Grupa Lotos jest w czołówce największych producentów wodoru w kraju. Teraz koncern chce skupić się na produkcji ekologicznej odmiany tego gazu, co pozwoli ograniczyć emisję CO2 w rafinerii i jednocześnie wypełniać Narodowy Cel Wskaźnikowy w dziedzinie produkcji paliw silnikowych, podkreślono.
Zgodnie z założeniami, wodór powstanie w procesie elektrolizy, czyli rozkładu wody przy użyciu energii elektrycznej. Jeżeli do jego produkcji zostanie wykorzystana energia pochodząca ze źródeł odnawialnych, to taki wodór będzie według klasyfikacji Unii Europejskiej wodorem zielonym. Wykorzystanie go do procesów rafineryjnych spowoduje, że tradycyjne paliwa wytwarzane z ropy naftowej, staną się paliwami bardziej ekologicznymi. Jednocześnie w procesie elektrolizy nie tworzą się gazy cieplarniane, wynika z materiału.
„W ramach Green H2 powstać ma wielkoskalowa instalacja złożona z elektrolizerów, magazynów wodoru i ogniw paliwowych lub ewentualnie turbin wodorowych, zarządzanych przez innowacyjne oprogramowanie. Całość ma produkować zeroemisyjny wodór na potrzeby rafinerii i jednocześnie wpierać polski system elektroenergetyczny na zasadzie elektrowni szczytowo-pompowej” – czytamy w komunikacie.
Obecnie prowadzone są szczegółowe analizy techniczne i finansowe w ramach kompleksowego studium wykonalności. Decyzje co do dalszych szczegółów realizacji tego programu powinny zapaść w II połowie 2021 r., zaznaczył koncern.
Pierwszym krokiem w ramach programu jest projekt pilotażowy, który pozwoli stworzyć instalację elektrolizy w mniejszej skali, rozbudowaną o dodatkowe funkcjonalności takie jak magazyn wodoru oraz ogniwa paliwowe. Tak zaprojektowana instalacja będzie docelową konfiguracją dla projektu w dużej skali, obliczonego nie tylko na produkcję wodoru na rzecz rafinerii, ale również na udział w rynku mocy, świadczenie usług na rynku bilansującym, a w przyszłości również świadczenie usług na rzecz operatorów farm wiatrowych na Bałtyku, podano również.
W przyszłości program przewiduje stworzenie instalacji zdolnej zarówno do wytwarzania wodoru w procesie elektrolizy, jak i produkcji energii elektrycznej z tego surowca. Taki system może współpracować z operatorem systemu przesyłowego jako regulator częstotliwości, element bilansujący czy magazyn energii, podobnie jak ma to miejsce w przypadku elektrowni szczytowo-pompowych, wyjaśniono.
„Będziemy pobierali prąd za pośrednictwem sieci przesyłowej, w drodze elektrolizy wyodrębniali wodór i magazynowali go. Samo magazynowanie wodoru nie jest rzeczą prostą i oczywistą, ale w Lotosie mamy już pewne doświadczenia w tym zakresie. W momencie większego zapotrzebowania na energię w sieci, np. w przypadku wystąpienia niedoborów, będziemy mogli wykorzystać nasz zmagazynowany wodór i wytworzyć prąd” – powiedział doradca zarządu Grupy Lotos ds. wodorowych Piotr Kociński, cytowany w komunikacie.
Program Green H2 będzie ewoluował. Pilotaż zaplanowano na lata 2020-2023. Umożliwi on zdobycie pierwszych doświadczeń oraz będzie stanowił podstawę do budowy oprogramowania. Równolegle do pilotażu realizowana ma być faza pierwsza (2020-2025), której celem jest stworzenie wielkoskalowej instalacji elektrolizy o mocy 100 MW, produkującej wodór na potrzeby rafineryjne ale będącej również uczestnikiem rynku elektroenergetycznego. W fazie drugiej (2025-2030) planowana jest dalsza rozbudowa mocy instalacji do 1 GW i zwiększanie roli na rynku elektroenergetycznym. Długoterminowo, w kolejnej fazie zakreślonej do 2040 roku, Lotos zamierza umacniać pozycję regionalnego lidera produkcji i dystrybucji wodoru, rozbudowując instalację do 4 GW (źródła rozproszone). Planowane są dostawy wodoru do rafinerii, energetyki oraz zatłaczanie wodoru do sieci gazowej, podsumowano.
Źródło: