Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

14 września należący do francuskiej marynarki wojennej Marine Nationale lotniskowiec z napędem jądrowym Charles de Gaulle rozpoczął pierwszą serię prób morskich po remoncie, który został przeprowadzony w połowie okresu przewidzianego do eksploatacji okrętu.
Lotniskowiec Charles de Gaulle został wstawiony do suchego doku w tulońskiej stoczni 8 lutego 2017 roku. Pozostawał w nim do maja bieżącego roku, kiedy to okręt został ponownie opuszczony na wodę.
Jednostka przeszła remont, który ma umożliwić jej służbę we francuskiej marynarce wojennej przez 20 kolejnych lat. Remontowi oraz modernizacji poddano szereg systemów okrętowych. Serwis navyrecognition.com podaje, że prace dotyczyły m.in. systemu zarządzania walką oraz infrastruktury do obsługi samolotów. Ważnym aspektem remontu była wymiana paliwa w dwóch reaktorach jądrowych K15, które dają moc silnikom okrętu.
Zobacz też: Zmarnowany przetarg na naprawę sensorów okrętu ORP Orzeł.
Jeżeli próby morskie zostaną zakończone pomyślnie, załoga lotniskowca oraz skrzydło lotnictwa pokładowego będą musiały przejść szereg szkoleń. Media podają, że lotniskowiec Charles de Gaulle ma ponownie osiągnąć pełną gotowość operacyjną na początku przyszłego roku.
Okręt został zbudowany przez francuski koncern DCNS (obecnie Naval Group) w stoczni w Breście. Stępkę okrętu położono w kwietniu 1989 roku. Lotniskowiec zwodowano w maju 1994 roku, a do służby we francuskiej marynarce włączono go w maju 2001 roku. Pierwszy remont okręt przeszedł w okresie od lipca 2007 do grudnia 2008 roku. Jak zauważa serwis navyregocnition.com, od momentu wejścia okrętu do służby do dzisiaj katapulta zamontowana na pokładzie lotniskowca obsłużyła 41 tys. startów samolotów.
Zobacz też: Rosja: nowe elektryczne torpedy wejdą na uzbrojenie w 2019 roku.
Lotniskowiec Charles de Gaulle mierzy 261 m długości i 64,4 m szerokości. Całkowita wyporność okrętu do 40 550 ton. Jednostka osiąga prędkość 27 węzłów. Systemy uzbrojenia, w które wyposażony jest lotniskowiec, to: cztery ośmioprowadnicowe wyrzutnice pocisków przeciwlotniczych Aster 15 typu EUROSAAM, dwie sześcioprowadnicowe wyrzutnie Matra Sadral dla pocisków przeciwlotniczych typu Mistral, osiem działek Giat 20F2 kal. 20 mm. Lotniskowiec może przenosić 35-40 wielozadaniowych samolotów Dassault Rafale i myśliwców uderzeniowych Dassault Super Etendard, a także cztery samoloty AEW Grumman E-2C Hawkeye.
Charles de Gaulle to jedyny lotniskowiec, którym dysponuje francuska marynarka wojenna.
Podpis: tz
Marynarka wojenna – więcej wiadomości na ten temat znajdziesz tutaj.

Ważnym elementem programu pozyskania okrętów podwodnych pozostaje jasne określenie zasad kontroli nad wrażliwymi komponentami – zarówno tymi, które mają być w pełni zlokalizowane w kraju, jak i tych objętych ograniczeniami eksportowymi.
W artykule
To umożliwi zbudowanie bezpiecznego i autonomicznego systemu utrzymania nowych jednostek. Hanwha Ocean złożyła ofertę pozwalającą osiągnąć ten cel: utrzymywanie MRO na polskiej ziemi, brak zależności od zewnętrznych podmiotów i terminy remontów zgodnie z potrzebą MW, a przede wszystkim – suwerenną kontrolę nad gotowością bojową jednostek podwodnych.
Czytaj więcej: Propozycja Hanwha Ocean w ramach programu Orka
Wybór koreańskiego pakietu to inwestycja w polską niezależność technologiczną i przemysłową. Zapisy kontraktowe w programie ORKA muszą zabezpieczyć Polsce kontrolę i stały dostęp do technologii. Dla osiągnięcia rzeczywistej niezależności najważniejsze jest, by baza do obsługi i serwisu (MRO) była zlokalizowana w Polsce i pod kontrolą Sił Zbrojnych RP.
Pełna lokalizacja zdolności MRO w Polsce oraz utrzymanie bazy serwisowej pod bezpośrednim nadzorem Sił Zbrojnych to kluczowe warunki, które muszą znaleźć odzwierciedlenie w kontrakcie – bez nich suwerenność eksploatacyjna nowych okrętów byłaby jedynie pozorna.
Seong-Woo Park, wiceprezes Hanwha Ocean odpowiedzialny za program Orka
Kluczowym elementem koreańskiej propozycji w programie Orka jest transfer technologii. Oferta Hanwha Ocean obejmuje przekazanie wiedzy niezbędnej do eksploatacji, napraw, remontów i rozwoju krajowych zdolności projektowych i przemysłowych. Dzięki temu Polska zyskuje realną szansę budowy własnych kompetencji w zakresie konstrukcji i utrzymania okrętów podwodnych, co jest bezpośrednim krokiem w stronę niezależności technologicznej.
Konieczne są twarde gwarancje transferu know-how, obejmujące licencje, dokumentację źródłową, szkolenia i precyzyjnie określone harmonogramy wsparcia, aby zapewnić realne przejęcie kompetencji przez polskie podmioty.
Seong-Woo Park
Koreańska propozycja to pakiet kompleksowy: nowoczesne jednostki (KSS-III Batch 2) plus pełne wsparcie serwisowe, logistyczne i szkoleniowe oraz propozycje finansowania wspieranego przez rząd Korei. To podejście obniża całkowity koszt posiadania (TCO) i ryzyko operacyjne dla Polski i w praktyce gwarantuje ciągłość eksploatacji i natychmiastowe wsparcie serwisowe. Koreańskie zakłady mają doświadczenie w seryjnej produkcji okrętów i w szybkim wdrażaniu programów – to przewaga przy realizacji kalendarzy wymaganych przez MON. Dodatkowo możliwość przekazania do użycia starszej, ale wciąż sprawnej jednostki z koreańskiej floty jako rozwiązania przejściowego pozwala skrócić czas, w którym Polska uzyska realne zdolności bojowe, dzięki czemu minimalizujemy lukę zdolnościową w okresie przejściowym.
Czytaj też: Jang Yeong-sil otwiera nowy etap w koreańskim programie okrętów podwodnych
Oferta Korei zawiera mechanizmy współpracy z polskimi firmami i uczelniami – w tym z Politechniką Gdańską, co sprzyja tworzeniu lokalnego łańcucha wartości: dostaw podzespołów, usług inżynierskich, programów badawczo-rozwojowych oraz kształcenia kadr. Wsparcie finansowe w postaci 100 mln dolarów i jeszcze więcej dodatkowo ułatwi wdrożenie – to nie tylko korzyść militarna, ale też gospodarcza: rozwój stoczni, dostawców technologii, integratorów systemów i ośrodków badawczych. W praktyce transfer technologii może stać się impulsem do długofalowej modernizacji polskiego przemysłu morskiego oraz jego powrotu do czasów świetności.
Hanwha deklaruje, że transfer technologii obejmuje ustanowienie pełnych zdolności MRO w kraju partnera, w tym szkolenia stoczni i personelu technicznego. Utrzymywanie MRO na polskiej ziemi oznacza: brak zależności od zewnętrznych terminów remontów i doraźnych napraw, suwerenną kontrolę nad gotowością bojową oraz ochronę wrażliwych technologii i procedur obsługowych. To punkt decydujący przy ocenie oferty — i jeden z głównych argumentów przemawiających za wyborem pakietu koreańskiego.
Źródło: Hanwha Ocean