bezpieczeństwa Morskiego Państwa zorganizowanego w środę w Warszawie.

Uczestnicy Forum za konieczne uznali zmiany w szkoleniu w Marynarce Wojennej tak, by siły morskie były przygotowane do reagowania na działania dywersyjne poniżej progu wojny.

Nie jesteśmy na wojnie z Rosją, ale Rosja jest na wojnie z naszymi wartościami, z systemem wartości NATO i UE. Musimy być gotowi, że ta wojna potencjalnie dotknie nas w sposób bezpośredni.

wiceszef MON, Marcin Ociepa

Zaznaczył, że zakładana rozbudowa sił zbrojnych do 300 tys. żołnierzy to wyzwanie rekrutacyjne, społeczne, logistyczne, organizacyjne, wymagające także zmian w wyposażeniu i systemie szkolenia.”W związku z tym, że spodziewamy się akcesji Szwecji i Finlandii do NATO, rola Bałtyku będzie jeszcze większa. Rosja tak łatwo Bałtyku nie odpuści, nie pozwoli, żeby Bałtyk był morzem wewnętrznym NATO, w związku z tym po akcesji wzrośnie rola Polski w basenie Morza Bałtyckiego” – ocenił Ociepa.

Określił Marynarkę Wojenną jako „część wielkiego systemu bezpieczeństwa i obronności państwa”, której znaczenie będzie rosnąć. Zaznaczył, że „aktywność szkoleniowa, bojowa, interwencyjna na morzach całego świata też ma znaczenie, żebyśmy nie byli zakładnikami jednego regionu, jednego akwenu”.Na rosnące znaczenie strategiczne Bałtyku zwrócił uwagę prof. Piotr Mickiewicz z Uniwersytetu Gdańskiego. Według niego „minął czas” podziału na czas pokoju, kryzysu i wojny, a Marynarka Wojenna musi się przygotowywać do działań poniżej progu wojny – zapobiegania akcjom sabotażowo-dywersyjnym, atakom na zbiornikowce – bez skalowania konfliktu. Zaznaczył, że wymaga to modyfikacji systemów szkolenia załóg okrętów.

Także rektor komendant Akademii Marynarki Wojennej kadm. prof. Tomasz Szubrycht mówił o koniecznych zmianach w szkoleniu związanych z ochroną dużych jednostek pływających i farm wiatrowych.

Kadm. Szubrycht zwrócił ponadto uwagę na znaczenie sił morskich dla bezpieczeństwa energetycznego. Dodał, że jeśli mówimy o bezpieczeństwie energetycznym w kontekście uniezależnienia się od dostaw z Rosji, musimy sobie zadać pytanie, którędy będą przywożone; czy bezpieczeństwo tankowców, gazowców zapewnią najnowocześniejsze czołgi i samoloty czy niezbędne są okręty.

Wyraził satysfakcję, że „coraz częściej wszyscy sobie uświadamiają, że interesy Polski są również poza Bałtykiem”, co pociąga za sobą pytanie, jakich okrętów potrzebuje Marynarka Wojenna. Szef BBN Paweł Soloch w liście do uczestników uznał forum za „okazję do przypomnienia, że nadmorskie położenie naszego kraju to ogromny atut, którego wykorzystanie jest częścią polskiej racji stanu”. Zaapelował, by nie lekceważyć morskiego wymiaru wojny rosyjsko-ukraińskiej, która niesie ryzyko światowego kryzysu żywnościowego. „Dlatego odblokowanie ukraińskich portów powinno stać się jednym z głównych celów międzynarodowej wspólnoty” – dodał szef BBN.

Wyraził zadowolenie z postępów programu Miecznik zakładającego wprowadzenie do MW nowych fregat. Wyraził nadzieję na „dodatkowe, niematerialne korzyści” z programu: transfer technologii, zwiększenie zdolności polskich firm do integrowania systemów dowodzenia.Według szefa BBN zabezpieczenie morskich interesów kraju, w tym utrzymania ciągłości dostaw, wymaga „szerokiego potencjału sił i środków” – także okrętów podwodnych i pojazdów bezzałogowych. Nawiązując do przewidzianej w ustawie o obronie ojczyzny możliwości finansowania zbrojeń z dodatkowych, pozabudżetowych środków, wyraził przekonanie, że warto z niej skorzystać, by powrócić do programu okrętu podwodnego Orka, budowy kolejnych niszczycieli min i zakupów morskich bezzałgowców.

Źródło: PAP

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Pierwszy okręt z programu Tuwaiq zwodowany w Marinette

    Pierwszy okręt z programu Tuwaiq zwodowany w Marinette

    13 grudnia w stoczni Fincantieri Marinette Marine w Marinette w stanie Wisconsin odbyła się uroczystość wytoczenia z hali oraz wodowania wielozadaniowego okrętu Saud (820), budowanego dla sił morskich Królestwa Arabii Saudyjskiej.

    Tuwaiq: od programu LCS do MMSC

    Okręt noszący pełną nazwę Jalalat Al-Malik Saud jest pierwszym z czterech jednostek zamówionych w Stanach Zjednoczonych w ramach międzyrządowej procedury FMS. Projekt MMSC, na bazie którego powstaje saudijska seria okrętów tego typu, wywodzi się bezpośrednio z amerykańskiego programu LCS typu Freedom. Wnioski z jego dotychczasowej służby w US Navy w istotny sposób wpłynęły na ostateczny kształt konstrukcji oferowanej odbiorcom zagranicznym.

    Program Tuwaiq zainicjowano w październiku 2015 roku, kiedy Kongres Stanów Zjednoczonych wyraził zgodę na sprzedaż okrętów typu MMSC Arabii Saudyjskiej. Umowę o wartości 11,25 mld USD podpisano w maju 2017 roku, natomiast finansowanie budowy czterech okrętów tego typu uruchomiono w marcu 2018 roku. Palenie blach dla prototypowego Sauda rozpoczęto 31 października 2019 roku, a położenie stępki nastąpiło 26 maja 2021 roku.

    Harmonogram programu i zakres kontraktu

    Kolejne etapy programu realizowano już z wyraźnym poślizgiem względem pierwotnych założeń. Stępkę pod przyszłego Fahda (822) położono w październiku 2022 roku, natomiast w lipcu 2024 roku rozpoczęto budowę czwartego okrętu, którego nazwano Salman (826). Zgodnie z pierwotnym harmonogramem cała seria miała zostać przekazana odbiorcy do czerwca 2026 roku, co obecnie wydaje się mało realne.

    Zakres kontraktu nie ogranicza się wyłącznie do dostawy okrętów. Umowa obejmuje również modernizację bazy morskiej im. króla Abdulaziza w Al-Dżubajl, w tym budowę zaplecza szkoleniowego oraz infrastruktury remontowej. Celem tego elementu programu jest stopniowe uniezależnienie się saudyjskich sił morskich od zagranicznych podmiotów w zakresie utrzymania gotowości bojowej nowo wprowadzanych okrętów.

    Program Tuwaiq na tle doświadczeń US Navy z LCS-ami

    Pozostaje pytanie, jak okręty z programu Tuwaiq sprawdzą się w realiach służby w marynarce wojennej Arabii Saudyjskiej. Projekt MMSC wyrasta bowiem z programu LCS, który od samego początku budził w US Navy mieszane oceny. Zarówno wariant Freedom, jak i bliźniaczy Independence okazały się konstrukcjami kosztownymi w utrzymaniu oraz trudnymi do dopasowania do zmieniających się realiów współczesnego pola walki na morzu. Koncepcja oparta na bardzo wysokiej prędkości i modułowości nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, co doprowadziło do rewizji założeń programu i decyzji o stopniowym ograniczaniu jego roli we flocie US Navy.

    W tym kontekście interesujące będzie obserwowanie, w jaki sposób rozwiązania wywodzące się z programu LCS zostaną zaadaptowane do potrzeb i doktryny działania saudyjskich sił morskich. MMSC powstają już jako konstrukcje pozbawione modułowości, wyposażone w stałe uzbrojenie i systemy walki, co stanowi bezpośrednią konsekwencję doświadczeń programu LCS. Ostateczna odpowiedź na pytanie o ich wartość bojową padnie jednak dopiero po wejściu do służby i rozpoczęciu regularnej eksploatacji na wodach Bliskiego Wschodu.