Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Hiszpańska Navantia na targach MSPO z okrętem podwodnym S-80

Na tegorocznych targach Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego 2025 w Kielcach hiszpański koncern stoczniowy Navantia prezentuje okręt podwodny S-80 – propozycję dla Marynarki Wojennej RP w ramach programu Orka.

Okręt typu S-80 został zaprojektowany z myślą o współczesnych wymaganiach Marynarki Wojennej RP – od wysokich zdolności operacyjnych, przez nowoczesne rozwiązania technologiczne, po szybki i najkrótszy harmonogram dostaw. Jednostki budowane w stoczni w Kartagenie mają stanowić kluczowe ogniwo polskich sił podwodnych, a całości towarzyszy pakiet wsparcia eksploatacyjnego, obejmujący pełny cykl życia okrętu, przewidywalne koszty utrzymania oraz zabezpieczony europejski łańcuch dostaw.

Okręt typu S-80 z napędem niezależnym od powietrza (AIP) trzeciej generacji

Okręty typu S-80 będą mogły poszczycić się długim czasem przebywania w zanurzeniu, bez konieczności częstego ładowania baterii i pływania na chrapach. Jest to możliwe dzięki systemowi AIP trzeciej generacji BEST (Bio-Ethanol Stealth Technology). Jego cechą jest zdolność do wytwarzania wodoru, niezbędnego do pracy ogniw paliwowych, bezpośrednio na okręcie – w procesie reformingu bioetanolu – bez konieczności jego składowania, jak w konkurencyjnych rozwiązaniach. Rozwiązanie to nie wprowadza ograniczeń w zakresie głębokości operacyjnej ani ograniczeń obsługowych, działa w szerokim spektrum stref geograficznych – od tropików po rejony subarktyczne – i nie zwiększa sygnatury akustycznej jednostki, gdyż mikropęcherzyki powietrza wydalane za burtę są rozpraszane w wodzie.

Czytaj więcej: Potencjał bojowy okrętów typu S-80 w programie Orka

W lipcu tego roku polski wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda miał okazję odwiedzić stocznię Navantia w Kartagenie, aby na własne oczy zobaczyć budowę okrętów podwodnych S-80 dla hiszpańskiej marynarki wojennej i zapoznać się z możliwościami jej obiektów, bogatym doświadczeniem w transferze technologii oraz tworzeniu ekosystemu przemysłowego umożliwiającego lokalne utrzymanie zdolności w zakresie konserwacji okrętów podwodnych. 

Nie oferujemy Polsce rozwiązania tymczasowego ani pomostowego. Proponujemy nowy okręt, który od samego początku zapewnia pełne możliwości bojowe i rozpoznawcze, jednocześnie znacznie zwiększając bezpieczeństwo tego kraju.

Alfonso Valea, dyrektor handlowy Navantia na Europę

Navantia podkreśla również przemysłowy wymiar swojej oferty. Oprócz okrętu podwodnego zapewnia transfer know-how i dokumentacje, gwarantując możliwość przeprowadzania konserwacji i modernizacji w Polsce. Co ważne, jeszcze przed podjęciem ostatecznej decyzji w sprawie wyłonienia oferenta w ramach programu Orka, Navantia podpisała umowy o współpracy z polskimi firmami, kładąc podwaliny pod długoterminową obecność w kraju i rozwój solidnego lokalnego łańcucha dostaw.

Elastyczność to fundament naszego modelu współpracy. Umożliwia zaangażowanie możliwie szerokiego grona polskich przedsiębiorstw – zarówno stoczni, jak i ośrodków badawczo-rozwojowych.

Alfonso Valea, dyrektor handlowy Navantia na Europę

Zaawansowane prace na okrętach S-80

W bieżącym roku okręt podwodny S‑81  Isaac Peral który został w 2023 roku został wcielony do hiszpańskiej Armada Espaniola przeszedł szereg wymagających prób bojowych. Początek serii testów stanowiło ćwiczenie morskie w styczniu 2025, podczas którego operował wraz z fregatami, okrętem ratowniczym i śmigłowcem SH‑60B w ramach kompleksowej oceny zdolności operacyjnych. Kolejno, latem 2025, odbyła się ocena operacyjna z użyciem realnego uzbrojenia, potwierdzająca gotowość jednostki do działania w realnych warunkach bojowych.

Czytaj też: Okręty podwodne w 2027 roku. Jest oferta, o której nikt nie mówi. Dlaczego?

Okręt S-82 Narciso Monturiol jest już w pełni przygotowany do wodowania, które – według informacji przekazanych przez Navantię – ma nastąpić w nadchodzących tygodniach. Ceremonia chrztu jednostki została zaplanowana zaraz po wodowaniu.

Okręt S‑83 Cosme García znajduje się obecnie w fazie budowy oraz integracji systemów okrętowych. Montaż systemu AIP (BEST) w trzeciej sekcji kadłuba został zakończony – zgodnie z harmonogramem – już w poprzednim roku. Navantia potwierdza, że wszystkie kamienie milowe realizowane są terminowo. Integracja obejmowała testy kompletnej sekcji w warunkach symulujących naturalne środowisko, co zapewniło pełne zweryfikowanie działania systemu przed jego połączeniem z resztą kadłuba.

Wreszcie, gdy S‑82 przygotowywany jest do rozpoczęcia prób portowych i morskich, czwarty okręt – S‑84 – trafił do hali montażowej. Na stanowisku znajduje się już jego sekcja rufowa, co oznacza rozpoczęcie kolejnego etapu budowy. Produkcja kadłuba ciśnieniowego została zakończona, a pięć sekcji konstrukcyjnych znajduje się obecnie na etapie wyposażania.

Czytaj również: Orka bez steru. Gdzie są gwarancje za miliardy złotych?

S-81 i S-82 zostaną wyposażone w system BEST AIP podczas pierwszych planowanych remontów.

Navantia serdecznie zaprasza na targi MSPO – do Hali 5, na stoisko A12. To tam będzie można zapoznać się z pełną ofertą hiszpańskiej stoczni i porozmawiać z ekspertami o okrętach podwodnych oraz programie Orka.

Źródło: Navantia

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.

    Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.

    Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.

    Transparenty, farba i polityczny kontekst protestu

    Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.

    Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.

    Udział artystów i wsparcie społeczne

    W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.

    Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.

    Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.

    Szerszy kontekst: napięcie między polityką energetyczną a oczekiwaniami społecznymi

    Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.

    Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.

    Wypowiedź Billa Gatesa i globalna dyskusja o transformacji

    „Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.

    Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.

    Protest Rising Tide, który dzieli opinię publiczną

    Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.

    Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.