Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Ceny ropy naftowej na giełdach paliw na świecie są na poziomach powyżej 100 USD za baryłkę po najmocniejszym dziennym skoku notowań od 16 miesięcy po tym, jak Kreml poddał w wątpliwość postępy w rozmowach pokojowych Rosji z Ukrainą – informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 105,38 USD, wyżej o 2,33 proc., po zwyżce w czwartek o 8,4 proc.
Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na maj jest wyceniana po 108,70 USD za baryłkę, wyżej o 1,93 proc.
Wzrosty cen ropy nabrały tempa po tym, jak w czwartek Kreml wskazał, że doniesienia o znaczących postępach w negocjacjach pokojowych Rosji z Ukrainą są „błędne”, ale rozmowy mają być kontynuowane.
Rynki ropy zmagają się teraz z wieloma ryzykami – wydarzeniami związanymi z prowadzoną na Ukrainie wojną, obawami o wprowadzane w Chinach blokady w związku z nasilaniem się epidemii Covid-19 i z załamaniem płynności w dostawach ropy, co zwiększa na giełdach wahania notowań surowca.
Prezydent Chin Xi Jinping zapewnił, że władze będą się starały zmniejszać negatywny wpływ blokad wprowadzanych w chińskiej gospodarce, a to daje już rynkom pewien powiew optymizmu, że uderzenie w popyt na ropę w Chinach nie będzie zbyt poważne.
„Na rynkach ropy możliwa jest większa zmienność notowań w ciągu dnia” – ocenia jednak Jeffrey Halley, starszy analityk rynku w Oanda Asia Pacific Pte.
„Notowania surowca mogą poruszać się w przedziale 100-120 USD za baryłkę – to będą przybliżone widełki cen w przyszłym miesiącu” – dodaje.
Tymczasem analitycy Goldman Sachs obniżyli swoje prognozy cen benchmarkowej ropy Brent na II kwartał o 15 USD na baryłce – do średnio 120 USD za baryłkę. Jednak w II połowie roku stratedzy GS spodziewają się odbicia cen Brent do średnio 135 USD/b – wynika z najnowszej noty tej firmy z Wall Street dla klientów.
Na 2023 r. Goldman Sachs prognozuje średnią cenę Brent na poziomie 110 USD za baryłkę. Wcześniej oceniał, że będzie to 115 USD/b.
W ub. tygodniu cena WTI na NYMEX wzrosła do 130 USD za baryłkę, a Brent na ICE skoczyła do ok. 140 USD/b.
Od początku tego tygodnia WTI na NYMEX staniała do tej pory łącznie o 3,2 proc., a Brent straciła 3 proc.
Źródło: PAP


Stabilna liczba zawinięć, rosnące znaczenie Gdańska na mapie bałtyckich tras i symboliczny powrót największych jednostek – sezon wycieczkowy 2025 potwierdził ugruntowaną pozycję Portu Gdańsk w segmencie żeglugi pasażerskiej. Choć pandemia spowolniła rozwój w minionych latach, dziś Gdańsk znów przyciąga czołowych armatorów wycieczkowych.
W artykule
Rok 2022 przyniósł rekordowy wynik – aż 79 jednostek pasażerskich odwiedziło Port Gdańsk, przewożąc blisko 30 tysięcy pasażerów. Wzrost ten był efektem odbudowy ruchu po pandemii oraz zmian w trasach rejsowych po wybuchu wojny w Ukrainie. Po wprowadzeniu sankcji na Rosję, armatorzy zrezygnowali z zawijania do Sankt Petersburga – dotąd jednego z najczęściej odwiedzanych portów bałtyckich. W efekcie część ruchu przejęły polskie porty, w tym właśnie wspomniany Gdańsk.
🔗 Czytaj więcej: Port Gdańsk zainaugurował kolejny sezon żeglugi wycieczkowej
W kolejnych latach sytuacja ustabilizowała się – w 2023 roku odnotowano 42 zawinięcia, w 2024 roku 60, natomiast w 2025 roku 57. Do Gdańska przypłynęło łącznie ponad 27 tysięcy turystów z kilkudziesięciu krajów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Po zejściu na ląd pasażerowie najczęściej odwiedzają Trakt Królewski, Dwór Artusa, Bazylikę Mariacką czy Europejskie Centrum Solidarności – punkty, które od lat budują rozpoznawalność miasta jako morskiej stolicy Polski.
Stabilny ruch to nie tylko efekt naturalnego zainteresowania turystów, lecz przede wszystkim konsekwentnej strategii promocyjnej. Port Gdańsk regularnie prezentuje swoją ofertę na międzynarodowych targach branżowych, takich jak Seatrade Cruise Global w Miami czy Seatrade Cruise Europe w Hamburgu.
Gdańsk ma ogromny potencjał turystyczny i logistyczny. Port Gdańsk jest położony w samym sercu historycznego miasta, co sprawia, że pasażerowie mogą w ciągu kilku godzin zwiedzić jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. To ogromna przewaga konkurencyjna w porównaniu z wieloma innymi portami w regionie.
Michał Stupak, menedżer klienta w Dziale Rynku Żeglugowego ZMPG SA
Dzięki inwestycjom w infrastrukturę i pogłębieniu torów wodnych port może dziś przyjmować jednostki o długości do 250 metrów, a w przyszłości – jeszcze większe. Symbolicznym potwierdzeniem tej zmiany była wizyta Crystal Serenity – luksusowego statku o długości 250 metrów, należącego do linii Crystal Cruises. Na jego pokładzie znajduje się ponad 300 kabin, dwa baseny, kasyno i kort tenisowy – kwintesencja morskiego luksusu.
W tym samym sezonie czterokrotnie zawijał do Gdańska wycieczkowiec Viking Vella o długości 239 m, natomiast w przyszłym roku spodziewana jest jednostka Rotterdam o długości 299 m – największy wycieczkowiec, jaki kiedykolwiek odwiedził Gdańsk. To wydarzenie ma szansę stać się ważnym momentem w historii portu, symbolicznie potwierdzając jego status wśród najważniejszych przystanków bałtyckich rejsów pasażerskich.
Potencjał Gdańska jest jednak znacznie większy niż obecne 60 zawinięć rocznie. Według analiz port mógłby przyjmować nawet 120 jednostek w ciągu sezonu, przy odpowiednim rozplanowaniu grafików i dalszej rozbudowie infrastruktury.
🔗 Czytaj też: Port Gdańsk otrzymuje 100 mln euro z Unii Europejskiej
Jak podkreśla Michał Stupak, większość statków pasażerskich stacjonuje w Porcie Gdańsk od 8 do 12 godzin, co daje pasażerom możliwość intensywnego zwiedzania miasta i jego okolic. Coraz częściej pojawiają się również dłuższe wizyty typu „overnight”, trwające nawet do 24 godzin. Takie zawinięcia są szczególnie korzystne dla lokalnej gospodarki, ponieważ turyści mają wówczas możliwość skorzystania z hoteli, restauracji i atrakcji wieczornych, co przekłada się na realne wpływy dla miasta i regionu.
Dla portu i miasta każdy taki statek to nie tylko wydarzenie wizerunkowe, ale też realny impuls gospodarczy. Szacuje się, że jeden rejs to dla lokalnych przedsiębiorców przychód liczony w setkach tysięcy złotych. To także promocja regionu – bo pasażerowie, którzy odwiedzają Gdańsk w ramach rejsu, często wracają tu już samodzielnie.
Stabilny ruch, rosnące możliwości przyjmowania większych jednostek oraz konsekwentna promocja sprawiają, że Port Gdańsk umacnia swoją pozycję wśród portów Morza Bałtyckiego. Dla Gdańska to coś więcej niż tylko rozwój turystyki morskiej – to potwierdzenie, że miasto nad Motławą coraz śmielej sięga po miano bałtyckiego lidera w segmencie rejsów pasażerskich.
Źródło: Port Gdańsk