Lotniskowiec Charles de Gaulle zakończył misję CLEMENCEAU 25

25 kwietnia, po pięciu miesiącach intensywnych działań operacyjnych, lotniskowcowa grupa uderzeniowa (GAN) z lotniskowcem Charles de Gaulle weszła do portu macierzystego w Tulonie. Misja CLEMENCEAU 25 była nie tylko demonstracją siły, lecz także wyrazem francuskiego zaangażowania w zapewnienie swobody żeglugi oraz współpracy międzynarodowej w jednym z najważniejszych rejonów świata.
W artykule
CLEMENCEAU 25 – demonstracja zdolności Marine Nationale
Trzon zespołu stanowiły: lotniskowiec Charles de Gaulle z pokładową grupą lotniczą, obejmującą myśliwce wielozadaniowe Rafale M, oraz śmigłowce NH90 Caïman Marine. Zespół uzupełniały fregaty rakietowe Forbin (typu Horizon) i Alsace (typu FREMM DA), fregata zwalczania okrętów podwodnych typu FREMM, atomowy okręt podwodny typu Suffren oraz tankowiec zaopatrzeniowy Jacques Chevallier. Grupa uderzeniowa pokonała 40 tysięcy mil morskich, realizując zadania związane z zapewnieniem swobody żeglugi oraz uczestnicząc w ćwiczeniach i operacjach wielonarodowych.
Podczas misji francuski zespół brał udział w ćwiczeniach La Pérouse 25, Pacific Steller oraz Varuna 42, operując z flotami Australii, Indii, Japonii, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Ważnym elementem było również współdziałanie z jednostkami sojuszniczymi z Włoch, Portugalii, Grecji i Maroka, co podkreśliło wysoki poziom interoperacyjności Marine Nationale.
Wsparcie logistyczne i nowe doświadczenia operacyjne
CLEMENCEAU 25 umożliwiła rozwój punktów logistycznych w strategicznych portach, takich jak Subic Bay, Lombok, Darwin czy Okinawa. Grupa lotniskowcowa Charles de Gaulle realizowała także działania rozpoznawcze i eksperymenty w zakresie wymiany danych taktycznych, dostosowując swoje zdolności do specyfiki operacyjnej regionu Indo-Pacyfiku.
Znaczenie powrotu Charles de Gaulle do Tulonu
Zakończenie misji CLEMENCEAU 25 stanowi potwierdzenie zdolności Francji do prowadzenia długotrwałych operacji morskich daleko od macierzystych baz. Marine Nationale po raz kolejny udowodniła, że jest gotowa do współdziałania w ramach koalicji oraz do samodzielnej projekcji siły w rejonach kluczowych dla globalnego bezpieczeństwa. Misja CLEMENCEAU 25 była elementem francuskiej strategii obecności morskiej na Indo-Pacyfiku, ukierunkowanej na wzmocnienie sojuszy oraz przeciwdziałanie ograniczaniu swobody żeglugi.
Powrót zespołu okrętów został jednak naznaczony tragedią – w trakcie misji zginął starszy marynarz Léo Soulas, członek pokładowej grupy lotniczej. Marine Nationale uczciła jego pamięć podczas uroczystości powitalnych w Tulonie.
Źródło: Marine Nationale/MD

Sztorm na Bałtyku paraliżuje żeglugę promową. Pasażerowie utknęli w portach

Silny sztorm na Bałtyku poważnie zakłócił poświąteczne powroty ze Skandynawii. Odwołane połączenia promowe ze Szwecji do Polski zatrzymały promy w portach, krzyżując plany setek pasażerów i przypominając, że na Bałtyku to pogoda wciąż dyktuje warunki.
W artykule
Jednostki pozostały w portach z uwagi na warunki meteorologiczne uniemożliwiające bezpieczne wyjście w morze – obowiązujące przepisy portowe precyzyjnie określają maksymalne dopuszczalne warunki wejścia i wyjścia z portu.
Warunki pogodowe i wstrzymanie żeglugi promowej w szwedzkich portach
Zawieszenie połączeń objęło między innymi kursy z Nynäshamn w rejonie Sztokholmu do Gdańska oraz ruch promowy na Gotlandię. W wielu przypadkach były to połączenia o pełnym obłożeniu, co dodatkowo spotęgowało skalę problemu. Pasażerowie zmuszeni zostali do oczekiwania na poprawę pogody lub poszukiwania alternatywnych dróg powrotu.
Szwedzki instytut meteorologiczny SMHI informował o wietrze osiągającym w porywach do 12B, któremu towarzyszyły intensywne opady śniegu. Oznacza nie tylko bardzo wysoką falę na otwartym morzu, lecz także istotne utrudnienia manewrowe w rejonach podejść portowych gdzie wpływ wiatru i fali ma silne oddziaływanie na zdolności manewrowe. W tych warunkach decyzje o wstrzymaniu żeglugi mają charakter rutynowy i wynikają z procedur bezpieczeństwa.
Paraliż komunikacyjny także na lądzie
Skutki sztormu nie ograniczyły się do żeglugi. Szwedzki Urząd ds. Transportu zamknął most w Sundsvall, a koleje państwowe SJ odwołały połączenia kolejowe między północnymi kurortami narciarskimi a Sztokholmem. Na północy kraju kilkanaście tysięcy gospodarstw domowych pozostało bez dostaw energii elektrycznej. Władze apelowały o unikanie podróży do czasu ustabilizowania się sytuacji.
Bałtyk przypomina o swojej naturze
Choć współczesna żegluga dysponuje zaawansowanymi systemami prognozowania pogody i nowoczesnymi jednostkami, Bałtyk regularnie przypomina, że pozostaje akwenem wymagającym respektu. W tym kontekście warto przywołać katastrofę Heweliusza z 1993 roku, która do dziś funkcjonuje w branżowej pamięci jako symbol lekceważenia w zakresie przygotowania jednostki, jej kondycji jak i decyzji wynikających z ograniczeń narzucanych przez morze i pogodę.
Jak wielokrotnie podkreślałem na łamach Portalu Stoczniowego, była to tragedia będąca skutkiem kumulacji błędnych decyzji po stronie armatora, kapitanatu oraz dowództwa, podejmowanych w czasie zmian konstrukcyjnych, decyzji o wyjściu i w samych warunkach sztormowych, które od pewnego momentu nie dawały promowi żadnych realnych szans na bezpieczne zakończenie żeglugi.










