Liczba ofiar śmiertelnych łodzi u wybrzeży Madaskaru wzrosła do 85

Liczba ofiar śmiertelnych katastrofy łodzi u wybrzeży Madagaskaru wzrosła do 85 – poinformowano w czwartek w najnowszym raporcie lokalnych władz morskich. Według miejscowej żandarmerii odnaleziono kolejnych 21 ciał.
W drewnianej 12-metrowej łodzi, przeznaczonej do transportu towarów, znajdowało się 138 osób, choć zgodnie z przepisami nie powinno w niej być ani jednego pasażera. Tylko 50 osób zostało uratowanych.
Większość pasażerów stanowili pracownicy sezonowi, którzy wracali do domu na okres świąteczny po zbiorach czapetki pachnącej, z której uzyskuje się przyprawę znaną jako goździk.
Łódź wypłynęła w poniedziałek z portu w mieście Antanambe w północno-wschodnim Madagaskarze i obrała kurs na południe, do portu Soanierana Ivongo, oddalonego o ok. 100 km. Była zarejestrowana jako statek handlowy, co oznacza, że nie miała autoryzacji do przewożenia pasażerów. Z kolei Antanambe nie jest oficjalnie portem.
Prawdopodobną przyczyną zatonięcia łodzi była dziura w kadłubie, która powstała po tym, jak jednostka osiadła na mieliźnie.
„Służby ratownicze znalazły rzeczy osobiste, dokumenty i pieniądze” – przekazał Alban Menavolo, burmistrz Soanierana Ivongo. Według niego byli to pochodzący ze wsi Malgasze, czyli potomkowie indonezyjskich osadników na Madagaskarze, którzy stanowią obecnie 98 proc. tamtejszego społeczeństwa.
Jak dotąd nie odnaleziono także pilota i policjanta, których śmigłowiec ratunkowy rozbił się i wpadł do morza, gdy zmierzał na akcję ratowniczą. Dwaj inni pasażerowie helikoptera – sekretarz stanu i minister ds. policji uratowali się. Udało im się dotrzeć wpław do brzegu, co zajęło im ok. 12 godzin.
Prezydent Madagaskaru Andy Rajoelina ogłosił czwartek dniem żałoby narodowej, zarówno z powodu tragicznej śmierci pasażerów statku, jak i dwóch ofiar katastrofy helikoptera.
Źródło: PAP

Stocznie, porty i marynarka wojenna podczas Świąt Bożego Narodzenia

Boże Narodzenie w powszechnym wyobrażeniu kojarzy się z ciszą, zwolnionym rytmem i rodzinnym stołem. Nad morzem wygląda to jednak inaczej. Porty, stocznie i załogi na okrętach wojennych funkcjonują także wtedy, gdy w miastach gasną światła biur, a kalendarz na dwa świąteczne dni zatrzymuje się.
W artykule
Dla ludzi morza święta od wieków wpisane są w służbę i codzienną pracę. W dyżurkach portowych, na mostkach okrętów oraz w halach produkcyjnych stoczni trwa normalny rytm odpowiedzialności, często w ciszy przerywanej jedynie sygnałami radiostacji, szumem wentylacji i odgłosem wody uderzającej o stalowe burty.
Stocznie w świątecznym rytmie
Polski przemysł okrętowy nie zatrzymuje się z powodu kalendarza. Harmonogramy budów, remontów pozostają nieubłagane, zwłaszcza w programach realizowanych na potrzeby Marynarki Wojennej. Okres świąteczny bywa spokojniejszy operacyjnie, lecz często wykorzystywany jest na prace przygotowawcze, przeglądy oraz zadania, które na co dzień pozostają poza zainteresowaniem opinii publicznej.
Dla wielu inżynierów, spawaczy i monterów dyżur w czasie Bożego Narodzenia nie stanowi niczego nadzwyczajnego. W branży morskiej ciągłość pracy jest fundamentem sprawnego funkcjonowania jednostek, a okręt nie zna pojęcia „pauzy”.
Dyżur na okrętach podczas Świąt Bożego Narodzenia
Na morzu święta wyglądają jeszcze inaczej. Wachta pozostaje wachtą niezależnie od daty, a procedury nie zmieniają się wraz z kolędą w radiowęźle. Okręty realizujące zadania patrolowe, szkoleniowe lub pełniące dyżury funkcjonują w niezmiennym reżimie, ponieważ morze nie respektuje kalendarza.
W takich warunkach świąteczna atmosfera budowana jest symbolicznie. Najczęściej poprzez wspólny posiłek, chwilę ciszy lub rozmowę z domem prowadzoną za pośrednictwem łączy satelitarnych. To wystarcza, by zachować ciągłość tradycji nawet setki mil od brzegu.
Morze jako wspólnota odpowiedzialności
Boże Narodzenie w świecie przemysłu i bezpieczeństwa morskiego przypomina, że bezpieczeństwo państwa i gospodarki opiera się również na pracy wykonywanej wtedy, gdy większość z nas zasiada przy rodzinnym stole. Porty muszą przyjmować statki, morska infrastruktura krytyczna wymaga stałego nadzoru, a okręty pozostają w gotowości.
To właśnie ta niewidoczna ciągłość sprawia, że święta na lądzie mogą przebiegać spokojnie, podczas gdy morze nie zasypia – co ludzie morza wiedzą najlepiej.
W tych dniach życzę wszystkim spokojnych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia oraz dobrego kolędowania – zarówno na lądzie, jak i na morzu.










